To jest kontynuacja wątku: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
To jest kontynuacja wątku: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
To jest kontynuacja wątku: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Dzieńdoberek u mnie :) i to z dobrymi newsami jest kolejne 0,5kg w dół :yipi:
Loveee spokojnie, dieta (odchudzanie) to długa droga - jak są zastoje i małe zwyżki to tylko na plus, bo organizm utrwala wagę. Na Dukanie szybko się chudło, ale tak szybko jak się schudło, tak się przybrało... teraz pomyśl tak - długo mi to zabiera ale jem zdrowo , dbam o siebie, dobrze się czuję i już nie wrócę do wagi wyjściowej :):):)
POZYTYWNE MYŚLENIE CZYNI CUDA :mdr:
Ściskam i fotkę wrzucam :love:
Ale Ci się udało z otwarciem nowego domku Humor mi się poprawił jak patrzę na Ciebie uśmiechniętą. Widać że ten wyjazd Ci służy.
Ogarnęłam się dziś, kalorycznie nawet dość, ćwiczenia odpuściłam a po weekendzie zaczynam od nowa. Niech przynajmniej centymetry lecą skoro waga świruje
Dziękuję Lovciu ja też się cieszę, że tu jestem - ładuję akumulatory na polską szarugę jesienną
Podoba mi się twoje podejście! Ja też ćwiczę i mimo, że waga pomaleńku w dół to w pasie mam chyba z 4cm mniej (boczne brzuchy robią swoje)
No i teraz mam pole do popisu na spacery nad Ocenaem, mam w planie co weekend robić 8 mil
Ciaooooooo
Allessssss wyłaź z krzoków bo mam wieści po 6 dniach wyzwania z Chodakowską! Otóż waga 86, ale centymetry wręcz okrutnie w dół! W talii spadły 2 cm a w pępku i pod biustem 3cm. Więc wydaje mi się że ten nieszczęsny wzrost to przez mięśnie, bo sama odczuwam jakbym miała większy/cięższy brzuch ale centymetr pokazał spadek
No znikneła znów kosmitka. Może musi dojrzeć do pisania znowu :0.
Love pięknie. WIsz co, jak kiedyś jak schudłam to tylko centymetr był mi w stanie pokazać tą postać rzeczy bo nawet lustro mnie k.lamało i wrażenie wielkiego brzucha, dużej dupy i grubych nóg było silniejsze. To się nazywa zaburzenia spostrzegania siebie . Przejdzie z czasem.