kolejna dieta mgły - tym razem wytrwam!

[magic_mist]

Witam, po raz kolejny powracam na forum i tym razem wezmę czynny udział w forum. Przedtem tylko czytałam i zazdrościłam Wam efektów, próbowałam różnych diet i po tygodniu rezygnowałam :/ nie miałam dość silnej woli i determinacji żeby wytrwać niestety... gdybym kiedyś doprowadziła odchudzanie do końca, dziś byłabym szczupła...

No ale niedawno przyszedł moment kiedy powiedziałam sobie dość i poszłam do dietetyka. Pani dietetyk podeszła bardzo profesjonalnie do zadania ułożyła mi super dietę, po której nie jestem głodna (choć dopiero jestem na niej 10 dni) i dobrze się czuję: jestem pełna energii i nie jestem ospała tak jak kiedyś
Wczoraj byłam na pierwszej wizycie kontrolnej i okazało się, że w tydzień schudłam 3kg i w biodrach ubyło mi 3cm Cieszę się bardzo i mam nadzieję, że będzie tak dalej, ale też mam obawy, że to tylko początkowa "euforia" organizmu i ze wszystko się zatrzyma. Dlatego też jestem tutaj, zeby mieć wsparcie osób, które rozumieją co znaczy walczyć z nadwagą i być na diecie...

A teraz trochę faktów:
Wzrost - 167cm
Waga wyjściowa - 92kg
Obwód bioder - 125 cm :/

Po tygodniu diety:
Waga - 89kg
Biodra - 122cm :/
właśnie biodra są moim największym problemem - mam figurę gruszki, góra jest w miarę ok, a biodra i tyłek tragedia...

Mam nadzieję, że zostanę tu przyjęta i pomożecie mi wytrwać w trudniejszych momentach. Pozdrawiam

[magic_mist]

To może jeszcze dopiszę co dzisiaj zjadłam:

na śniadanie 1 wafel ryżowy ze szklanką mleka bo głodna nie byłam a wstałam dość późno i nie było sensu pakować się przed obiadem

na obiad - kawałek piersi z kurczaka uduszonej z marchewką i groszkiem plus szklanka gotowanego makaronu

podwieczorek - mały jogurt naturalny bez cukru, sucharek bezcukrowy plus mała szklanka malin

i na razie tyle
nie jest to moj wzorcowy dzienny jadłospis, ale dzisiaj mam taki bardziej leniwy dzien, bez pracy to tak sobie zrobiłam

Według zaleceń Pani dietetyk ma być 5 posiłków dziennie, w małych ilościach, dużo wody niegazowanej i na czczo szklanka przegotowanej wody z sokiem z małej cytryny no i ruch

[n_ela110]

ja właściwie nie wiem jaką mam figurę.....
według moich wymiarów to chyba klepsydra - mniej więcej miedzy talią a biodrami i biustem jest 30cm-plus minus.
Ja mam największy problem z ramionami- są strasznie grubaśne....
no i z brzuchem...dosłownie koło ratunkowe (((

No ale do dzieła ;] pokażmy na co nas stać

[magic_mist]

ja tez mam problem z ramionami :/
później poszukam jakiegos zdjęcia to może wstawię i nie będe musiała tłumaczyć o co mi chodzi

[n_ela110]

ja poproszę jutro męża żeby mi zrobił zdjęcia to wrzucę

[aisaoj]

Hejka, ja też jestem gruszką, wiem o czym mówisz. Góra w porzo, talia jest, a najgorsze zaczyna się od boczków i tak do kolan :/ Dobrze, że w modzie są tuniki, można tyłek zakryć czymś dodatkowym
3 kg w tydzien to szałowo, trzymaj tak dalej! Waga może się zatrzymywac od czasu do czasu (okres i takie tam), grunt to się nie poddawać, nie mieć złych myśli i bedzie gites
Gorąco pozdrawiam

[Madziorka_87]

hihi a jednak przyszlam przed rowerkiem dobrze, że poszlas do dietetyka, bo to wbrew pozorom daje choćby poczucie, że teraz juz nie ma żartów. Dasz sobie radę tylko musisz bardzo chcieć i to co ja powtarzam dojrzec do diety, zmianny nawyków itd. Z mojej strony moge zaproponowac wsparcie i jak będziesz próbowala cos zmajstrowac niezgodnego z dieta to krzykać:P

p.s. menu calkiem smaczne!

pozdrawiam

[Inferi]

Uuuu,ja też się zmagam z pokaźnym tyłkiem Do tego mało smakowite boczki i nieco krzywe nogi....reszta nie jest aż tak traumatyczna :P

[magic_mist]

Dziękuje Wam serdecznie dziewczyny za wsparcie, wlasnie na to liczyłam rejestrując się tutaj
Madziorka teraz wlasnie dojrzałam do tego, żeby się za siebie wziąć, ale bez dietetyka nie dałabym chyba rady nawet 3 kg schudnąć bo ja musze czuć, że ktoś nade mną czuwa, że mam takiego "bata" nad sobą i musze iść do kontroli i "wyspowiadać" się ze swoich grzechów, a jak jest powód to usłyszeć pochwały z odpowiednich ust

o 20 zjadłam kolację: 2 kromki chleba wieloziarnistego z trójkącikiem serka topionego i surówka z jabłka i dwóch marchewek i na dzisiaj koniec.
Spać idę gdzieś koło 24 więc prawidłowo 3-4 godziny przed snem.

[magic_mist]

Inferi zazdroszczę, że reszta nie jest aż tak dramatyczna, ale juz niedlugo całość będzie ok