Co proponujesz?
Tuńczyk z pomidorem na kolację ,czy jogurt?
Co na przekąskę?
Jak dobrze, że tu jesteście
Człowiek myśli ,że wszystkie rozumy pozjadał, a tu jeszcze tyle można się nauczyć
Co proponujesz?
Tuńczyk z pomidorem na kolację ,czy jogurt?
Co na przekąskę?
Jak dobrze, że tu jesteście
Człowiek myśli ,że wszystkie rozumy pozjadał, a tu jeszcze tyle można się nauczyć
Oooo np. salatki czy jogurty, gotowane warzywka !!!! Pomyslow jest wiele, trzeba tylko dobrze poszperac w necie i znalesc jakies fajne przepisy by sie nam dieta po jakims czasie nie znudzila Bo np. codziennie bedziemy jadly ten jogurt wieczorem
Polecam duzo duzo duzo duzo warzyw z dodatka jakiegos kurczaka czy wlasnie tunczyka
Dieta powinna byc urozmaicona By dostarczyc wszystkie niezbedne skladniki odzywcze
Pod wieczor posilki powinny byc lekkostrawne by na noc nie dobijac naszego organizmu
No to idę szperać do netu
Na pewno coś znajdę ciekawego
Faktycznie jak będę jadła jogurty codziennie to mi zbrzydną
Fakt faktem jem go na różne sposoby i zawsze jest smaczny.
Zastanawiam się tylko czy nie jem za dużo ryb z puszki. Chyba zmienię tuńczyka w oliwie na w sobie własnym..
werciu, generalnie masz całkowitą rację, mnie też zwróciłaś kiedyś uwagę na owoce po obiedzie i w sumie słusznie. Po południu już raczej białko, tak samo jak po treningu. Ale. No właśnie, jest pewne ale... bo ja tak np mam, że za nic w świecie nie zjem nic białkowego po treningu, to MUSI być owoc tak, jakby organizm się sam domagał witamin, węglowodanów i błonnika Przypuszczam, że ma to jakiś związek z tym, ze większość z nas robiła sobie przez wiele lat krzywdę i minie jeszcze wiele miesięcy, zanim nasze organizmy będą funkcjonować dokładnie tak jak powinny. Wydaje mi się więc, że na tym początkowym etapie warto jest przede wszystkim słuchać swojego ciała i dostarczać mu tego paliwa, o które prosi - oczywiście z głową bo np kilogram gruszek to nigdy nie był dobry pomysł Moim bardzo istotnym postanowieniem dietetycznym jest "nie będę jadła niczego na co nie mam ochoty - ryby nie podlegają regule, bo ich nie znoszę, no ale trzeba" jest to efekt tego, ze mam głęboko zakorzenione w pamięci diety na których się jadło np tylko zupę kapuścianą, albo mega jałowe 1000 kcal gdzie w ogóle się nie przyprawiało mięsa gotowanego na parze i w efekcie na talerzu lądowała sina, śmierdząca podeszwa... fuj! Ale i tak mam nadzieję, że za jakiś czas uda mi się jeść zgodnie z prawidłowym rytmem dnia
Karin, menu jak dla mnie super! Z pomidorkami i ogórkami to można sobie teraz praktycznie do woli folgować, szczególnie, że sezon w pełni i te warzywa są naprawdę dobre Na tym etapie jeszcze nie trzeba liczyć kalorii (to znaczy ja wychodzę z takie założenia i ono póki co mi się doskonale sprawdza, a dzięki nie liczeniu kcal w posiłkach nie dostaję kręćka i nie " żyję" dietą) - dopiero jak waga zacznie schodzić już naprawdę znacznie wolniej i będzie trzeba obliczać dokładny bilans kaloryczny, żeby wiedzieć ile jeść i ile ćwiczyć, żeby to ostatnie 5 kg spadło
Piszesz, ze ciężko póki co jest Ci ćwiczyć, już nie mówiąc o Twojej ręce, ale tak w ogóle. Spacery to genialny pomysł, ale dodaj do tego aktywność "mimo chodem" czyli rób dziwne rzeczy w trakcie zwykłych, codziennych czynności - kroisz warzywa? Ok, świetny moment na wymachy nogą. Siedzisz w fotelu? Podnoś ręce najpierw w bok, później nad głowę. To są drobnostki, które naprawdę dużo potrafią zmienić Czyli ruszaj się cały czas i nie zważaj na dziwne miny domowników, bo robisz to dla siebie
Przyjemnego dnia Ci życzę i duuuuużo wytrwałości w temacie teściowej...
Cynamonku jest dokladnie tak jak mowisz
Cukier uzaleznia i minie sporo czasu zanim organizm przyzwyczai sie do prawidlowego jedzenia !
Jesli ktos nie daje rady, owszem niech zje owoc ! Dieta utrzymana przeciez ! :P
To tylko mala dobra wskazowka
I nie dziwie sie, ze po treningu organizm domaga sie wegli Wegle sa jednym z glownych zrodel energii !!!
Dzięki kochana
No to zabieram sama nogi za pas i idę kupić wagę i hantle.
Nie będę wysługiwała się mężem.
Pomimo iż mam rękę ciągle usztywnioną, to druga jest normalnie sprawna hehehe.
zabieram się za śniadanko i uciekam.Odezwę się przed obiadkiem moim, czyli ok 13-ej.
Pozdrawiam Was laseczki i fajnie, że tu z Wami jestem
No to lec Kochana lec !!!!
Ja juz poranny spacer z psem zaliczylam Milo jest sie dotlenic o 6 rano hehe
Witaj Karin.
Wpadłam przywitać się z tobą i od razu gratuluję tych 5 kilogramów straconych. To naprawdę sporo. Jak widzę podstawy i założenia diety masz bardzo fajne. A i motywacja w postaci zdrowia też najlepsza. Ja tyle miałam prób chudnięcia dla urody i nic. A teraz odchudzam się ze względu na zdrowie (nadciśnienie, bóle kolan i stóp) i uważam, że to najmocniejsza motywacja. Niestety tak jest jak nas coś przyciśnie mocniejszego to wtedy jesteśmy się w stanie sprężyć bardziej.
Trzymam kciuki za twoje gubienie kilogramów i obiecuję odwiedzinki i wsparcie.
Miłego dnia, trzymaj się dzielnie.
Po upadku próbuję znów odbić się od dna - start 4/01/2016
Tu jestem:
https://www.jestemfit.pl/tylko-zalog...m-naprzod.html
Witaj Karinko
Fajnie, że wróciłaś... widzę, że udało ci się wyjachać za granicę i dobrze Ci tam Dietka super naprawdę, na razie bym została przy takim założeniu a dopiero jak waga stanie to zmieniać, aby znów spadało... co do \cwiczeń to popieram.. na razie zacząc od tych siedzących jeżeli odczuwasz bole kolan, potem spacery wolne i coraz szybsze..
Gratuluje spadku juz 5KG!!! trzymam kciuki za więcej i więcej...
Miłego dnia życze
9 lat temu udało się schudnąć z 105 do 68 kg. Teraz walczę na nowo, 2018 r największa waga 90 kg
15 kg do pogonienia w diabły, czyli nowy start, nowy dom, nowa Ja
Karina do obiadu z kaszą i warzywami dodaj jakieś białko. Wielkość porcji warto jednak kontrolować, żeby nie przesadzić też w drugą stronę tzn, nie jeść zbyt mało kalorii, żeby nie spowolnić metabolizmu.
Jeśli chodzi o owoce i węglowodany wieczorem można je ograniczyć, ale nie koniecznie wykluczyć. Jak przyjdzie Ci ochota na owoc po południu to możesz go zjeść. Warzywa z białkiem na kolację to świetne rozwiązanie. Odnotowujesz spadki to ważne, a resztę dopracujesz w trakcie
Dietetyk, Technolog Żywności