MASZKULECZKA na Dukanie

[maszkuleczka]

Kurcze, Maszkuleczka, idzie Ci świetnie!

Powiedziałabym nawet że tempo ekspresowe. Tylko proszę, nie chudnij kilograma dziennie przez cały miesiąc, bo znikniesz :| i co będzie??

I fajnie że u Ciebie koleżanki zauważyły różnicę, u mnie już nadchodzi jedenasty kilogram i wszyscy milczą jak zaklęci

Pozdrawiam Cię i trzymaj tak dalej!!

A to miej ich wszystkich w swoim pięknym nosku... STREPITOSA... pewnie zazdrość ich zżera, bo 11 kilogramów to już widać. I trzymaj tak dalej... i bądź czujna, bo zwłaszcza w mrozy jakoś więcej ponoć chce się jeść.
Pozdrawiam cieplutko

[maszkuleczka]

hej Maszkuleczeka,

mam dla Ciebie super info-mam nadzieje, ze Cie zainteresuje!
Od 12.01 w Lidlu polskim sa produkty light w ofercie...i tak, beda tam te serki, ktore ja na codzien u nas (w Niemczech) w Lidlu kupuje, camemebert, inne serki...beda nawet sery zolte light, ale te maja z reguly 15-18 % tluszczu, wiec mimo wszytko za duzo...

zerknij sobie na stronke:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

Mam nadzieje, ze pomoglam...:-)
No i tak trzymaj z dietka! Super!

Inguś... no lepszej wiadomości nie mogłaś mi dać. Serdecznie dziękuję. Ale to zaopatrzenie na początku roku jest wszędzie liche. Całe szczęście, że wiecej kupiłam tego sera 0%, bo bardzo go lubię i jem od dawna. Wszędzie pustki, kompletna paranoja...
Pozdrawiam cieplutko

[maszkuleczka]

Faza 1 - uderzeniowa:
Chciałabym wytrzymać 7-10 dni
Waga wyjściowa 91,1 kg - rozpoczęcie diety 03/01/2009 r.
Po 1 dniu - -1,0 kg - bardzo brakowało mi warzyw i owoców
Po 2 dniu - -1,7 kg - lekki ból głowy, ale ochota na owoce już minęła
Po 3 dniu - -0,4 kg - lekki ból glowy, ale pełna energii
Po 4 dniu - -0,6 kg - zupełnie nie mam wrażenia bycia na diecie

Czyli w sumie -3,7 kg. Nie czuję w ogóle głodu. Wspaniałe jest to, że można jeść dowolne ilości, bez liczenia kalorii i o dowolnych porach. Zwłaszcza te pory są dla mnie szalenie ważne. Niestety po 2,5-letnim stresie została mi jeszcze ochota do przekąszenia czegoś późnym wieczorem, wprawdzie rzadko, ale się pojawia. A tu można to zrobić bez żadnych wyrzutów sumienia i dlatego dieta daje olbrzymie poczucie komfortu. A jak człowiek szczęśliwy, zadowolony z efektów i nie umartwia się, to i łatwiej się jakoś chudnie. Poza tym menu, które sobie można zaserwować jest naprawdę smaczne.

Pozdrawiam cieplutko

[ingusn]

Maszkuleczka-super wniki....a ochote na jakies przekaseczki wieczorne mam takze...albo na kieliszek winka...ale bez pracy nie ma kolaczy!trzeba sie troche wysilic....:-)

Sadze ze spokojnie wytrzymasz 7 dni, a moze nawet te 10 dni...Zycze Cie wytrwalosci i trzymam kciuki.
Milego dnia

[maszkuleczka]

Inguś.... Podłamałam się dzisiaj totalnie. Kończą mi sie jutro serki 0%, kefirki i jogurciki bez tłuszczu, a w sklepach prawie puste półki. Przyjdzie mi na koniec same jajka i mięso??? No nie chcę tak :-(((
Pzdr

