Ajajaj, który to już raz??
Witajcie, po raz kolejny. Tu KasiaTak na prawdę nie wiem od czego zacząć. Bo już tyle razy zaczynałam, że mam wrażenie że limit "na początki" mam wyczerpany
Pewnie niektóre z Was mnie kojarzą. Kręciłam się swego czasu na forum dość intensywnie, w poście o podobnym tytule. Jednak z tamtej walecznej, pełnej zapału Kasi nic już chyba nie zostało. Chociaż ciągle karmię się nadzieją, że może jednak jeszcze coś jest, gdzieś głęboko ukryte. Bo jak nie ma, to jak sobie poradzić z tym, co narosło przez ostatni czas? Jak zrzucić nadbagaż, dość spory niestety?
Zapuściłam się, strasznie. Tak się szybko i z łatwością tyje (znacie to z pewnością), a tak ciężko się potem tego pozbyć. Aktualizację suwaka pozostawiam na jutro. Ostatnio kiedy wchodziłam na wagę było 104 kg... Może się zdarzyć, że będzie jeszcze więcej. Może jakimś cudem niewiele.
Mam 28 lat, 171 cm wzrostu. Milion podejść do schudnięcia, wiele efektów jojo. Dwa lata temu przechodziłam samą siebie: co drugi dzień siłownia, piękne jedzenie, spadające kg i centymetry. Obecnie jest zero ruchu, rosnąca d**a, motywacja na poziomie dywanu i złe samopoczucie. A karnet na siłownię opłacam, tylko czuje taką porażkę, że nawet tam mi wstyd... wiem że jak już zacznę, to będzie lepiej. ale jak zacząć, skoro tyle blokad w głowie?
Ostatnio nawet naszły mnie myśli, że nie zdecyduje się na dziecko dopóki nie schudnę, bo nie będę miała pięknego ciążowego brzuszka tylko tak czy siak rozlane sadełko... Może to głupie, ale chyba idealnie obrazuje mój obecny stan.
Czas to zmienić, tylko czy odnajdę zgubioną siłę? Czy raz na zawsze pokonam swój słomiany zapał??
W pierwszy weekend października jest wesele mojej przyjaciółki. Chciałabym się na nim nie czuć jak serdelek, chciałabym łatwiej kupić super sukienkę a nie taką jaka będzie...
PODSUMOWUJĄC:
Lat: 28
Wzrost: 171 cm
Waga: 104 kg, ale zaktualizuje jutro
Facet: 1, od dwóch lat
Dzieci: swoje 0, partnera 1
Ilość przebytych diet: 153678297525 :P
Efekty JoJo: milion
Stare wątki na forum: 2
Poziom motywacji: mizerny...
Karnet na siłownię: w posiadaniu, zalega nieużywany
Potrzeba zmiany: OGROMNA
Nie wiem co by tu jeszcze... Mam nadzieję, że na forum nic się nie zmieniło i jest z Wami łatwiej
Pozdrawiam,
K.