wow....zelazna wola...podziwiam.... i to od samego poczatku!!!
TAK TRZYMAC!!!
wow....zelazna wola...podziwiam.... i to od samego poczatku!!!
TAK TRZYMAC!!!
Tamarek, nie ma co, zmobilizowałaś mnie.Wiedząc, że Cię zainspirowałam polazłam teraz na podłogę i zrobiłam ta cholerną gimnastykę. Najciężej mi idą pompki i brzuszki, bo mięśni brzuch to u mnie tylko tyle co od częstego wybuchania śmiechem. Wstyd się przyznać, ale ja nawet nóg wyprostowanych nie uniosę w górę bo mi się od razu kręgosłup wygina... Ale jeśli tak będę trzymać (a będę!) to mam nadzieję, że do wakacji trochę mi się kondycha poprawi...
Na podsumowanie dnia powiem, że poza strachem czy nie przesadziłam z musztardą to drugi dzień protal minął pomyślnie. Aha! Miałam jakieś lekkie bóle brzucha (ale to tylko przez chwilkę). Może to reakcja organizmu na te białka?
wpadam z poocąAle jutro musisz odczarować mi wagę!
wiec tak :P Jako dobra koleżanka,powiem ci,jak wstawiac emotki :P
Musisz wejść sobie w profilTzm z głównej strony albo tu na górze po prawej na tym różowym pasku :P
I tam masz po lewej w niebieskiej ramce edycję opcji.I jak sobie właczysz,to na samym dole masz Interfejs edytora postów
I tam musisz sobie zmienić na standardowy edytor![]()
No i jak będziesz pisac posta,to po prawej masz buźki :P
Hello...
Widze, że super Ci idzie...więc tylko pogratulowac mogę takiego ładnego trzymania się. I jeszcze ta gimnastyka- super
Co do bólu brzucha to mnie co jakiś czas też boli ale szybko przechodzi...wydaję mi się, że może to być jakaś reakcja organizmu na zbyt dużą ilość białka w organiźmie...ich trawienie produkuje dużo składników pobocznych w tym też toksyn i dlatego picie bardzo wążne by pomóc nerkom je usuwać.
A jeśli chodzi o musztardę to wszędzie jest napisane "umiarkowanie", więc chyba nie brali pod uwag.ę takich pasjonatów musztardy jak Ty...
Trzymaj tak dalej...pozdrawiam!
Łaaaa! Ale mam teraz opcji buźkowych!Tamarek Dziękuję! No dobra, wagę Ci odczaruję, ale tylko na jutrzejsze planowane ważenie, za które trzymam mocno kciuki.
Na tą moją musztardową pasję to może spuśćmy chwilowo zasłonę milczenia i uznajmy, że 4... no może 5 łyżeczek musztardy na dzień to właśnie umiarkowane jej zużycie. Medellin ja potrafię pół słoiczka dobrej musztardy wsunąć na razale trudno... Jak dieta to dieta i jutro będę smarować tą szyneczkę jeszcze cieniej.
![]()
A tak w ogóle to muszę się wam do czegoś przyznać. Ja się nie ważę bo się boję... Boję się że jakikolwiek ten wynik by nie był to mógłby wpłynąć negatywnie na moją motywację, a w tej chwili mam taką motywacje, że pompki na rzęsach mogłabym robići nie chciałabym tego zmieniać.
Ostatnio edytowane przez ByebyeMaszkaro ; 12-04-2009 o 15:52
nie no jak masz super motywacje to tak trzymac!! Wazenie niekonieczne...ja mowilam o tym, że jak przyjdzie kryzys chec zjedzenia czegos niedozwolonego to wtedy wlazic na wage w celu odbudowywania motywacji...
A tak jak trzymasz sie dzielnie bez wazenia to czeka cie max mila niespodzianka na koncu uderzeniowej!![]()
Nie ma za coSłuże pomocą :P Zawsze do usług
![]()
wiesz...u mnie ejst tak,że jak widze wiecej na wadze lub zastój,to mnie to własnie motywuje,zeby coś z sobą zrobić..Bardziej się postarać..
A nigdy nie wiadomo,czego sie spodziewać :P Chyba ze ejst wielka radośc w sdomu Gucia,Gucio trampka ma do żucia..Jak okaże sie,że kg spadły
:*
Mnie znów mobilizuje spadek wagi wiec Cię rozumiem , jak kiedys zaczynałam z 97 to gdy waga stała to tylko siłą udawało mi się takie dni przetrzymać, a jak spadało choć odrobinę to od razu miałam powera.
Muszę spróbowaćz musztardką szyneczkę, jakaś odmiana to będzie w końcu
pozdrawiam niedzielnie
Dziś przede mną kolejna próba. Brat z żoną przychodzą do mnie na niedzielny obiad. Zamierzam zrobić pieczone brokuły, pieczonego ziemniaka z sosem musztardowym i piersi kurzęce w rokpolu ale sama nie będę mogła ich spróbować.
Nie jest mi jakoś bardzo żal, i wiem na pewno, że nie złamię diety ale to trochę dziwne uczucie, że dla mnie kurczak w ziołach i kefir (no może odrobinka sosu musztardowego) a dla brata z żoną te frykasiki. Jakoś się wymigam od jedzenia bo nie chcę im mówić, że jestem na diecie. Największy problem będzie chyba z tym, że brat z żoną na pewno przyniosą wino i o tyle o ile z obiadem pożegnam się bez żalu i wyłgam się gładko to na lampkę wina mam jednak ochotę... A cholera, mam za swoje bo mogłam nie zapraszać
![]()
Edycja:
Aaaaa! Własnie wymyśliłam wymówkę od wina! Mam przecież pracę do napisania więc nie mogę sobie pozwolić na alkohol![]()
Ostatnio edytowane przez ByebyeMaszkaro ; 18-01-2009 o 11:32
Jak sie robi pieczone brokuły? bo ostanio je polubiłam..Ubóstwiam z fetą i sosem czosnkowym...![]()