2Lubią to
-
Odp: Zrozpaczona, załamana:(( błagam pomóżcie
Hehe, z facetami to jest tak, że mój mnie woli grubszą niż chudszą
i czasem słyszę "nie chudnij". Nie powiem, żeby to było bardzo motywujące, chociaż rzecz jasna świetnie mieć takie wsparcie i miłość. No ale uczciwie rzecz biorąc, nigdy jeszcze nie ważyłam powyżej 78 kg, więc możliwe, że k. 90 kilograma mojemu chłopu by się nieco zmniejszył ten entuzjazm
-
Odp: Zrozpaczona, załamana:(( błagam pomóżcie
Mój synek ma dopiero 4 miesiące więc niby mam jakieś usprawiedliwenie, że tak wyglądam, no ale z drugiej strony widzę w sklepach i na spacerach dziewczyny z podobnymi maluszkami, które wyglądaja rewelacyjnie - żadnej nadwagi, obwisłych brzuchów czy fałdek.
Co do seksu - no cóż problem jest we mnie a nie w mężu, to ja się wstydzę rozebrać, szczególnie, że kiedyś zupełnie idiotycznie powiesiliśmy lustro i teraz widzę tam doskonale co mam w jakim rozmiarze i jak mi się to trzęsie
Myślę, że nad tym trzeba pracować niezależnie od wagi bo chyba popełniam błąd myśląc, żę problemy same się rozwiążą jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, kiedy ja schudnę... On nigdy mi nic nie powiedział o mojej nadwadze ale jednak widzę na jakie kobiety patrzy, gdy wychodzimy na miasto.
Zawsze miałam kompleksy ale jakoś to maskowałam makijażem, ubraniem, fałszywą pewnością siebie, teraz, odkąd jestem gruba kompletnie się rozłożyłam, muszę się mobilizować żeby zrobić sobie paznokcie czy ogolić nogi bo wydaje mi się, że i tak nie jestem atrakcyjna. Podobnie z ubraniami - nie kupuję nic nowego bo i tak we wszystkim źle wyglądam, to po co wydawać pieniądze na coś co podobało mi się na manekinie w rozmiarze 36 ale przymeirzalni chce mi się płakać.
No nic - nie będę się rozżalać bo przecież zmierzam, jak i Wy wszystkie, w dobrym kierunku, jeszcze kilkanaście tygodni i może założę rurki, może kupię seksowną bieliznę i zaskoczę mojego chłopa 
Dzień całkiem udany - nie złamałam diety, ćwiczyć nie ćwiczyłam ale posprzątałam cały dom a to 3 godziny solinej gimnastyki było
Zrobiłam też pycha dietetyczne pulpety z mielonego fileta z indyka, normalnie rewelacja i można zjeść z czystym sumieniem.
-
Odp: Zrozpaczona, załamana:(( błagam pomóżcie
Asiaszre gdzie jesteś?? Wracaj tu do nas szybciutko!
-
Odp: Zrozpaczona, załamana:(( błagam pomóżcie
O nie ,ja się na to nie zgadzam!!!!
WEEKEND I ASKA ZNOWU WSIĄKŁA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
-
Odp: Zrozpaczona, załamana:(( błagam pomóżcie
przepraszam...juz jestem... fakt na weekend nie ma mnie cale dnie w domu!!!
oczywiscie diety nie trzymam
ja chyba nie umiem
nigdy nie bede chuda... chcialabym zeby ktos przyszedl dal mi w ryj i powiedzial" wez sie grubasie za siebie"!!! ciekawe czy by mi pomoglo... 26.11 ide sobie zrobic badania na cukier, cholesterol itp moj maz sobie zrobil i wyszlo ze ma za wysoki cholesterol i trojglicerydy 3 razy wiecej niz powinno byc (a jest szczuply). ale to wszytsko od picia piwska!!! ja rok temu mialam idealne wyniki...teraz zobaczymy...
ja poprostu nie wiem co mam jesc... nic mi nie smakuje
moze poratujecie mnie jakimis waszymi przepisami
-
Odp: Zrozpaczona, załamana:(( błagam pomóżcie
No dobrze, że jesteś 
Ja ostatnio odkrywam indyka na 100 sposobów - nie wiem jak dawniej mogłam kupować ciągle tylko wieprzowinę. mięso indyka jest chude i ma mało kalorii, smakuje wybornie, szczególnie lubię pulpety z mielonego fileta z piersi. Jeśli nie masz weny na gotowanie polecam stronę podajindyka.pl - naprawdę wiele ciekawych przepisów, jest też zakładka "dietetyczne" więc można skorzystać 
I nie czekaj z dietkowaniem na koniec listopada aż zrobisz badania, pomyśl, że do tej daty możesz mieć już 2-3 kg mniej
-
Odp: Zrozpaczona, załamana:(( błagam pomóżcie
nie ja nie czekam na badania nie w tym sensie to pisalam... nie lubie indyka
((
-
Odp: Zrozpaczona, załamana:(( błagam pomóżcie
Ja właśnie jestem po duuuzym kawałku ciasta!!!
Tak ,tak , chyba zjem go całego urodziny mam a wszyscy zapomnieli ......
-
Odp: Zrozpaczona, załamana:(( błagam pomóżcie
A co jesz zazwyczaj? podrzuć coś, to ci pomożemy tak zmodyfikować, żebyś jadła to, co lubisz, tylko chudszą i zdrowszą wersję
No w końcu od czegoś trzeba zacząć. Nie zmienisz swojej diety od tak - trzeba się od nowa uczyć gotować, kupować, jeść. Małymi kroczkami, damy radę
wspólnie z forum, ale musisz dać nam szansę pomocy. Co ty na to? I głowa do góry, nie ma co się mazać, życie krótkie, a tusz drogi
-
Odp: Zrozpaczona, załamana:(( błagam pomóżcie
hmmmm. co ja jem?? co mi wpadnie w rece albo co znajde w lodowce... po pierwsze niestety nie moge zyc bez chleba...normalnego bialego chleba. owszem lubie ciemny ale dlugo na nim nie pociagne... obiady gotuje raz na trzy tygodnie jak moj maz ma ranki bo jak ma noci i popoludniowki to nie jada obiadow, co za tym idzie ja wcale obiadow nie jadam tylko cos non stop zagryzam na szybko czyli jakas kanapka owoc. same takie smieciuchy... ostatnio ie do zycia jestem
nic mi sie nie chce... jakas rozrywka by mi sie przydala ale brak kasy i wogole...przepraszam Was za zasmucanie forum
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum