Strona 1 z 29 1 2 3 11 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 287
Like Tree113Lubią to

Wątek: one more time... 5 lat później :)

  1. #1
    Awatar nunnnusia
    nunnnusia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    10-05-2014
    Mieszka w
    CHRZANÓW
    Posty
    289

    Domyślnie one more time... 5 lat później :)

    Witajcie!

    Wracam...
    Po 5 latach.

    Ale może od początku. Mam na imię Ania. Moja waga to.... 111 kg. Pojechałam, nie?

    Wracam tu... 5 lat temu założyłam wątek i udało mi się schudnąć 29 kg. Poznałam dużo przesympatycznych osób - bigusie, Leonkę, bajeczną, syrfinę, zagubioną, justed, surową, AsieM i wiele wiele innych wspaniałych pozytywnych osób. Był to najszczęśliwszy okres w moim życiu. Tęsknie za wami, tęsknie za pozytywną energią tego miejsca, za wsparciem i zrozumieniem... W ciągu tych 5 lat, wiele razy próbowałam wracać, ale jakoś nieszczególnie mi szło. Wracałam, uciekałam, wracałam, zmieniałam nick, wątki...

    Ale dopóki walczysz, jesteś zwycięzcom!

    Mam tę samą wagę (buahaha) elektroniczną (sucz z czerwonymi ślepiami), która od 5 lat pokazuje stopniowo więcej i więcej - aż wywaliła najwięcej 113 kg- po świętach bożego narodzenia i od tego czasu myrda się w okolicach 111 kg.

    Próbuję - a to jestem tydzień, dwa na dukanie, a to na mż-ecie, a to licze dwa dni kalorie, a to kupuje karnet na siłownie, a to jeżdzę na rowerze, a to kupuję kijki trekingowe itd, itp. Takie zrywy- od 1 dnia do miesiąca trwające. Później tydzień totalnego obżarstwa. Tyle to daje, że od czasu do czasu chudnę 1 kg, 2 kg, a za 2-3 miesiące waga pokazuje kolejne +5 kg.

    Czuję się jakbym powoli opadała na dno, a ono- to dno nie ma końca, zagrzebuję się w piachu, głębiej i głębiej...
    Nie chodzi o wygląd- nie tylko. Chodzi o to, że nie mam nad tym kompletnie kontroli. Jestem, gruba, wiecznie zasapana, wiecznie zmęczona, wredna, negatywna, pogubiona, miotam się .... Jestem nieszczęśliwa.

    5 lat temu nie miałam pracy i kasy- teraz mam. Jedno i drugie. Kosztuje mnie to bardzo dużo czasu i energii, nerwów. To moja główna wymówka - bo nie miałam czasu w pracy zjeść, to wieczorem wpierd*lę połowę zaopatrzenia spozywczego biedronki. Zostałam po godzinach w pracy- to już nie pójdę na siłownie. Bla bla. Tylko, że kurde- wszyscy w mojej pracy tak pracują jak ja i nikt nawet nie ma nadwagi- co najlepsze ludzie spotykają się po pracy z innymi ludzmi, chodzą na fitnesy, balety - ale nie, ja muszę uwalić się przed telewizorem z paczką chipsów i oglądać jakieś głupoty do 24. Czas leci, mija już nie tydzień za tygodniem, a miesiąc za miesiącem, rok za rokiem. Życie ucieka... A ja się zamykam sama w sobie z moimi chipsami, czekoladkami i durnymi programami w tv.

    Nie mam planu- jeszcze nie mam. Nie wiem jak bym chciała schudnąć, co bym chciała ćwiczyć itd. Na razie mam plan- zrobić plan, jedzeniowy, treningowy- na jeden tydzień. Małe kroczki, od czegoś trzeba zacząć. Powoli, statecznie, jak rusza lokomotywa, ciężka ogromna a pot z niej będzie spływał. Nakręcić się pozytywnie- przestawić trybik w głowie- jesteś zajebista i dasz radę wszystko, co tylko chcesz, tylko chciej! Ogarniesz ten bajzel, który masz w głowie. 111 kg. Będzie się czym chwalić znowu- schudłam ze 111kg.... :P


    Pomożecie? Zmotywujecie, wesprzecie, otrzecie łzę? Opieprzycie, pochwalicie? Pozwolicie uczestniczyć w swoich zmaganiach?

  2. #2
    Awatar la_libertad
    la_libertad jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    03-06-2010
    Posty
    3,001

    Domyślnie Odp: one more time... 5 lat później :)

    Cytat Zamieszczone przez nunnnusia Zobacz posta
    Nakręcić się pozytywnie- przestawić trybik w głowie- jesteś zajebista i dasz radę wszystko, co tylko chcesz, tylko chciej! Ogarniesz ten bajzel, który masz w głowie.
    Ja też chcę!
    Udało Ci się raz, to uda się też kolejny. Bo wystarczy chcieć wystarczająco mocno. Podobno. A przynajmniej wcześniej w moim przypadku działało. Reszty dziewczyn też
    Więc trzymam kciuki, mocno-mocno!
    ranka81 lubi to.

  3. #3
    Awatar nunnnusia
    nunnnusia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    10-05-2014
    Mieszka w
    CHRZANÓW
    Posty
    289

    Domyślnie Odp: one more time... 5 lat później :)

    Cytat Zamieszczone przez la_libertad Zobacz posta
    Ja też chcę!

    Więc trzymam kciuki, mocno-mocno!
    Dzięki! Dzięki! Dzięki :***

    Właśnie tego mi brakuje uśmiechu i wsparcia. Dzięki!

  4. #4
    Awatar Asia_M
    Asia_M jest nieaktywny Sławny na forum
    Dołączył
    11-05-2009
    Mieszka w
    Mazowsze
    Posty
    13,634
    Wpisy na blogu
    10

    Domyślnie Odp: one more time... 5 lat później :)

    Ja ostatnio też zniknęłam, od dłuższego czasu coraz mniej mnie na forum, a coraz więcej na wadze.
    Ale skoro Ty wracasz, może i mnie to zmotywuje. Szukałam Cię co i rusz, bo strasznie mi brakowało Twojego poczucia humoru i Twoich motywujących wpisów.
    A że zbliża się 5-lecie mojego debiutu na dieta.pl, to może nadszedł czas powtórzyć sukces z tamtego okresu.
    Razem się uda!
    Nunuśku, do boju!
    Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że Cię widzę
    Badania dowiodły, że szczęścia nie daje miłość, bogactwo czy władza, tylko dążenie do nieosiągalnych celów. A czymże jest dieta, jeśli nie tym?

    Raz a dobrze! Jo-jo wykluczone!



  5. #5
    Awatar monika603
    monika603 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    20-09-2008
    Mieszka w
    Kowale (Gdańsk)
    Posty
    4,724

    Domyślnie Odp: one more time... 5 lat później :)

    i ja, i ja
    ja też 5 lat temu byłam i schudłam wówczas coś koło 30kg. Teraz wróciłam z taką samą wagą jak kiedyś Ale walczę, teraz trudniej mi jest bo mam małe dziecko, 5,5m-ca. Mała terrorystka. Ale wiesz co? Pomimo zmęczenia, niewyspania, chodzę na siłownię. Staram się co 2 dzień być 60 minut.
    NArazie walczę od marca, ale po drodze święta i majówka trochę zawaliłam, ale podnoszę się i brnę dalej.
    Raz mi się udało, uda się i drugi !!!


    ​Mój wątek:mój wątek

  6. #6
    Tessa81 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    16-02-2014
    Posty
    1,022

    Domyślnie Odp: one more time... 5 lat później :)

    Mnie może 5 lat temu tu nie było ale ja w sumie tak od 5-6 lat zaczynałam tyć :P bo jak tarze na sukienke jaka miałam na weselu siostry to akurat było niecałe 6 lat temu to sie zastanawiam jak jak mogłam w to wejśc albo mam spódniczke która nosiłam 5 lat temu teraz zebym w niąweszła bym musiała sobie uciąć z 30-40 cm ciała
    A z tymi porywami do diety to mam tak samo tylko z ta różnica że nie znikam z forum na dłużej niż tydzień :P aa w sumie nigdy z niego nie znikam bo zawsze czytam tylko nie zawsze mi sie chce pisać ( szczyt lenistwa )
    A zamykanie się w 4 ścianach z paczką ciastek przed jakimś serialem to ja dobrze znam :P

