To jest kontynuacja wątku: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
To jest kontynuacja wątku: [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Witam wszystkich bardzo serdecznie :)
Może na początek kilka słów o sobie.
Dawno,dawno temu jak na świecie żyły dinozaury Magda ważyła 47-50 kilogramów.
Ale to tak odległe czasy, że pamiętam to tylko z liczb :(
Potem była pierwsza ciąża i tu zonk :) bo po pierwszej ciąży ważyłam 80 kg (o zgrozo)
Jakoś tak psim swędem, bez wielkich diet i wyrzeczeń zrzuciłam 20 kilo :) i przez ładnych 12 lat moja waga oscylowała między 60 a 66 kilogramów.Byłam wtedy bardzo gruba i nieszczęśliwa. Czasem coś próbowałam zrzucić ale nigdy nie przekroczyłam progu by mieć 5 z przodu :(
No i ostatnie pięć lat...to tylko ciągły przyrost wagi.
Mogę sobie pogratulować tych 20 kg w 5 lat :(
Stwierdziłam że dość już tego.Źle się ze sobą czuję,ciągle wywalony brzuch i ten kamień który w nim odczuwam.Wszystko grube i rozmiar ciuchów 44-46 :) to już przegięcie.Jeszce chwilkę i kupię tunikę w rozmiarze 48 :)
Podjęłam decyzję o odchudzaniu w połowie października :)
I tu muszę podziękować mojej przyjaciółce Wioli,bo Ona też się przyczyniła do mojej decyzji,jak usłyszałam o jej postępach w walce z kilogramami :)
Przeszłam na MŻ i jestem szczęśliwa :)
To ja odświeżę Twój wątek i czekam na wpis, co u Ciebie słychać:D:D:D
9 lat temu udało się schudnąć z 105 do 68 kg. Teraz walczę na nowo, 2018 r największa waga 90 kg
15 kg do pogonienia w diabły, czyli nowy start, nowy dom, nowa Ja
Witam Cię Moniś
Od czego ja mam zaczynać....Może od końca czyli od wczoraj...
Siadłam z laptokiem na tarasie i tak ni z gruchy, ni z pietruchy pomyślałam sobie.... Wejdę na dietę.pl...
No i wlazłam...
Potem zaczęłam szukać starych,znajomych miejsc...
Wpadłam do Ciebie i padłam pod stół jak zobaczyłam twój suwak....
Pomyślałam wtedy.
Magda ty wieprzu,ty warchlaku jak ty wyglądasz...Jak prosie wyglądasz.Wielki bebech,poliki jak u nie wiem kogo...
I bardzo chciałam Cię zobaczyć,a że mnie wyeksmitowałaś to Cię "zaprosiłam"
Dzisiaj dostałam powiadomieni na @. Weszłam do Ciebie a tam Kaśka(ta Kaśka...)I do Kaśki poszłam...A tam ty piszesz o tej @
Stwierdziłam że się odezwę a co mi tam.
Nie wiem czy jestem gotowa,czy jestem z stanie zacząć dietę,bo to tak nagle ale co mi tam spróbuję
Ta wcześniejsza dieta też tak nagle się zaczęła i trochęwytrwałam,bo 16 kg
Muszę suwak nowy zrobić,muszę zaopatrzyć lodówkę i jeszcze trochę tego muszę jest...![]()
Ważne, ze jestesa reszta przyjdzie z czasem
kurcze kg szybko wracaja, ja sie teraz musze pilnowac bo tez chca wrocic, ale dzisiaj juz grzecznie zaczelam i mysle ze skoncze
Teraz musze znikac bo małego połozylam wiec trza ogarnac chatke i zrobic obiadek
do wieczorka![]()
9 lat temu udało się schudnąć z 105 do 68 kg. Teraz walczę na nowo, 2018 r największa waga 90 kg
15 kg do pogonienia w diabły, czyli nowy start, nowy dom, nowa Ja
Cześć Moniś
Wczoraj późno wróciłam z pracy i już siły na pisanie i myślenie nie miałam
Zupełnie wyszłam z nawyku ważenia się i dzisiaj o mały włos a bym zapomniała.Muszę sobie wpoić to ważenie
Po pierwszym dniu jest spadek 800g ale ja tam się nie podniecam,bo wiesz jak to u mnie jest z tymi spadkami...
