Odp: Zmienianie swojego życia dzięki sile codziennych, małych wyborów.
Witaj Molly
witamy cię serdecznie na forum i super, że postanowiłaś podzielić się swoją historią i przede wszystkim zawalczyć o siebie, o swojezdrowie, o lepsze jutro.
Myślę, że to bardzo dobrze, że zdecydowałaś się jednak umówić na tą wizytę ginekologiczną, bo takich problemów nie wolno lekceważyć. Rozumiem cię, że obawiasz się, że lekarz na pewno za wszystkie niepowodzenia będzie winił nadwagę...
Przechodziłam przez to samo. Jak byłam dzieckiem i nastolatką, byłam otyła. W wieku 16 lat ważyłam 110 kilogramów. Panicznie bałam się jakiejkolwiek wizyty u lekarza, dlatego, że na każdej wizycie słyszałam, że każdej mojej chorobie, i w ogóle wszystkiemu winna jest otyłość... To było bardzo przygnębiające i spowodowało, że irracjonalny lęk przed chodzeniem do lekarzy pozostał mi do teraz, pomimo, że diametralnie udało mi się zmienić swoje życie. Schudłam do około 65 kilogramów, mam 173 centymetry wzrostu, mój wiek to 22 lata. Co prawda swój największy sukces osiągnęłam niestety dzięki niezdrowej diecie 1000 kalorii, co później odbiło się trochę na moim zdrowiu, skutkując anemią i zanikiem miesiączki. Ale miałam w sobie wystarczająco dużo sił i samozaparcia, żeby mądrze podejść do kwestii wychodzenia z diety i dzięki mojemu uporowi, ciągłej chęci poszerzania swojej wiedzy na temat żywienia, udało mi się wrócić do pełni sił, zdrowia, sprawności fizycznej, nie nadrabiając przy tym dodatkowymi kilogramami. Teraz jestem zbzikowana na punkcie treningów na siłowni, uczę się na instruktora sportów siłowych, a w późniejszych planach mam jeszcze dietetykę i trenera personalnego, bo uważam, że powinnam dzielić się innymi tym, co samej udało mi się wypracować 
Wszystko jest możliwe. Trzeba tylko wierzyć w swoje siły. Rozumiem cię, że teraz, na początku drogi trochę paraliżuje cię strach przed tym, że może się nie udać. Ale jak nie spróbujesz, to przecież nigdy się nie przekonasz.
Powiedz, jaką dietę teraz stosujesz ? W jaki sposób podeszłaś do całego procesu ? Ograniczasz kalorie, stosujesz jakąś konkretną dietę, wymyśloną przed dietetyka, czy po prostu po swojemu ograniczasz niezdrowe jedzenie, słodycze, tłuszcze i starasz się jeść mniej, zdrowiej, a bardziej wartościowo ?
Pamiętaj, że przydałaby się również jakaś codzienna dawka ruchu. Nie musi to być od razu siłownia, bieganie, czy zajęcia fitness. Najpierw zacznij od małych kroczków, codzienne spacery, basen kryty, ćwiczenia w domu z filmików z youtuba. Jest bardzo dużo opcji aktywności, którą można uprawiać nawet na samym początku odchudzania, jak człowiek myśli, że kompletnie nie ma kondycji
Najważniejsze, to nie bać się, próbować, próbować i jeszcze raz próbować, a w międzyczasie poszerzać wiedzę na temat odżywiania, słuchać i dokładnie obserwować swoje ciało, by poznać, co tak na prawdę mu służy, a co szkodzi.
Pozdrawiam Cię serdecznie, pisz tu do nas regularnie, bo to pomaga nabrać motywacji i utrzymywać systematyczność. Opowiadaj, co jesz, co udało ci się każdego dnia dobrego zrobić, aby dojść do swojego celu. Jak będą jakieś niepowodzenia, potknięcia na drodze, to wiedz, że również śmiało możesz się tu nimi podzielić.
Ech, no i rozpisałam się ...
Mam nadzieję, że zostaniesz częścią naszej społeczności i z naszym wsparciem uda ci się dojść do celu
"(..) Because really the zone of comfort is a zone of fear. You're afraid to break out of this familiarity. There's nothing good about feeling comfortable."