Cześć,
Przez wiele lat tutaj nie zaglądałam, bo zajmowały mnie inne sprawy, a poza tym postanowiłam sprostać zadaniu odchudzenia się samotnie. Udało mi się i przez dosyć długi czas utrzymałam prawidłowe nawyki. Potem trochę sprawy się skomplikowały i znowu jestem duża.
Przygotowuję się do skończenia z tą niekończącą się historią wzrostu wagi, dlatego postanowiłam poplotkować z dawnymi koleżankami z forum, by nabrać sił.
Tytuł wątku jest nieco przewrotnym nawiązaniem do mojego ulubionego filmu roku 2014, w którym ukazana jest gorycz słodkiego życia. Ale o tym kiedy indziej.
Jestem Menhit, jestem znowu duża (129 kg) i jak zwykle piękna. O!
A Wy? ;-)