żyję
w skrócie: miałam "mały" wypadek, potem były 2 operacje - wycieli mi gadzinę z brzucha, nie przytyłam, jestem szczęśliwa![]()
żyję
w skrócie: miałam "mały" wypadek, potem były 2 operacje - wycieli mi gadzinę z brzucha, nie przytyłam, jestem szczęśliwa![]()
Super Cie widzieć![]()
buziaki zostawiam
i zazdroszczę nie przytycia
Witaj
Cieszę się, że już jesteś
Przykro mi, że miałaś wypadeki do tego 2x operacje
Ale ciesze się, że już po wszystkim i że czujesz się dobrzeZaglądaj tu częściej
![]()
Miłego wieczoru![]()
szuru buru szuru buru
odkurzam
krótko:
od maja praktycznie nie mogłam się w ogóle ruszać w większym stopniu niż chodzenie po pokoju, więc fakt utrzymania wagi to niemal cud
nie mogłam żadnej diety, musiałam zdrowo jeść, gdyż straciłam dużo krwi...
od niedzieli jestem na dukanie, wyniki badań są już ok, krew powyżej minimum, mam wrażenie że mogę już wsiąść na rower (stacjonarny)
waga: 69
No to super, że idzie ku dobremu i że znów z nami jesteś![]()
Ja również się cieszę, że wróciłaśi życzę, żeby ten nadbagaż szybko zleciał
Będzie dobrze
![]()
Gratuluje wyjścia z problemów...Teraz już może byc tylko lepiej....wracaj do zdrówka...i nie przeginaj z dietami...może w Twojej sytuacji jeszcze za wczesnie????.Powodzenia![]()