List...dobry pomysł.A może rozmowa wtedy, kiedy masz ten wieczorny apetyt? Posłuchaj zrobisz oczywiście jak zechcesz, ale chciałam Ci powiedzieć, że ja mam zawsze włączone gg na" takie sytuacje".Jeśli nawet nie masz aktualnie komunikatora, ale któregoś dnia mogę Ci się przydać, żeby jednak przekonać Cię, że nie warto to podaje Ci namiar na mnie (Jeśli któraś z Was ma ochote to oczywiście również zapraszam)48405920.
A argumenty? W pierwszym dniu przerabiania książki pisałyśmy dlaczego chcemy schudnąć.Wróć do tego,przeczytaj swój wpis i wpisy pozostałych Dziewczyn.I to są właśnie te argumenty.Dla mnie najważniejszym argumentem jest to, że chcę jak najdłużej żyć dla swoich dzieci..Widzieć jak stają się dorosłymi ludzmi.Być przy nich w dniach sukcesów i w dniach porażek.Chcę kiedyś cieszyć się wnukami...i być aktywną babcią biegającą z nimi po placu zabaw a nie wiecznie siedząca na kanapie.Mam jedno życie i chcę się nim cieszyć, jak tylko długo się da.A wiem, że tusza to przyczyna niestety wielu chorób, które mogą skrócić moje życie o dobrych kilka lat.Chcę potraktować swoją otyłość jak nałóg prowadzący do smutnego końca.I pozbyć się jej jak niektórzy papierosów, czy alkoholizmu.Tak jak na paczkach papierosów są napisy typu ...PALENIE ZABIJA, czy PALENIE POWAŻNIE SZKODZI TOBIE I OSOBOM W TWOIM OTOCZENIU,to ja powinnam sobie to samo napisać na koszulce w której ćwiczę, tylko zamiast palenie wstawiłabym tam OTYŁOŚĆ.Otyłość też zabija i zagraża nam, bo choroby...i naszemu najbliższemu otoczeniu, bo zrobimy się grubymi, wciąż spoconymi babciami i z zadyszką, którym najprostsze czynności będą sprawiały trudności.To my będziemy wtedy potrzebować pomocy najbliższych.Czy tego chcemy? Ja nie.