Zetknęłam się z takim przypadkiem u siebie w pracy - kobieta lat 60 choruje na tarczycę, właśnie na chorobę Hasimoto [zresztą ma prawie wszystko chore bo i wątrobę, i ma też cukrzycę...].
O diecie dowiedziała się ode mnie, tuż przed odejściem na emeryturę i przeszła na nią po przeczytaniu książki. Na uderzeniówce schudła 2 kg, a potem, w ciągu 2 miesięcy łącznie 9kg. To może nie jest dużo, ale przy tylu chorobach i tym wieku chyba jednak sporo. Piszę o tym dlatego, że ona przeszła na tę dietę właściwie bez wiary, że to coś da, bo właśnie z powodu tarczycy i cukrzycy nie miała żadnej nadziei na schudnięcie - podobno latami całymi próbowała schudnąć i udawało się max 1-2kg. Po tych 9kg kobieta dostała prawie skrzydeł i była zachwycona.
Pod kontrolą lekarza zmniejszyła dawki insuliny. Teraz nie mam z nią kontaktu, bo już nie pracuje, więc nie wiem jak jej idzie, ale miała zamiar utrwalić te 9 kg i pozostać jakiś czas na III fazie.