Dzisiejsza waga 83,5.Po tygodniu zobaczymy jaki mam bilans
Dzisiaj mam ciężki dzień i noc w pracy,to jutro może być przyrost
Papu wczoraj było takie.
Śniadanie: Płatki kukuruku z mlekiem i kawa.
IIśniadanie:kefir owocowy
Obiad: Pomylony kotlet i buraczki
Podwieczorek:2 część kefiru czyli 200ml
Kolacja:dwa jajka sadzone
2l wody.
I to tyle.
Dzisiaj jestem już po musli z mlekiem i kawie.
Będzie też pomylony jak wczoraj,bo zrobiłam ich na 3 dni
A co jeszcze to się okaże
Mam tyle zaległości na forum,kiedy ja to wszystko ogarnę
Może jakoś w przyszłym tygodniu się uda
Teraz muszę zmykać od kompa...
Zrobię co zaplanowane w domu i do pracy na 16h.
Potem troszkę snu i znowu robota od południa![]()
oj Ty pracusiu) Ja troszke wody wysikalam pijąc wczoraj pokrzywe, nazbieralam na łace obok mnie i zaparzylam dzisiaj znow bede pic, juz sie parzy....
Pamietam jak Ci wtedy waga spadała nie wazne ile, wazne ze spada.. i tego trza sie trzymac.. tez juz musze leciec bo mojego syna polozylam ( nie wiem czy wiesz ale ja w ciagu tych dwoch lat zostalam znow mama heheh) i biore sie za ciasto z jabłkami bo obiecałam dzieciom.. ( nie tylko moim)
buziaki i miłego dnia
9 lat temu udało się schudnąć z 105 do 68 kg. Teraz walczę na nowo, 2018 r największa waga 90 kg
15 kg do pogonienia w diabły, czyli nowy start, nowy dom, nowa Ja
No więc jestem i jaNawet nie wiesz jak się cieszę że wrócilaś ,maaaatkooooo
Madzia u mnie dietka tez kuleje jak byk ale coś drgnęłoCo mnie niesamowicie cieszy i motywuje tym bardziej że pracuję w restauracji i mam Szefową która wiecznie mni coś do żarcia podtyka
Do ćwiczeń jakich kolwiek w żaden sposób nie mogę się zabrać porażka normalnie..................
Ale co tam najważniejsze że jesteśDamy rade
Moniś nam pomoże,bo widziałaś co ona zrobiła ????Pół siebie zrzuciła
Miłej nocki![]()
Hej dziewczyny! ;D
jak tak sobie czytałam to pomyślałam:"o Matko! ostatni raz miałam 5 na początku wagi chyba w podstawówce", ale chcę to zmienić możliwie jak najszybciej i żeby później kilogramy nie wracały... Ale to nie jest wcale takie łatwe... Kurcze Monika jak udało Ci się zrzucić prawie 40kg? i w jakim czasie? jestem pełna podziwu...
Cześć dziewczyny
Przyszłam się zameldować przed wyjściem do pracy
Tak jak przypuszczałam po 22 h na kołach waga poszła do góry o 400g ale ile ja razy jadłam
Nie wiem czy to efekt takiego długiego dnia ,czy też reakcja organizmu na dietę i zjadanie małych ilości pożywienia ale jadłam chyba z 10 razyWypiłam około 4l wody
Wczoraj za to wręcz odwrotnie,bo jadłam tylko 2 razy.Wcale żadnego łaknienia
Waga spadła na 83,4
Pierwsze koty za płoty i teraz już mam nadzieję że wszystko będzie zgodnie z planem 4-5 posiłków i dużo wody
Zaraz zmykam do pracy ale potem wybieramy się na rower
Tak w nawiasie to ja jeszcze się nie chwaliłam ale jeżdżę na rowerze
Codziennie do pracy. A jak mam tylko czas i siłę,to na dłuższe wypady
Takie do 20km ,bo na większe jeszcze nie mam odwagi i kondycji
Dzisiejsze papu zostawiam i zmykam
Śniadanie: Musli z mlekiem
II śniadanie: owoc
Obiad: udko i surówka
Na kolację pewnie będzie kiełbasa na ognisku,bo mamy plany na wyjeździe zrobić ognisko.
W drodze powrotnej będę szybko pedałować by się tej kiełbasy pozbyć
Miłego dnia życzę![]()