-
Prawie u celu...
Napisanie pierwszego posta to dla mnie katorga.
Chcac - nie chcac, bedzie banalnie.
CEL nr 1 - schudnac ostatnie 10kg ( + - )
CEL nr 2 - wage utrzymac
CEL nr 3 - odzywiac sie zdrowo
CEL nr 4 - sporcic sie kazdego dnia
To by chyba bylo na tyle, moglabym jeszcze dopisac cel nr 5, 7 i 10... Chcialabym zawsze znalezc chwilke na dbanie o swe cialo, pokonac lenia, ktory we mnie siedzi i kusi, zeby sobie odpuscic.
Chcialabym miec cialo idealne, ale staram sie byc realistka i wiem, ze idealne to ono nigdy nie bedzie, bo rozstepy nie znikna, a skora nigdy nie bedzie super jedrna, a jesli nawet, to... Czy ktokolwiek zna kobiete, ktora uznalaby, ze wyglada idealnie i NIC nie che w sobie zmienic? Watpie
Dodam jeszcze, ze udalo mi sie schudnac juz okolo 35 kilogramow, startowalam ze 109-ciokilogramowym balastem. Teraz waze 75kg. Jestem dosc wysoka (177cm). Chcialabym wazyc ok. 65kilo.
I tu zaczynaja sie schody, bo wierzcie lub nie - 35 kg, ktore zrzucilam to byla pestka w porownaniu z ostatnia dyszka. Nie potrafie sobie poradzic z ostatnimi kilogramami, co schudne, to znowu tyje, i tak na okraglo.
Moze tutaj znajde motywacje, zeby ZAWSZE odzywiac sie zdrowo. Warto sprobowac!
---------- Wiadomość dodana 19-01-2010 o 10:16 ---------- Poprzednia wiadomość dodana 18-01-2010 o 16:10 ----------
Wrrrrrrrrrrrrr....
Oj, chyba to forum probuje mnie zniechecic do pisania. Od samego rana mam z nim problemy, bez przerwy wyswietlaja mi sie jakies bledy. Czy tylko u mnie wszystko tak szwankuje?
CHcialabym napisac cos wiecej o sobie i swoim odchudzaniu, ale zapewne zaraz znowu mi sie jakis blad pojawi!
Sprobuje pozniej.
Aha, przepraszam, ze w moich postach nie ma polskich znakow, ale nie mieszkam w Polsce.
-
Odp: Pawie u celu...
Witaj po pierwsze gratuluje pierwszego spadku wagi, jestem pełna podziwu. Niestety tak to jest z ostatnimi Naszym zdaniem niepotrzebnymi kilogramami, że organizm uporczywie chce je zachować dla siebie. Tak czy inaczej MY musimy mu się postawić i walczyć do Naszego upragnionego celu! Życzę powodzenia, na pewno się uda, nie poddawaj się !
-
Odp: Pawie u celu...
Czesc Kalarepk! dziekuej za odwiedziny! Jej 35 kilo to pieknie!!! Ale masz racje ostatnie kilosy sa najgorsze!!! Ja juz tez mam za soba 12kg teraz jeszcze te przeklete 5kg.....i tak gora dol- gora dol- ale DAMY RADE!!!
Kalarepko - gdzie obecnie przebywasz...???
Ostatnio edytowane przez RudyKot ; 19-01-2010 o 11:39
-
Odp: Pawie u celu...
RudyKotku
Zamieszkuje poludnie (a raczej poludniowy-zachod) tej nieszczesnej Anglii - miasteczko niedaleko Southampton, polozone nad samym morzem.
Ale ja z tych, co strasznie tesknia do Polski i mam nadzieje wrocic za ok. 2.5 roku do kraju.
Dziekuje za gratulacje, walka z ostatnimi kilogramami to katorga. W sumie nie zalezy mi juz tak bardzo na chudnieciu, wolalabym wyrobic sobie ladne miesnie, wyrzezbic sylwetke. Stracic te przeklete boczki, ujedrnic skore itd, itd... Ta lista chyba nie ma konca.
Od ponad roku mam orbitreka w domku i staram sie cwiczyc kazdego dnia po ok. 50 minut (oprocz niedzieli, mam "day off" ). Ostatnio kupilam tez pas na brzuch, ktory spina miesnie, uzywam go od paru dni z nadzieja, ze choc troche pomoze...
Probuje tez odzywiac sie zdrowo... Ale z tym to chyba kazda z nas wie, jak jest, raz lepiej, raz... Szkoda gadac
-
Odp: Pawie u celu...
halo halo
witam na forum
co do orbiego- to magnetycznego sie chyba nie oliwi ja jdeynie targam paski i musze je wymieniać 2letnia kariera orbiego i 2 serwisowania , 4 paski wymienione więc zajeżdżam go na maxa:P
zycze samych sukcesów.. w końcu to tylko 10 kg zostało
-
Odp: Pawie u celu...
A mnie zaintrygował tytuł. Myślę sobie, albo połknęłaś "R" albo to pamiętnik bulimiczki
Jesteśmy tego samego wzrostu, startowałyśmy z podobnej wagi, ale ja zaczęłam później i dąże do tego miejsca w którym teraz jesteś Ty. 72-75 kg to dla mnie optimum.
Wiem, że jest Ci trudno, moja mama schudła 40 kg i te kilka ostatnich trzyma sie jej kurczowo i nie chce odpuścić. Ale ćwiczysz, dietkujesz więc wkońcu ruszy. Tu tylko cierpliwość Cię uratuje. Proponuję meldować codziennie co zjadłaś. Wielu dziewczynm to pomaga. Wiesz, taka odpowiedzialność przed resztą Wszyscy jakoś tam sie starają, więc kiszka dawać ciała.
