Czesc chudzinki
Wilku jestem w dominicach blisko boszkowa, , leszna. Mamy domek w pomostem jest bossko . Jak wpiszesz udane-wakacje.dominice.eu to tu jestem.
Krysiu zdrowka życzę.
Czesc chudzinki
Wilku jestem w dominicach blisko boszkowa, , leszna. Mamy domek w pomostem jest bossko . Jak wpiszesz udane-wakacje.dominice.eu to tu jestem.
Krysiu zdrowka życzę.
..rety, faktycznie jak nie jezioro super.. tego mi właśnie brakowało nad Gawlikiem
Piękne okolice.. domek po prostu miodzio.. zazdraaszczam ..wypoczywaj Kasieńko
Elcia jak tam? Opalasz się?
Mrycios to już pewnie brązowiutka
Krysiu daj znać co jutro lekarz powie..
Haniu jak znosisz upały?
Mój wiatrak ledwo zipie już.. a ja razem z nim..
Filuś czekamy na wieści, dajesz radę? tulę mocno
W moim wieku trzeba chronić skórę przed słońcem:PWychodzę z domu, gdy muszę
Krysia-napisz, vo powiedział lekarz? Mam nadzieję,że nie zadałaś po raz kolejny szyku jadąc na sygnale przez Kraków?Melduj się natychmiast zdrowa i z domu!!!
Ivet-brawo zrzucenia 3 kilogramów, na urlopie jest z tym chyba największy problem.
Kasiu-udanego wypoczynku
Haniu-ja też niekoniecznie chocham takie upały, zalewam się potem na całym ciele
Straszne!
Ivett - właśnie lukałam zapewne tzw. plaże publiczne czy miejskie/gminne są w ten sposób zadbane.. z piaskiem, bez roślinek obrzydłych. ciekawam natomiast jak to jest na prywatnych posesjach przylegających do jeziora..
Kasia, Mrycia bawcie się dopsz
Elcia nie mów, że całe wakacje unikasz słońca i nie wychodzisz z domu.. nie wierzę!!!
Filuś wszystko w porządku? Martwię się..
Krysia wróciłaś, czy Cię zabrali???
Iwwi, Hania - czemu nic nie piszecie?
Za oknem leje a ja pakuję się na mazury.. tym razem tylko na weekend.. i znów nie wiem co zabrać, bo poprzednim razem niemal wszystko było mi zbędne ..czyżby tym razem jednak bluzy i parasolka miały się przydać? ..nie wierzę
..a jak u Was z pogodą? Jest chłodniej - co mnie raduje.. ale deszcz to już przegięcie
Cześć
Mąż w domu, nie miał ablacji czyli przypalania nerwu, bo podczas zabiegu elektrofizjologicznego nie udało się zlokalizować miejsca zapalnego. Wypuścili go więc z niczym i zażywa beta blokery, pomagają i mąż czuje się dobrze. W sumie to stoimy w martwym punkcie, niby coś jest ,ale niewiadomo skąd i gdzie. Mąż relacjonował ten zabieg elektrofizjologiczny jako bardzo nieprzyjemny, serce mu waliło tak, że nie mógł złapać oddechu i mało nie rozwaliło mu klatki piersiowej, technika jest już tak wysoce zaawansowana, że nawet potrafią sterować uderzeniami serca, dali mu na max i nic, jego serce sobie z tym poradziło. Wszystko wygląda ,że jest zdrowy, tylko nie wiedzą dlaczego miał tak złe wyniki, ale potwierdzają ,że czasami nie udaje się im znaleźć przyczyny i on do tych osób się zalicza. Akurat był też przy tym specjalista kardiolog profesor z Zabrza i stwierdził ,że wszczepianie kardiodefibrylatora jest zbędne ,skoro tak ładnie serduszko pracuje. Niby cieszy, ale niepewność pozostaje i daje dobrze do myślenia. To tyle z tych sensacji zdrowotnych.
Powoli dojrzewam do diety, jeszcze tylko w niedzielę mam wesele i tu kłopot ,bo w nic już się nie mieszczę, a w sklepach mało co na mnie pasowało, jestem szeroka w barach jak bokser i wszystko mnie albo uciskało, albo w ogóle nie weszło, dół znowu jak zawsze w normie. Nic nie dobrałam i pójdę w starych szmatach.
Dodatkowo klimakterium daje się we znaki, jestem cały czas zlana potem, te uderzenia gorąca są po prostu nie do wytrzymania, a tu 35 stopni od dzisiaj wcale nie ułatwia sprawy.
Na grzybach byłam i zebrałam furę borowików i kurek, co z tego jak prawie wszystkie robaczywe, trzeba zaczekać aż się ochłodzi, bo szkoda moich nóg.
Wilczku, Kasiulo pięknego wypoczynku, Hahaniu, Elciu, Krysiu, Mryciu, Ivettt i pozostałe ściskam mocno i do usłyszenia już po weselu. Dziękuję za pamięć - Wasza Filka
Ostatnio edytowane przez filonesa ; 02-08-2014 o 06:48
Filka trzymaj się tej myśli, że z mężem jest OK Skoro ma takie mocne serduszko to super!!! I bawcie się na weselu - po to ono jest
Starymi szmatami sie nie przejmuj - przecież nie wszyscy się obkupują przed każdą imprezą. Zadbaj o dodatki a stara kiecka będzie jak nowa
U mnie - humor dopisuje - na wagę nie wchodziłam ALE przed miesiącem dopinałam się na pierwszą dziurkę w pasku spodni a dziś na CZWARTĄ!!! Na piątą też by się udało bez wciągania brzucha ale zostawię sobie coś na przyszłość Szłam do sklepu i spoglądając w dół widziałam własne cycki spod których nie wyłaniał się brzuch hihihi i to było fajne!!! Jak usiądę to go widzę ale to już zupelnie inna sprawa....
Jutro jedziemy z dziećmi do miasteczka Twin Peaks w Żorach (mąż załatwił za free ) - jak pogoda dopisze to liczymy na fają zabawę!
Dziś na śniadanie sałatka z pomidorów i cebulki, potem kawa i duuuuuuże lody a na obiad kupiłam fasolkę szparagową (bez dodatków).
Mam tylko problem z mężem bo chciałam dziś przemeblowanie zrobić - kupujemy dziewczynkom nowe łóżko jedno wysuwane z drugiego- a on nie chce dziś mi pomóc ;( a w tygodniu to on nie ma czasu..... już sił nie mam do tego mojego chłopa ......
Ja też nie znoszę tych upałów powyżej 30 stopni Jeszcze nad jeziorem to chociaż wieczorem było chłodno a w mieście np. teraz jest północ a oddychać dalej nie ma czym
Fajnie masz, że na weekend na mazury możecie wyskoczyć u nas to mało opłacalne! Udanego wypadu Wlku
Ivett gratuluję spadku i życzę wytrwałości!
Krysiu odezwij się bo pomyślę, że naprawdę do szpitala trafiłaś
Fila dobrze, że u męża wszystko już ok!
Dlaczego czas na urlopie tak szybko leci No jeszcze tydzień na koniec sierpnia będzie już tym będę żyła
Dobry Wieczór ( bo nawet się nie przywitałam)
Dzień dobry, nie bo już po dniu.
Dobry wieczór też nie bardzo bo już po wieczorze.
No to dobrej nocy.
Wypuścili mnie.
Trafiłam znowu do szpitala. Karetką ale już bez sygnału więc nie było takiej jazdy jak poprzednio.
Ponieważ bardzo chciałam wracać do domu to wyszłam z kilkoma skierowaniami do specjalistów i teraz terminy będą kilkumiesięczne.
Trudno. Na głupotę nie ma rady.
Fila - ja się cieszę, że mężą Twojego przebadali i nic strasznego nie wynalezli. Znaczy się będzie dobrze.
Wiem, że fajnie się mówi bo serce to serce i musi się chłopak szanować i dbać o siebie.
Kasiulko- to Ty jakoś krótko odpoczywałaś. Szkoda bo pogoda piękna. Dobrze, że w sierpniu jeszcze pojedziesz.
Od poniedziałku zaczynam dietę ( jeszcze nie wiem jaką) bo tragicznie wyglądam i tragicznie się czuję.
Na jednym z badań mam napisane " zatoki przeponowo- żebrowe przesłonięte przez tkanki miękkie" . Czyli co? Tłuszcz chyba. No to jajo.
Wstyd.
Miłej niedzieli dziewczynki.
Dobrze, , że jesteś w domu Krysiu Ale badania musisz porobić nie masz wyjścia.
Przeszła burza przez Wrocław troszkę lepiej sie oddycha.
Krysiu ja sie od jutra przylaczam. Mam zamiar odrzucic całkowicie slodycze i na jakies 2 tyg pieczywo no i koniecznie wlacze ruch