Witam Cię bardzo cieplutko!!!
Fajnie, że jesteś, bo zaprosiłabym Cię na kawę z sernikiem.
Dziś upiekłam sernik, wyszedł super, tylko trochę niski. Upiekłam go w tej dużej blaszcze z piekarnika.
Jeśli chciałabyś wykorzystać przepis to polecam. Sama wymyśliłam proporcje.
Przepis na sernik:
1,2 kg sera chudego
5 jajek
1 szklanka mleka 0,5 %
2 łyżki zmielonych otrębów owsianych
1 łyżka mąki kukurydzianej
9 łyżek słodzika w proszku Sweet Top
1 łyżeczka proszku do pieczenia
kilka kropel olejku smietankowego
Ser pokroiłam na kawałki i wrzuciłam do malaksera (nałożyłam nakładkę z nożami dzięki czemu nie musiałam sera mielić). Do tego wrzuciłam 5 zółtek i 9 łyżek słodzika.
Po wymieszaniu i rozbiciu sera wrzuciłam wszystko co mi pozostało czyli zmielone otręby, mąkę kukurydzianą, proszek do pieczenia, olejek śmietankowy.
Ubiłam pianę z 5 białek. Do białek dodałam masę serową i powoli wymieszałam to wszystko łyzką.
Blachę wyłożyłam folią do pieczenia lub rękawem do pieczenia mięsa (zależy jak kto na to nazywa). Piekłam 1,5 godziny w temperaturze 170 stopni
Serniczek palce lizać!!! Wilgotny i pyszny.
Może przepis brzmi zawile, ale roboty przy tym niewiele.
Ugotowałam dziś też bigos ze słodkiej kapusty. Też wyszedł super.
A co do moich postępów w proteinkowaniu to dziś 3 dzień P+W. Waga stoi w miejscu, ale się nie przejmuję. Przecież 3 kg to i tak niezły rezultat w tak krótkim czasie. Myslę, że piję zbyt mało wody. Wcześniej wciąż chciało mi się pić i miałam sucho w ustach. Teraz jakoś moje pragnienie zniknęło i zmuszam się do picia płynów.
Być może to to jest powód, że waga nie spada.
Motylkowa, mam nadzieję, że jesteś już zdrowa. Co Ci było??? Martwiłam się!