Nastała jesień i historia zatoczyła koło. Znowu jest gruba, ale to przez własną głupotę i zaniedbanie. Teraz juz wiem,że samej siebie nie oszukam i musze uważać co i kiedy jem. Z obecna waga czuje się okropnie. Twarz okrągła jak księżyc w pełni. Potężne uda i tyłek jak półka na sześciopak piwa.
Nie mam się w co ubrać, same worki,czuje się nieatrakcyjna.
Podjęłam radykalne kroki. Dieta, ćwiczenia, dużo wody.
Cel- wiosna.
---------- Wiadomość dodana 18-10-2011 o 08:35 ---------- Poprzednia wiadomość dodana 17-10-2011 o 11:08 ----------
Już mi troszke lżej, ale przede mna dłuuuuga droga do celu. Ważne,żeby z niej nie zbaczać. Niestety psychika robi swoje i męczą mnie koszmary, w których muszę zarwac dietę, bo sytuacja tego wymaga.
Byle do wiosny.