60Lubią to
-
Odp: dorisis wyrusza w długą drogę do celu... - Część 1
[B]Wesołych Świąt Dorisku . /B]
Kto byl grzeczny może w święta sobie pofolgować - prawda ?????
-
Odp: dorisis wyrusza w długą drogę do celu... - Część 1
Mój organizm zareagował zgodnie z przypuszczeniami - DWA dni normalnego świątecznego jedzenia i natychmiast 3 kg w górę
Nie ma to tamto... Jeśli chcę utrzymać obecną wagę, muszę pilnować się do końca życia. To tak na wypadek gdybym chociaż przez moment pomyślała, że może być inaczej. Już nawet nie denerwuje mnie to, bardziej może smuci. Jakikolwiek pojawiający się bunt tłumię w zarodku, bo wiem że nic mi to nie pomoże.
Przez ostatnie dwa tygodnie nie pozwalałam sobie na żadne wpadki właśnie dlatego, żeby mieć większy margines na święta. W sobotę rano było 63,5 kg. Teraz czas na powrót do tej wagi. Jedzenie świąteczne skończone, od wtorku wróciłam do orbiego...
---------- Wiadomość dodana 13-04-2012 o 07:13 ---------- Poprzednia wiadomość dodana 12-04-2012 o 17:44 ----------
Ku pamięci
Nie jem sałatek, wędlin, ciast a waga każdego dnia szybuje do góry. Dzisiaj również...
I dla jasności - to nie są wzrosty w dekagramach, to są wzrosty w kilogramach! Ehhhh...
-
Odp: dorisis wyrusza w długą drogę do celu... - Część 1
Oj znam to znam . Musisz przetrzymać - nie odpuszczać , chociaż wiem że szlag trafia ze złości .
Dorisku musimy wytrwać nie ma innej opcji .
Trzymam kciuki .
-
Odp: dorisis wyrusza w długą drogę do celu... - Część 1
trzeba cierpliwie ..................... waga czasem się wkurza na nas ..............................................
-
Odp: dorisis wyrusza w długą drogę do celu... - Część 1
Dorisku ja Ciebie i tak caly czas podziwaim
ja sie pieknie trzymalam na urlopie
a przez 2 dni swiat dalam ciala
ale nic z WAMI dam rade 
milego weekendu
-
Odp: dorisis wyrusza w długą drogę do celu... - Część 1
Oj, te 3 kilo szybko znikną 
Znam to, na coś się skusisz i waga skacze w niesamowitym tempie. Szkoda, że tak szybko nie spada :/
-
Odp: dorisis wyrusza w długą drogę do celu... - Część 1
Dorisku przyszłam z pozdrowieniami i podziękowaniami, że tu z nami jesteś.
miłego dnia!:-)

początek
odchudzania kwiecień 2012
-
Odp: dorisis wyrusza w długą drogę do celu... - Część 1
Dzięki Dziewczyny 
Wiem, że nie ma tragedii - ja sobie dam radę z tymi kilkoma kilogramami. Już dawno sobie powiedziałam, że mogę bujać się w granicach niebieskiego suwaczka do końca życia i będę bardzo szczęśliwa! Byle tylko nie wskoczyć na różowy...
Wcale nie żałuję, że jadłam to świąteczne jedzenie, bez przesady, wszystko jest dla ludzi. Gdy przyjdą kolejne święta, to zrobię tak samo. Uwielbiam piec, według wszystkich robię świetne ciasta i nie widzę powodu, żebym ich sobie do końca życia odmawiała.
Zadziwia mnie tylko ten ogromny wzrost po 2-3 dniach - to tak jakbym jadła wiadrami...
-
Odp: dorisis wyrusza w długą drogę do celu... - Część 1
Dorisku
czytam tę Twoją historię i smut mnie ogarnia, no niestety to prawda....ogranizm schudnięty ma poprzestawiane wszystko. Chudy, by przytyc musi wiadra zjeść, my nie.............Dobrego dnia!
-
Odp: dorisis wyrusza w długą drogę do celu... - Część 1
Ja też tak mam, że w jeden dzień objadania świątecznego potrafię przytyć z 5 kilo
Ledwo wtedy chodzę, ale dalej jem
Dobrze że już po świętach
Miłego tygodnia
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum