Jako że jestem życiową pesymistką nie mam przekonania do kolejnej diety , która sprawi że wreszcie schudnę i przestanę straszyć . Ważąc obecnie 102 kg przy wzroscie 170 cm to niezbyt fajna rzecz. Bardzo bym chciała być szczupła jak te wszystkie dziewczyny , które codziennie mijam na uczelni i w tramwajach.
Odchudzam się po raz setny, moje odchudzanie trwa od wczoraj - dziś jest DRUGI dzień a ja marzę o tym , aby się nawpierdalać !
Pozdrawiam, niech moc będzie ze mną i z wami
Aaa zapomniałam się a to mój stary wątek :
Moja gruba historia - Strona 3