Hej.
Nie wiem które to moje podejście. Nie wiem czemu zniknęłam? może dlatego bo uznałam że to tak czy siak nikogo nie interesuje?
Zmieniałam, skakałam po tym forum jak szalona.
Ostatnio było mnie widać w Pamiętnikach odchudzania, nie wiem dlaczego tam szukałam wsparcia.
Pewnie wmówiłam sobie że zamiast 20kg wystarczy mi -5...
Tym razem rzucam się na głęboką wodę... Wymyśliłam że stracę 29 kg.
Chociaż szczęśliwa już będę po 14.5- jak uda mi się zrzucić chociaż połowę.
Więc może was zdziwię ale wykupiłam sobie karnet na siłownię i chodzę tam gdy tylko mogę.
Na razie nie mam zaplanowanej diety, jem normalnie... Nawet słodycze.
Staram się sama zmotywować bardziej, nastawić się na dietę a przyznam że dzisiejszy dzień jest lepszy niż wczorajszy i na pewno będzie gorszy niż wczorajszy.
Nie byłam dzisiaj na siłowni, wczoraj się przetrenowałam i nie mogłam chodzić...
Myślę nad jakimś większym planem, założeniami by móc je sobie realizować...
Mój dzień ostatnio trwa po 18-19 godzin, mało sypiam ale staram się oszczędzać.
Od powrotu do celu nr 1!