[ingusn]

jakos brak marketingowego myslenia w tych polskich sklepach..przeciez po Swietach ludzie maja rozciagniete zoladki, wiec kupuja wiecej bo im sie jesc chce..a do tego te mrozy...nie rozumiem, czemu pustki! ?
a u mnie troche pusto bylo dzis w lodowce...a ja nie mialam czasu zrobic zakupow wiec mezowi karteczke na stoliku zostawilam z lista zakupow...:-) wiec zapas zrobiony, a od jutra warzywka...a i wazenie od rana!
Trzymaj sie Maszkuleczka, chocbys o samych jajkach i miechu musiala zyc! ;-)

[maszkuleczka]

Inguś.... daj znać o sukcesach i napisz jakie warzywka wprowadzasz jako pierwsze.... Będzie jak znalazł dla leniwej maszkuleczki.... hihihihi
Dziś pojadłam troszkę tatara i jestem taka syta, że nawet nie mogłam zjeść kolacji.... hihihi
Pzdr

[maszkuleczka]

Faza 1 - uderzeniowa:
Chciałabym wytrzymać 7-10 dni
Waga wyjściowa 91,1 kg - rozpoczęcie diety 03/01/2009 r.
Po 1 dniu - -1,0 kg - bardzo brakowało mi warzyw i owoców
Po 2 dniu - -1,7 kg - lekki ból głowy, ale ochota na owoce już minęła
Po 3 dniu - -0,4 kg - lekki ból glowy, ale pełna energii
Po 4 dniu - -0,6 kg - zupełnie nie mam wrażenia bycia na diecie
Po 5 dniu - -0,1 kg - super samopoczucie, spadek wagi nieduzy, ale obwody idą w dół

Po 5 dniach w sumie zgubiłam 3,8 kg.... hurra. Może było by i więcej, ale wczoraj pojadałam więcej mięska, bo skończyły mi się serki 0% i jogurty 0%.
Zaczynam kolejną 5-kę... ciutkę sie obawiam, bo Dunkan pisze, że od 7 dnia wydziela się aceton. Żeby go wypłukać z organizmu trzeba jeszcze więcej pić. Zobaczę, jak sie będę czuła, bo z piciem tez muszę ostrożnie, jako że mam tendencje do nadcisnienia.... eh...
Ale nie ma co się smucić na zapas. Życie jest piekne :-)
Pzdr

[ingusn]

Dzien dobry,

dzis 6 dzien dietki proteinowej.
po 5 dniach waga wskazala dokladnie 2 kilo mniej!
Od dzis wprowadzam warzywka. Zobaczymy jak mi dalej bedzie szlo.
A Ty, MAszkuleczko-masz super wyniki..oby tak dalej!
Jesli bedziesz sie zle czulam dalej na fazie uderzeniowej to moze na poczatek tylko jeden posilek z warzywkami dodaj...zawsze to jakies witaminki dla organizmu.Mam jednak nadzieje, ze uda Ci sie kolejne 5 dni wytrzymac.
Milego dnia !

[maszkuleczka]

Dzien dobry,

dzis 6 dzien dietki proteinowej.
po 5 dniach waga wskazala dokladnie 2 kilo mniej!
Od dzis wprowadzam warzywka. Zobaczymy jak mi dalej bedzie szlo.
A Ty, MAszkuleczko-masz super wyniki..oby tak dalej!
Jesli bedziesz sie zle czulam dalej na fazie uderzeniowej to moze na poczatek tylko jeden posilek z warzywkami dodaj...zawsze to jakies witaminki dla organizmu.Mam jednak nadzieje, ze uda Ci sie kolejne 5 dni wytrzymac.
Milego dnia !

Inguś... gratuluję... wspaniały wynik... brawo!!! Oprócz tego wcześniej pisałaś, że i po ciuchach czujesz różnicę, a "obwody" są równie ważne, jak waga. Ciekawa jestem jak Ci z warzywkami pójdzie... jakim cyklem je wprowadzasz???? Trzymam kciuki Inguś :-))
Ja dziś 6-y dzień wytrzymałam na samych proteinach. Dziś wreszcie kupiłam serki 0% i jougurty, więc nie jest źle.
Pzdr