Trzymam kciuki.
-
Odp: Pawie u celu...
Ops, no to ladnie, dopiero teraz to zauwazylam... Prosze o poprawienie tego bledu ktoregos z modow, bo, jesli sie dobrze orientuje, sama nie mam takiej mocy
hmmm. Przydaloby sie w koncu napisac cos o mojej, pozal sie boze, dietce.
W sumie to nie nazwalabym tego dieta. Probuje jesc zdrowo, probuje i probuje... Wiem, co jesc, jak jesc i kiedy jesc, zebym chudla regularnie. Najlepiej dziala na mnie jedzenie wegli do poludnia i bialek po poludniu. Moje sniadanko to najczesciej muesli z mlekiem albo jakas kanapka + owoc. Do pracy zabieram ze soba jeszcze jogurt (staram sie przerzucic na naturalne, ale nie zawsze mi to wychodzi), jeszcze jeden owocek i batonik muesli. Do domu wracam ok. 17 i, jesli trzymam sie zasad, to jem jakies rybki lub mieso z warzywami. Ale, ze zasady sa po to, zeby je lamac... To chyba kazda z Was sie domysla, ze czesto - gesto wpadaja tez jakies wegle...
I to jest moja najwieksza zmora - WEGLE!
Nie moge ich nie jesc, bo wiem, ze pozniej rzuce sie na nie.
Dobrze wiem, ze nie powinnam po nie siegac popoludniami, bo pozniej waga zamiast spadac - rosnie. Ale moj mozg nie lubi regul i zasad i kazda chce zlamac, zakaz jedzenia wegli wieczorami uwaza chyba za jakis spisek i...
I nie wiem, jak sobie to wszystko poukladac w glowie, zeby mozg nie domagal sie tych wegli.
Ostatnio staram sie nie trzymac w domu ciemnego pieczywa (jasnego jest zawsze pod dostatkiem, bo moj Luby to chlebkozerca, ale do jasnego mnie nie ciagnie) i innego zla pod postacia weglowodanow, ale to chyba nie jest sposob na uporanie sie z wlasnymi zachciankami.
HELP! HELP! Moz Wy poradzicie, jak sie z tym uporac???
-
Odp: Pawie u celu...
hej Kalarepko ciemne pieczywo jest okej i węgle są okej tylko trzeba właśnie wiedzieć kiedy je jeść masz dobre podejście do tego teraz tylko czeka Cię bitwa o wdrożenie planu w życie
jaka rada? hmm... uprzeć się i już! chyba nie ma innych, jeśli Ty sobie sama nie wyznaczysz granic, jeśli Ty sobie sama nie powiesz stop gdy będziesz chciała coś zjeść to nikt inny tego nie zrobi niestety
w pracy jesz tylko jeden posiłek, czyli baton musli i jogurty, owoce? przyznam że oba to średni przymierzeńcy odchudzania w niech jest cukier
musisz sobie rozłożyć posiłki co 3 godziny najlepiej, a w pracy jeść coś bardziej konkretnego żeby potem nie napadać lodówki... rób sobie jakieś sałatki, noś czasem coś co mogłabyś wsunąć równie dobrze na obiad (np. jakieś kawałki pieczonego mięsa)
poza tym przez jakiś czas mieszkałam sobie w nadmorskim małym miasteczku na południu Anglii i jestem w nich zakochana są takie urocze
-
Odp: Pawie u celu...
To jest tak:
Sniadanko czesto jem w pracy, zaleznie o ktorej godzinie zaczynam. Jak o 6 to o 8 mam przerwe i wcinam muesli z mlekiem i jablco do tego.
Godz. 10 - batonik muesli z jogurtem (te batoniki sa zdrowe, organiczne, wiec sa raczej sprzymierzencem dietki wg mnie; poza tym, jak jem wegle do poludnia, to waga spada bardzo ladnie).
Godz. 12 - jablko lub pomarancza.
Czasam w miedzy czasie podgryzam marchewki, pracuje w firmie "warzywnej", wiec mam ich pod dostatkiem
Godz. 17 (okolo) - obiadek, jak jestem grzeczna to nie jest najgorzej i na bialkach z warzywami sie konczy.
Pozniej staram sie juz nic nie jesc, w mysl zasady "idz spac z pustym brzuchem". Ale od czasu do czasu wieczorem cos przegryze. Jestem dumna, jak na papryce czy innym warzywku sie konczy. Ale, niestety, nie zawsze tak jest.
Teraz, jak widze ten moj jadlospis, to faktycznie sprobuje do pracy jakies salatki robic na te 3 przerwe.
Pokombinuje cos jeszcze
-
Odp: Pawie u celu...
wg mnie potrzeba w Twojej diecie więcej białka i warzyw czyli nabiału, jajek, mięsa, ryb i zieleniny bo z tego co widzę jesz je tylko na ten późny obiad - to za mało białko pomaga schudnąć, a nadmiar owoców wręcz przeciwnie a zamiast batonika czy jogurtu zrób sobie owsiankę błyskawiczną, zjedz kanapkę z razowca
no i nie bądź wierna zasadzie aby spaść z pustym żołądkiem, objadanie się na noc Ci zaszkodzi ale do 2-3 godzin przed snem z czystym sumieniem też zjedz coś białkowego, z warzywkami - to rozkręca metabolizm
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum