-
Odp: Ponad 30 kilo do zrzucenia w 9 miesięcy
wisienka_z_tortu
Kluczem jest słowo "dodatkowego" - czyli nie podlewałam dodatkowo oliwą, do poślizgu tylko odrobina chudego boczku 
Owoce jem oszczędnie, bo mam po nich bóle brzucha i wzdęcia, widać mój organizm bardziej z tych drapieżnych i mięsożernych 
wisienka, Marhata
Zdecydowanie zgadzam się, że powinnam wywalić wieczorne pieczywo i inne makarony i będę starała się to robić. W ogóle spróbuję ograniczyć węglowodany... Nie wiem jak mi pójdzie, ale naprawdę się staram.
Co do części kurczaka - w miarę możliwości chcę wybierać chude mięso, ale darowanemu koniowi nie zagląda się w paszczę, a te skrzydełka zrobił mi mój "chłopak" (choć jak na chłopaka to trochę dojrzały jest
), gdy byłam w pracy.
Od dziś będzie jeszcze bardziej restrykcyjnie. No!
-
Odp: Ponad 30 kilo do zrzucenia w 9 miesięcy
Inka ja w ogóle nie jestem za tym by ograniczac niektóre produkty do zera wiec makaron jakby co zjedz na obiad ale sporadycznie i wybierz pełne ziarno ja np dziś zjadłam 2 pierogi z mięsem domowej roboty wiec wiem co w środku akurat ciasto jasne ale tym się nie przejmuje az tak bo całe życie i tak mi się nie uda unikać niektórych produktów i nie zawsze uda mi się nie łączyć węgli z białkiem po prostu ustaliłam limit 2 żeby za dużo kalorii nie było i do tego dużo innych dodatków a juz na podwieczorek i kolacje tylko produkty białkowe zjem
co do tych wynalazków papirusków itd to ja nie polecam mimo że nie próbowałam ale akurat jestem anty paczkowa nie używam sosów i innych proszków też uważam że juz te woreczki lepsze lub możesz robic w brytfannie a przyprawić sobie np papryka pieprzem odrobinką soli majerankiem odrobinką miodu natrzeć jeśli stosujesz w swojej diecie (ja np czasem dodaję do czegoś) i będzie równie dobre jak z papieru heh
-
Odp: Ponad 30 kilo do zrzucenia w 9 miesięcy
Hej inka, dzieki za odwiedzinki
ja narazie z dieta....hmmmm mniej jem niz jadlam ale jem wszystko, ale staram sie robic wiecej surowek, mniej tlusto..... musze sie zebrac w sobie, ale jeszcze z jedna sprawa musimy sie uporac ktora mnie gnebi.....
Pozdrawiam
-
Odp: Ponad 30 kilo do zrzucenia w 9 miesięcy
Inka życzę przede wszystkim wytrwałości, będę odwiedzać, sama mam 30kg do zrzucenia i też chciałabym to do lata wykonać.
Wcale się nie dziwię że jedząc o 18 ostatni posiłek dopadał CIę głód. Ja jem ostatni (białkowy ) po godz.21
A na mięso bez tłuszczu dobry jest parowar. Dorzucasz tam warzywa i masz wszystko razem.
-
Odp: Ponad 30 kilo do zrzucenia w 9 miesięcy
No, kolejny udany dzień za mną.
Miałam się ważyć 2 razy w tygodniu, żeby nie szaleć, ale nie mogłam się jakoś powstrzymać i rańcem wskoczyłam na wagę. Mały spadek, ale motywuje: minus 600g.
Wczoraj byłam całkiem powsciągliwa i udało mi się nie tylko nie obeżreć, ale też poprawić trochę jakość jedzenia.
jajecznica z ok. 1,5 jajka, z odrobina boczku, szynki, warzywami,
1/2 fileta z kurczaka beztłuszczowo, sałata z serem wędzonym i szynką,
1/2 fileta z kurczaka beztłuszczowo, sałata,
1,5 szklanki maślanki, 2 jajka na twardo, sałata pokropiona octem 
Bardzo mało piję, muszę to zmienić.
Rany, jak ja nie znosze tej pory roku. Nie mam na nic energii, chce mi się ryczeć i najchętniej nie wychodziłabym spod kołdry, a na myśl, że jutro trzeba do pracy paraliżuje mnie dziwny strach
-
Odp: Ponad 30 kilo do zrzucenia w 9 miesięcy
Inka gratki spadeczku
jesli mogę podpowiedziec to kup sobie ocet jabłkowy taki naturalny kamis lub w rossmanie dobrze działa na spalanie tkanki tłuszczowej
no chyba że takiego uzywasz
-
Odp: Ponad 30 kilo do zrzucenia w 9 miesięcy
Hej, ja także przybywam ze wsparciem.
Swoje drugie odchudzanie zaczynałam z taką samą wagą jak Ty, mam tyle samo wzrostu i za pierwszym razem taką samą motywację: ślub (tyle, że własny). Poza tym cel też taki sam. Więc wiele nas łączy.
Dasz radę, zobaczysz jaką moc ma to forum. Musisz tylko w miarę systematycznie tu zaglądać. Ja dwa razy odpuściłam i popłynęłam.
Dobrze, że zamieszczasz tu swój codzienny jadłospis. Po pierwsze, tak jak sama piszesz, masz kontrolę nad tym co jesz, po drugie warto poddać je ocenie innym, a po trzecie może to być inspiracją dla innych. Czasem po prostu już brak pomysłów na to co przyrządzić np. na obiad.
Co do Dukana, to przetrwałam na tej diecie 4 długie miesiące. Schudłam 20kg z haczykiem. Co prawda kłopotów zdrowotnych nie miałam, ale waga wróciła w zawrotnym tempie. Dlatego nie polecam, sama bym się więcej nie zdecydowała. Poza tym to jest dieta dla ludzi o naprawdę silnej woli (wymaga bardzo dużo wyrzeczeń).
Życzę powodzenia i trzymam kciuki za cały nadchodzący tydzień!
-
Odp: Ponad 30 kilo do zrzucenia w 9 miesięcy
Dziewczyny, dzięki, że jesteście! Gdyby nie Wy, pewnie znów codziennie odkładałabym odchudzanie na "od jutra". A tak... po prostu zaczęłam i jakoś się toczy 
Udało mi się dziś przeżyć bez obżarstwa. Co za męczarnia :|
Zjadłam dziś:
sałatka z kaszą, warzywami, szynką, serem wędzonym ok. 150g
sałatka z kaszą, warzywami, szynką, serem wędzonym ok. 150g
plasterek sera żółtego, plasterek szynki
kawałek karczku z grilla, plasterk boczku z grilla, 1/2 bakłażana z grilla, mały ogórek kiszony
2 łyżki twarogu wędzonego
sałatka z tuńczyka, łyżki fety, łyżki twarogu wędzonego, świeżych warzyw ( w sumie błe).
I wystarczy na dzisiaj, zaraz idę spać.
Kolejny dzień wygrany! Hurra!
-
Odp: Ponad 30 kilo do zrzucenia w 9 miesięcy
hello 
Spadek mały ale cieszy, co ?
A jak będziesz grzeczna to takie spadki będą regularne i baaaardzo motywujące
-
Odp: Ponad 30 kilo do zrzucenia w 9 miesięcy
Kolejny nie najgorszy dietetycznie dzień za mną. Oklaski proszę! :P
Byłam wczoraj na "Atlasie chmur" - baaardzo przepadł mi do gustu. Polecam!
Zaraz po pracy wpadłam do domu, połknęłam na szybko 3 chude pulpety drobiowe gotowane na parze z brokułem i pojechaliśmy do kina. A w kinie jak to w kinie.... zdrowego żarcia nie uświadczysz. Film trwa 3 godziny, więc przed seansem mój Adonis wyskoczył do pobliskiego supermarketu po jakieś zapasy. Czekając aż wróci kilkakrotnie dzwoniłam, by kupił mi słonecznik, migdały lub suszone owoce, ale nie słyszał telefonu. No i ostatecznie przyniósł orzeszki ziemne - wprawdzie prażone bez tłuszczu, ale niestety solone. Trochę zjadłam w trakcie seansu, bo Adonis uparcie podsuwał mi je pod nos, a ja słabej jestem natury :/ Wyznaję zasadę, że te 2-3 godziny w kinie można sobie odpuścić ciamkanie i rzadko coś jem, ale seans miał się skończyć po 21.00, do tego ok. 30 minut drogi powrotnej, a nie chciałam zostać bez kolacji.
Ostatecznie wypiłam mały kubek drogiego jak jasny gwint soku z marchwi i zjadłam trochę tych orzeszków.
Wczoraj więc -
2 łyżki płatków owsianych, 200ml mleka
pół krążka sera włoskiego z pomidorem
karton 1l soku pomidorowego 100%
pół krążka sera włoskiego z pomidorem
3 kulki z mielonego fileta+kilka różyczek brokuła-wszystko na parze
ok. 200 ml świeżo wyciskanego soku marchwiowego
garść orzeszków ziemnych
I dziś na wadze skromny spadek, minus 0,3kg. No, ale ziarnko do ziarnka...
Przypomniał mi się właśnie fragment dialogu z wczorajszego filmu:
- To znaczy tylko tyle co kropla w oceanie! - Mówi ojciec do syna, zarzucając mu, że jeden gest, pojedynczy czyn jednostki nie zmieni świata.
- Lecz czymże jest ocean, jeśli nie morzem kropel? - Odpowiada syn.

Wracając widziałam na wystawie jakiegoś nieczynnego już sklepu przepiękny sweter. Cudowny! Wydawało się, że w moim rozmiarze... I kolory miał piękne, intensywne - tak jak lubię. I może tuszowałby trochę moje obłości. A przecież odkąd zrobiłam się taka upasiona nie mam nic ładnego, noszę jakieś łachy, bo się w nie mieszczę, a nie dlatego, że są ładne.
Taaa, chyba siebie przekonałam :P
Zapłacę raty i inne rachunki, odliczę z wypłaty ile potrzebuję na zimowe buty (w zeszłoroczne nie wejdę, bo łydy mi spuchły
) i chyba sobie kupię na Gwiazdkę. Mówię Wam, zakochałam się w nim!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum