Missun,jak tu ładnie u Ciebie, tyle kwiatków,to ja Ci pokrzywę przynoszę ale taką zaparzoną.
To teraz już nie masz wymówek,to 8kg spadnie Ci tutaj ładnie.
Miłej nocki
Missun,jak tu ładnie u Ciebie, tyle kwiatków,to ja Ci pokrzywę przynoszę ale taką zaparzoną.
To teraz już nie masz wymówek,to 8kg spadnie Ci tutaj ładnie.
Miłej nocki
gdzie znikkneła no gdzie nawet się nie waz:P schudniesz top będziesz nas pouczać jak mamy się starac by taka ładna wage osiągnąć
Dziewczynki moja radość o poranku w nowym domku jest wielka!!!
waga i myślę, że całkiem potwierdzona (jakoś więcej się ważyłam ostatnio kontrolnie, bo miałam taki dziwniejszy mniej typowy dla siebie ruch) dziś pokazała 82,2
ale uwierzcie, to jest moja ngaroda za wczoraj
kupiłam małą butelkę pepsi, miałam ją wypić, ale stwierdziłam, że nie będzie mi smakowała i że będę miała ciągątki później itp. i ją do domu przyniosłam :P
wiem, to tylko mała rzecz...
ale mam radochę i kropka :P
dzięki za kwiatki wszystkie i Maju za pokrzywy też, te zaparzone mnie przynajmniej w dupkę nie kują :P
a i jeszcze jedno...
wczoraj małż zrobił wieeelkie oczy... bo ubrałam sukienkę z poprawin, była nieco luźniejsza w tali i pupie, ale ciaśniejsza w biuście, oznacza to, że wchodzę w fazę mnie najchudszej jaka kiedykolwiek była na tym świecie (nie mylić z najmniejszą)... to historyczne wręcz!! hmm zmieściłabym się w swoją suknię ślubną... może ją zdemoluję i pofarbuję na czarno :P
wiem głupio, że tyle piszę o *******etach więc idę Wam w domkach pobałaganić
Pisz o wszystkim o czym chcesz, to Twój domek
Super,że tak spada i proszę o fotki z sukieneczce
Ja wczoraj sesyjkę zrobiłam i kurna te spodnie nie tylko mnie sie wydają za luźne,ale wyglądam jakbym w worku pokutnym chodziła, haha,a nie wchodziły na mnie.
Miłego dnia, zostawiam Ci dziś zieloną z cytrynką
Wow, to gratulacje! Wejście w stare ciuchy, z chudszej fazy zycia, to musi być dopiero motywacja!
I brawo za pepsi i morze cukru, któremu się oparłaś! To tak chyba jest - tego typu produkty nakręcają na ciągoty na więcej i bardziej niedozwolone rzeczy
kurcze właściwie dawno nierobiłam zdjęć do porównań wypiorę sukienkę bo w szafie tyle czasu wisiała i może się skuszę :P chociaż ona biała jest, a ja jakoś tak czarna zawsze :P
pepsi to moje uzależnienie, zimne puszeczki konkretniej...
aż Wam opowiem pewną sytuację, która krąży po rodzinie
puszeczki mieliśmy w domu właściwie zawsze, najpierw wiadomo jedną się piło, później to już różne dni bywały, kupowaliśmy zgrzewkę w lidlu i tak sobie stałą w korytarzu, a część w lodówce, że jak przychodzili przyjaciele, czy my to się brało puszeczkę i gra muzyka
dzień opamiętania naszedł, gdy małż wrócił z kumplem do domu i zasmucony mówi do mnie, trzeba jechać do lidla, bo nie ma pepsi... a ja mu na to... otwórz kanapę (stoi na korytarzu, taka mała) tam są dwie puszki, a jedna w lodówce całkiem z tyłu...
jak to powiedziałam to sobie uświadomiłam!!
zależność, coś czego nie lubię, każdy ćpun kitra sobie dawkę na czarną godzinę i ja tak miałam zachomikowaną...
ech, poprawianie nastroju, dodawanie energii, lek na złe myśli i smutki itp. z każdej rzeczy można zrobić antidotum, stąd moje nie wypicie jej wczoraj... same rozumiecie poziom sukcesu
Hahaha! Ale dobrze, że byłaś na tyle przytomna, że zauważyłaś podobieństwo. Ja mam tak z kawą - no cóż też kofeina, też dawka energii Nie przeżyję bez niej, na szczęście nie ma tyle kalorii co cola. Wszystkie tse łodkie napoje uzależniają. Kiedyś w ogóle ich nie piłam, póki nie zamieszkałam z moim J. Napoje słodzone stały się standardem i tak można wpaść w pułapkę. Ale przed otworzeniem puszki spójrz na etykietkę z liczbą kalorii - odechce Ci się! I zrób sobie koniecznie zdjęcie w sukience z poprawin mega super motywacja!
Misssun, melduję się w nowym wątku Pepsi w kanapie? Żartujesz?
Nieźle. No i gratulacje za spadki w czasie mojej nieobecności
Missun to ty same powody do radości dziś masz. Odmówienie sobie pepsi to duży sukces, szczególnie, że kupiona już była, no i że to uzależnienie gdzieś tam jeszcze jest zakodowane. Więc podziwiam podwójnie, a nawet potrójnie.
A co zmieszczenia się w sukienkę to znam doskonale to radosne uczucie i życzę żebyś niedługo musiała ją zwężać.
Po upadku próbuję znów odbić się od dna - start 4/01/2016
Tu jestem:
https://www.jestemfit.pl/tylko-zalog...m-naprzod.html
Misunn już mnie pewnie dogoniłas - ja jutro uaktualnie suwaczek ale podejrzewam ze będzie dużo więcej jakos tak ciagle mi ciężko i spuchnieta jestem
Gratuluje za spadek:P
ja nie pije słodkich napoi a już na pewno nie z puszek - zraziłam się do tego jak obejrzałam program w jakich warunkach sa przechowywane puszki i ile razy zanim trafia do sklepu siusia i kupka na nie szczur:P i od tamtej pory puszek nie toleruje:P