Witam ,
Moja historia jest banalna takich jakich wiele .Na pewno znacie to z własnego doświadczenia .
Od dziecka byłam ,,większa "nie gruba ale,, przy kosci ". Potem jedna ciąża i 10 kg na plusie potem druga i kolejne 10 kgTeraz mija 5 lat od urodzenia drugiego dziecka i jest 30 kg na plusie .. Sama sobie zapracowałam na każdy kilogram swojego ciała ... Owszem próbowałam się odchudzać ale po 5kg na minus byłam w takiej euforii ze wydawało mi sie ze juz teraz panuje nad soba , swoim życiem i to , ze moge sie najesc dzisiaj to od jutra znowu będę sie odchudzać .. Niestety to tak nie dziala .. Doszło do tego ze nie potarafię patrzeć w lustro , nie mam ochoty na spotkania towarzyskie , nie wspominajac o seksie
Moj problem polega na tym , ze jestem uzalezniona od jedzenia i słodyczy , nie potrawie powiedzieć dosyc .. no chyba ze jest mi juz niedobrze ...
To jest matnia , bagno w którym tonę i nie potrafię sie uwolnićZabijam siebie powoli kazdego dnia .. Wiem , ze nie chce tak zyc .. bo co to za życie ?
Jedyna szansa dla mnie jest to forum , kilka lat temu tez mialam swoj wątek , udalo mi sie schudnać ..
Prosze o wasza pomoc , wsparcie i kopniaka na opamiętanie ...
Teraz kilka slow o mnie : )
Mam na imie Weronika , lat 34 , mieszkam w Gliwic
Wzrost 170 , waga - nie wiem (boje sie stanac na wadze żeby nie zobaczyć 100 kg )
Od 2 dni jem zdecydowanie mniej , planuje diete 1200-1500 cal bo wiem ze tylko tak można osiągnąć jakis cel
Pozdrawiam