Moje trudne zmagania

[annahanna5]

Miałam wejść na forum wcześniej, trochę Was poodwiedzać, trochę się wesprzeć i zmotywować Waszymi sukcesami. Niestety, mimo wakacji byłam w sierpniu dość zajęta. Trudno też mi było odnależć się w zmienionej formule forum, więc trochę to wszystko się przeciągnęło. Zaraz sprawdzę jak to wszystko działa i spróbuję wrócić jeszcze raz.

[annahanna5]

Niby udało mi się stworzyć strażnika wagi, ale go nie widzę. sprawdzam.

[annahanna5]

Mam strasznie dużo pracy, więc zupełnie nie mam czasu by trochę porozglądać się po forum. Widzę, ze jest masę zmian, które wymagają odrobiny skupienia. Trochę pogubiłam się sama i pogubiłam Was. Nie tracę jednak nadziei, że po szaleństwie początku roku trochę odetchnę i zacznę normalnie funkcjonować. Teraz mam masę pracy organizacyjnej, tonę w papierach starając się przy tym nie stracić z oczu zagubionych pierwszaków.
A odchodząc od pracy- w temacie odchudzania cieniutko. Wróciłam z Krynicy lżejsza o 5 kg, ale te wakacyjne grile, spotkania, imieniny- znów jestem na etapie 98 kg. Ale teraz już się pilnuję, nie udzielam sobie dyspens, liczę kalorie. Jednym słowem nawrócona grzesznica.
A teraz muszę sobie przypomnieć jak sie wstawiało swój adres. A może robi sie to zupełnie inaczej.

[glorybox]

Witaj, my sie na pewno ze starego forum nie znamy, gdyz ja jestem tu od niedawna, ale zawsze milo zobaczyc nowa osobke, tym bardziej, ze jak widze jestes bardzo zmotywowana i na pewno uda Ci sie osiagnac wymarzona wagePozdrawiam

[armida]

Witam, ja też wracam.Nowe forum i nowe kilogramy do zgubienia
Damy radę

pozdrawiam.

Ps. Co do adresu w podpisie, to po prawej na gorze kliknij "profil" i jest magicze manu po prawej wtedy

[annahanna5]

Ciesze się, że nie jestem na nowym forum sama.
Glorybox, armido- dziękuję za miłe słowa i wsparcie.
Na razie jest nieźle- przy rannym ważeniu waga pokazała 97,2, ale ze zmianą suwaczka poczekam do jutra. Piątek jest dla mnie takim oficjalnym dniem ważenia i ewentualnej zmiany suwaczka.
Pilnuję się jak mogę- rano dwie małe kanapki, potem zamiast podjechać autobusem przeszłam cztery przystanki pieszo. Na drugie śniadanie małe jabłuszko. Przed obiadem sączę minimum kubek wody leczniczej Jana (dziś zamówiłam w aptece jej większy zapas). Oczywiście najtrudniej będzie po pracy w domu, ale zakładam pięć posiłków i minimum 1000 kroków codziennie przedeptanych. Ciągle mam masę zajęć w pracy i w domu i trochę brak mi czasu na buszowanie na forum, ale obiecuję poprawę w niedalekiej przyszłości.

[annahanna5]

Próbowałam wstawić swój adres w podpisie. Sprawdzam czy mi się udało.

[armida]

Rownoznaczne z brakiem czasu mam nadzieję, jest brak czasu na podjadanie
Ładnie, ładnie, oby tak dalej. Waga spada : )))))

[annahanna5]

Niestety, pojadanie trwa krótko i zawsze zmieści się czasowo nawet w najbardziej wypełnionym dniu. Ale staram się, staram.

[bozena]

Witaj kochana.Pamiętasz mnie jeszcze ?

MIŁEGO WEEKENDU