Asiu pozdrawiam weekendowo ,co tam masz w planach ?
Wersja do druku
Asiu pozdrawiam weekendowo ,co tam masz w planach ?
hejka :)
no weekendowałam , odpoczywałam, ruchu mało, jedzenia więcej i waga pokazała 80 kg :rofl::rofl:
no nie ma co się dziwić, ale nie rozpaczam tylko wracam na dobre tory :)
W tygodniu planuję rower, ale nie wiem jak czasowo się wyrobię bo mam ten tydzień w biurze do 16stej...
Oj tam ,mało ruchu ,zaraz będzie więcej i wszystko spadnie ładnie,
Pozdrawiam i spokojnej pracy życzę do tej paskudnej 16.00
Dobrej nocy Asiu ,co tam dzisiaj porabiałaś?
Hejka
No ja byłam w szpitalu..nieplanowanie
W poniedziałek miałam wizytę u ginekologa i już na wtorek dal mi skierowanie do szpitala . Ja biorę leki które mogą powodować przerost endometrium. I biorę te leki juz 4 lata. Dlatego kontrola co pół roku bo lekarz mówił że napewno w końcu będzie przerost. No i okazało się że już jest i że muszę mieć zabieg. Ale w ten sam dzien wyszłam. Już kolo 19stej byłam w domu. Oczywiście w dzień zabiegu zero jedzenia. Wróciłam zjadlam kolację i padłam spać dalej. Po tej narkozie chwilowej spalam prawie ciagiem cały dzień.
Najważniejsze że to już za mną i odpoczywam. Wolne wzięłam tylko do piątku.
W związku z głodówką wczoraj waga: 77,9 kg
O 6 rano już się obudziłam i robiłam jajecznice:):) z własnym szczypiorkiem własną sałatą:):):) o Jezu jakie dobre jedzenie po takim dniu :):)
Oj to Cię tak z marszu wzięli ,nie stresowałaś się przynajmniej.
Mam nadzieję ze już dobrze się czujesz po zabiegu ,masz jakieś wolne w pracy ?
Pozdrawiam i dobrej nocy życzę.
Asiu miłego dnia życzę.
Asiu skrobnij coś bo się martwię jak się czujesz?
Pozdrawiam i dobrego piątku życzę.
Asiu a ciebie dalej nie ma .
Pozdrawiam i miłej niedzieli życzę.
jestem jestem
w weekend jakoś mniej mnie tutaj zawsze
Wolne miałam do piątku, czuje się bardzo dobrze, w zasadzie nic nie boli więc jest git:)
szybko mnie wzięli z zaskoczenia więc tak pewnie lepiej niż gdybym miała czekać z tydzień :)
upał i u mnie nieziemski. W sobotę w ten skwar wymyśliłam że pojadę do córki rowerem... prawie 12 km w jedną stronę. I o ile jak jechałam po 10 rano to było w porządku, tak powrót koło 17stej to jakiś dramat. Było tak gorąco że dejta spokój :D:D
no dojechałam ale jakby co nie polecam :mdr:
dietowo mi się wszystko rozjechało jakoś.. wracam już na właściwe tory. Wagę przemilczę :rofl::rofl::rofl:
No i super że się odezwałaś bo już się martwiłam.
A wagą się nie przejmuj ,twoja lubi spadać to spadnie.
Pozdrawiam i spokojnego popołudnia życzę.
hej hej helou:D
no nocki w takim upale to dla mnie jakiś dramat... budzę się co chwilę. Miałam dzisiaj iść do pracy na 9tą a przyszłam na 6tą bo już się obudziłam i spać nie mogłam :aww:
zapowiadają burze na dzisiaj, mam nadzieję że będzie walić i padać jak będę wracała rowerem do domu :mdr:
Waga już lepsza.. 79,4 kg
i życzcie mi siły bo ja dzisiaj w pracy do 16stej :)
Asiu mam nadzieję że burze będą jak będziesz w pracy a nie jak będziesz z niej na rowerze pomykać.
Pozdrawiam i spokojnej pracy do 16.00 życzę.
Asiu jak tam dzisiaj u ciebie pogodowo?
Pozdrawiam i spokojnej pracy życzę.
hejka
no w pracy zapier..... że tak powiem
dwie osoby nieobecne, jedna na urlopie druga na chorobowym więc robię pracę za trzech :clown:
trochę kocioł.. ale co zrobisz jak nic nie zrobisz :mdr:
dzisiaj zdecydowanie chłodniej i nie ma co narzekać, upału nie ma, jest idealnie:)
byle do ..16stej
idę dzisiaj na mecz do strefy kibica z córką i wnuczką :) oj będą emocje, będą .
Waga na dzisiaj 79,0 kg- jest dobrze :)
Baw się dobrze na meczu.
Ja tak średnio interesuję się futbolem.
Często myślę ilu mi to rozczarowań oszczędza...
hejka czytam że super sobie radzisz a potknięcie są i będą no jesteśmy ludźmi !!!byle nie obrzerać się i będzie ok.pozdrowionka i tak trzymaj!!!
siu pozdrowienia zostawiam w ten upalny i duszny dzień.