    Więc na pewno bede tu zaglądac i życze ci samych sukcesów w odchudzaniu i wytrwałości :0

  7. #7
    Awatar la_libertad
    la_libertad jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    03-06-2010
    Posty
    3,001

    Domyślnie Odp: one more time... 5 lat później :)

    Bo my tu wszystkie mamy podobne problemy
    Ja też przeżywam rozstania i powroty z forum, o, i właśnie mija czwarty rok od rozpoczęcia mojego pierwszego, najbardziej epickiego odchudzania.
    A ja dalej nie wyglądam tak jak bym chciała i dalej tu jestem No ale z drugiej strony mogłam również ważyć teraz 120 kilo, bo jak jojo czasem dopadnie to jest naprawdę bezlitosne.

    A tak naprawdę - wszystkie jesteśmy wspaniałe, tylko czasem nie przyjmujemy tego do wiadomości. I jedynymi osobami które są w stanie nas zatrzymać jesteśmy my same. Nie róbmy tego sobie!
    ranka81 lubi to.

  8. #8
    Awatar nunnnusia
    nunnnusia jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    10-05-2014
    Mieszka w
    CHRZANÓW
    Posty
    289

    Post Odp: one more time... 5 lat później :)

    Dzień dobry wszystkim pięknym Paniom!

    Dziękuję za miłe powitanie

    Czy ktoś mi powie, jak się robi suwaczek? Jestem chyba zbyt tempa, żeby to samodzielnie znaleźć. Na razie doszłam do tego jak wstawić avatar- geniusz! i jak dodac adres mojego one more timowania- mówiłam, że geniusz! Ale zrobienie suwaczka mnie przerosło Każdy geniusz ma swoje ograniczenia.

    Dobra, miał być odchudzaniowy plan. Zamiast tego ciągle w głowie robię przegląd przeszłych spraw. No kurde, dość tego. Co było to było, na teraźniejszości się trzeba skupić.

    Pierwsze najważniejsze -CEL.
    Cel wagowy oczywiście. Realny, ale nie za mały. Myślę, że 70 kg, to jest moja waga. To wedlug bmi dalej nadwaga, ale kto by tam patrzył na bmi. W ogóle to słyszłam fajny tekst- jakaś babka sobie wyliczyła bmi i wyszło jej, że jest za niska i musi urosnąć .

    Czas- tyłam przez około 4 lata. No ale schudnąć bym oczywiście chciała szybciej. Chciałabym osiągnąć cel w ciągu 2 lat. To będzie średnie chudnięcie trochę mniej niż 0,5 kg na tydzień. Myślę, że jest to realne.
    Ważenie w niedziele raz na tydzień.
    Wyznaczanie sobie nowych małych celów- raz na tydzień
    Raz na miesiąc- podsumowanie wyników, ewentualne korekty do planu ogólnego.

    Środki - 4 składowe- dieta, ruch, pozytywne myślenie oraz dbanie o cielsko.

    Dieta - Z moich obliczeń wynika, że przy obecnym trybie życia- stacjonarna praca, autko, telewizornia - powinnam zżerać 2000, żeby utrzymać wagę na poziomie 111 kg. Utrzymuję ją mniej więcej od stycznia, czyli teoretycznie tyle zjadam, tudzież do takiego poziomu spadam przez zrywy dietowo-ćwiczeniowe. Nie bawi mnie jak kiedyś układanie jadłospisów, liczenie kalorii itd, nie mam na to czasu, ani ochoty. Pójdę więc do dietetyka, żeby mi pomógł ustalić jakiś żarciospis. Więc pierwszy cel- wizyta u dietetyka.

    Fitness - na początek delikutaśnie. 2 razy w tygodniu jakieś aeroby - spacer, tańce-wygibańce, orbitrek, rower, bieżnia na siłowni. Po 30-45 minut. Fascynuje mnie Ewa Chodakowska, to bym dodałam raz w tygodniu skalpel. Czyli na pierwszy rzut - 30 -45 minut ruchu 3 razy w tygodniu. Myślę, że przez 1 miesiąc tyle wystarczy. Żeby się nie przemęczyć, a regularnie poruszać.

    Pozytywne myślenie - nakręcamy się pozytywnie. Bardzo. Myślę, że godzinka na forum dziennie bardzo pomoże :*.

    Cielsko - 41 kg to bardzo dużo, obawiam się wiszącej skóry, więc pilingownie, balsamowanie - obowiązkowo.



    Pierwsze krótkie cele:
    - wizyta u dietetyka - jak się da to w przyszłym tygodniu się zorganizować
    - ruch 3 razy w tyg, po 30-45 minut

    Oki, spisałam... Pierwszy krok zrobiony.

    Stoi na stacji lokomotywa,
    Ciężka, ogromna i pot z niej spływa -
    Tłusta oliwa.
    Stoi i sapie, dyszy i dmucha,
    Żar z rozgrzanego jej brzucha bucha:
    Buch - jak gorąco!
    Uch - jak gorąco!
    Puff - jak gorąco!
    Uff - jak gorąco!
    Już ledwo sapie, już ledwo zipie,
    A jeszcze palacz węgiel w nią sypie.
    Wagony do niej podoczepiali
    Wielkie i ciężkie, z żelaza, stali,
    I pełno ludzi w każdym wagonie,
    A w jednym krowy, a w drugim konie,
    A w trzecim siedzą same grubasy,
    Siedzą i jedzą tłuste kiełbasy.
    A czwarty wagon pełen bananów,
    A w piątym stoi sześć fortepianów,
    W szóstym armata, o! jaka wielka!
    Pod każdym kołem żelazna belka!
    W siódmym dębowe stoły i szafy,
    W ósmym słoń, niedźwiedź i dwie żyrafy,
    W dziewiątym - same tuczone świnie,
    W dziesiątym - kufry, paki i skrzynie,
    A tych wagonów jest ze czterdzieści,
    Sam nie wiem, co się w nich jeszcze mieści.

    Lecz choćby przyszło tysiąc atletów
    I każdy zjadłby tysiąc kotletów,
    I każdy nie wiem jak się natężał,
    To nie udźwigną - taki to ciężar!

    To na tym etapie jestem ).
    ranka81 and Tessa81 like this.

  9. #9
    Awatar kulka79
    kulka79 jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    09-02-2007
    Mieszka w
    Gdańsk
    Posty
    69

    Domyślnie Odp: one more time... 5 lat później :)

    Nagle - gwizd!
    Nagle - świst!
    Para - buch!
    Koła - w ruch!

    Najpierw
    powoli
    jak żółw
    ociężale
    Ruszyła
    maszyna
    po szynach
    ospale.
    Szarpnęła wagony i ciągnie z mozołem,
    I kręci się, kręci się koło za kołem,
    I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej,
    I dudni, i stuka, łomoce i pędzi.

    Dasz radę Koło za kołem
    Widzę, że mamy podobne cele. Będę trzymać kciuki!
    Asia_M, ranka81 and Tessa81 like this.

  10. #10
    Tessa81 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    16-02-2014
    Posty
    1,022

    Domyślnie Odp: one more time... 5 lat później :)

    NO to ja mam taki cel jak wy :P ale wy mnie przegonicie bo ja chudne 3 kg ii zaraz je nabieram :P wię cpowiedzmy że może za 2 lata będe ważyć 70 aa za 10 lat 55 kg :P
    MI tam na dietetyka kasy szkoda :P aa oni jeszcze takie wymyslają diety że zabiedna jestem :P
    moja koleżanka chodzi do dietetyka ii jej każe np jeść jakąś przepiórke albo ryby :P aaa ryby po pierwsze są drogie a podrugie nie lubie ich :P

Strona 1 z 29 1 2 3 11 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •