Pokaż wyniki od 1 do 3 z 3

Wątek: Zrobię to

  1. #1
    Awatar _mimbla_
    _mimbla_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-06-2017
    Posty
    2

    Domyślnie Zrobię to

    Nie wiem, od czego zacząć... Całe dorosłe życie jestem otyła. Całe dorosłe życie wmawiam sobie, że w końcu to zmienię. No i zawsze nic. Zero. Falstarty, rozczarowania, obietnice bez pokrycia i żarcie byle czego. Nie umiem żyć w pełni. Ciągle na coś czekam, chowam się w cieniu innych osób, zapominam, że jestem kobietą. Mam już dość, naprawdę. Dlaczego by tak po prostu tego nie zrobić? Schudnąć. Jak się chce żreć - nie żreć. Jak się chce leżeć - chodzić. Zawsze dobija mnie myśl, że tyle lat niszczę sobie zdrowie, nie wiem nic o poczuciu atrakcyjności, a rozwiązanie jest w zasięgu mojej ręki, tak po prostu. Wystarczy ustalić pewne zasady i się ich trzymać za wszelką cenę. Cholera, czym jest powstrzymanie się od zjedzenia porcji makaronu o północy w obliczu prawdziwego cierpienia? Czy ktoś mi to może wyjaśnić? Mam na coś ochotę, coś mi przyjdzie do głowy i już muszę upychać to w paszczy, bo jak nie, to płakać mi się chce, że krzywda mi się dzieje. Dość tego. Tym razem zrobię to, dam radę. Choćby maleńkimi kroczkami, ale muszę skoncentrować się na tym, żeby waga spadała. Chcę wreszcie:

    1. Cieszyć się ubraniowymi zakupami, brać co mi się podoba, chodzić w sukienkach, latem chłodzić się odkrywając ramiona i plecy. Nigdy więcej nie mówić: "Jakie to piękne... Szkoda, że rozmiar 46 już tak nie wygląda". Móc wyrobić sobie własny styl, a nie taki na zasadzie: "Bo wchodzę, bo jest, bo ktoś dał i nie muszę przechodzić drogi przez mękę w sklepach".
    2. Zacząć biegać nie rozwalając sobie przy tym stawów i nie męcząc się po kilkuset metrach.
    3. Móc ukucnąć i coś zrobić w tej pozycji, bez gibania się jak wańka-wstańka i zatrzymania krążenia w nogach.
    4. Nie unikać tak naturalnych rzeczy jak przytulenie przyjaciółki, spotkanie się z ludźmi poznanymi w Internecie, pożyczenie komuś bluzy.
    5. Czuć się czasem filigranowa i urocza, a nie stara i rozlana...
    6. Poznać kogoś, może się zakochać. Zagadać do faceta dopuszczając do siebie myśl, że może mu się spodobam.
    7. Kupić stanik za normalne pieniądze i mieć piersi, a nie dwa obwisłe odważniki wyginające mi kręgosłup.
    8. Nie bankrutować kupując sobie ciągle spodnie, bo każde przecierają mi się w miejscu zetknięcia ud po kilku miesiącach.
    9. Dowiedzieć się, jak naprawdę wyglądam, jak wyglądają moje rysy twarzy pod tą opuchlizną, czy jestem ładna.
    10. Nie wstydzić się spędów rodzinnych, spotkań z dawnymi znajomymi, zdjęć na portalach społecznościowych opublikowanych przez innych...

    Mogłabym tak wymieniać bez końca. To smutne, że przez własne obżarstwo mam tyle durnych rozterek, które odbierają mi energię życiową. Zacznę od zważenie się. A potem jakoś to będzie.

  2. #2
    Awatar _mimbla_
    _mimbla_ jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    12-06-2017
    Posty
    2

    Domyślnie Odp: Zrobię to

    Dzisiejsze ważenie - 99,3 kg. Liczba straszna, ale i tak cieszę się, że nie ponad sto (od dwóch dni staram się jeść rozsądnie). Zastanawiam się, kiedy do tego doszło, że taka waga stała się dla mnie akceptowalna. Nie, żebym nie chciała schudnąć przez ten cały czas, kiedy tyłam, ale 100 kg.? Przecież to przy moim wzroście ponad 40 kg. za dużo! Jak funkcjonują moje narządy, moje stawy? Muszę się ogarnąć, nie chcę umrzeć przedwcześnie...

  3. #3
    mikrokubek jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    26-07-2014
    Posty
    579

    Domyślnie Odp: Zrobię to

    Ojj, jakbym o sobie czytała... Ile masz lat i wzrostu? Będę zaglądać!

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •