Tak wróciałam, tzn znalazłąm chwilkę czasu żeby tu zajrzeć!
Na wadze nei wiem ile, muszę się w końcu zważyć ;P
na uczelniach- bieganina, troszkę koszmar się zaczyna (chyba będę się uczyć całe święta ;/ ) a styczeń to już w ogóle będzie masakra, no ale cóż...
nikt nie mówił, że będzie lekko...
z moim M ok, żyjemy sobie fajnie raz lepiej, raz gorzej, ale dobrze nam ze sobą
Teraz aktualnie boli mnie gardło i przespałam dziś pół dnia i w ogóle jestem jakaś taka "ble" no ale cóż... czasem trzeba odchorować swoje ;P
Buziaki dzieciaki! :*
ps. steskniłam sie za Wami :*