Asiu weekendowe pozdrowienia zostawiam .
hejka laseczki :)
weekend weekend i po weekendzie, czas wolny zdecydowanie szybciej leci ;)
wczoraj dzień lenia, cały dzień na kanapie ale i taki czas potrzebny
Dieta mi się trochę rozjechała w ostatnim czasie i waga na dzisiaj 81 kg :beurk:
no ale wiadomka... za chwilę wróci siódemeczka :)
Asiu wiadomo jak to jest w te letnie weekendy ,każdemu się dieta rozjeżdża,
Pozdrawiam i spokojnego wieczoru życzę,
hejka
wczoraj byłam na plaży z córą i wnukami:) na rowerze, zrobione około 12 km.
Dzisiaj też upał i myślę czy gdzieś się wybrać na plaże, dzisiaj może nawet sama. Wezmę książkę i porelaksuje się :)
waga na dzisiaj: 80,1 kg
gonię siódemkę :)
Plaża... nawet nie planuje w tym roku, w strój się nie mieszczę i nie zamierzam kupować większego;)
Bawcie się świetnie:)
Jak tam się plażowanie udało?
Spokojnej nocy Asiu.
było było plażowanie, tym razem nie sama a z drugą córką i wnukami :)
wieczorem miałam znowu kryzys i nażarłam się nie tego co powinnam
ale nie ma co się przejmować, toć dzisiaj nowy dzień nie? dzisiaj już ładnie wracam na dobre tory, nie ma to tamto :)
może jakiś rowerek zaplanuje, chociaż pogoda nie wiem jaka będzie bo zapowiadają deszcz. No zobaczymy :)
U mnie dzisiaj bez deszczu i super letnia pogoda.
Pozdrawiam i mam nadzieję że rowerek wypalił.
witam witam
rowerka nie było, miałam wnuka u siebie i zaliczyliśmy dłuższy spacer między innymi na plac zabaw :)
Ale wieczorem wnusio już do domu pojechał.
Dzień zaliczam do udanych, waga na dzisiaj 80,4 kg :bad:
Hej Asiu,
gonienie wagi to taki ulubiony rodzaj sportu na tym forum.
Też gonię.
Niedużo ale te czereśnie nie pomagają bo zjadam ich codziennie z 1,5 kilograma...
Nic to. Czereśnie raz w roku. Nie zamierzam rezygnować.
Miłego gonienia.
ja lubię czereśnie,,, ale ,,,,już drugi rok z rzędu na drzewie które rośnie w naszym ogrodzie prawie wszystkie czereśnie z robakami :beurk::beurk::beurk:
no mnie to tak obrzydza że nie mam ochoty jeść :D
masz rację Meluzynko.. ten sport uprawia chyba każda z nas :D :D:D:D
ale co zrobisz jak nic nie zrobisz? :mdr:
U mnie też jakieś marne czereśnie w tym roku ,
Asiu jak dzisiaj dzionek mija?
Pozdrawiam i fajnego popołudnia życzę.
piątek piąteczek piątunio :) aż miło się wstaje w taki dzień :)
pogoda cudna z oknem, wolne za pasem, lato w pełni.. no tak pięknie można żyć :):)
w ogóle mam w sobie ostatnio wdzięczność poziom milion :) nawet jak wstaje na 6 do pracy to wstaje z uśmiechem i radością :) i jakoś tak cudnie mi się żyje :) bo żyje :)
poza tym waga wróciła do suwakowej , dzisiaj : 78,8 kg
Asiu dla pracujących piąteczek to błogosławieństwo.
Super ze waga wróciła do suwaczkowej.
Miłego popołudnia życzę.
Te moje absolutnie nie są marne.
Drzewko nie jest wielkie a czereśni było chyba ze 100kg.
I te u góry (niedostępne dla mnie) ogromne i najsłodsze...
Nigdy nie widziałam tylu czereśni, gałęzie oblepione. Wkleiłam aż u siebie zdjęcie, ułamała mi się gałązka podczas zrywania.
Szkoda tej czereśni, to pewnie jej ostatni rok :cry:
Asiu,
brawo za powrót do wagi suwaczkowej!
Piękna już ta Twoja waga...
hehehe Meluzynko nie ma za co bić braw.... dzisiaj już piękna ósemeczka :mdr:
no ale wiadomo że jutro pojutrze już jej nie będzie. wczoraj jadłam późnym wieczorem, więc stąd ta nadwyżka.
Ale moja waga szybko spada z takich zwyżek więc spoko loko :)
dzisiaj wizyta u ginekologa, taka kontrolna po tym zabiegu. No nie lubię ale jak trzeba to trzeba :)
Ja miałam mieć wizytę 12 lipca, moja "prywatna" ginekolog (ostatnia wizyta, co prawda z usg cycków i usg oraz dokładnym przeglądem...400pln) przyjmuje tez na NFZ, w przychodni.
No i właśnie zadzwonili do mnie, że przestaje przyjmować, będzie prowadzić do końca tylko ciążowe pacjentki i się żegna...
Nie zaoszczędzę więc.
Na gin wydałam w tym roku jakieś kosmiczne pieniądze ale co zrobić jak jest problem to nie ma, że zmiłuj...
Wiesz najlepiej, że w wieku 40+ to powinno sie mieć kalendarz a wnim:
styczeń- ginekolog,
luty-gastroskopia
marzec-kolonoskopia
kwiecień- usg jamy brzusznej
maj- mammografia...
i tak dalej.
Nieprzyjemne to ale ...przedłuża czasami zycie o jakieś 30 lat...
Asiu powodzenia u gina ,powinno być wszystko dobrze .
Po weekendzie to wszystkim trochę w górę idzie a potem spada albo stoi.
Pozdrawiam i spokojnej pracy życzę.