ja nie dam rady? ....hold my wine :D

[sylwka80]

Może jak nogi po rowerze
Też kocham ten wiatr we włosach ;D

[Meluzynkaa]

Nie gonie w pietke tylko mecze sie z komorki...
To jest jakis forumowy survival.
Pokazali mi mojego opublikowanego posta konczacago sie slowem nigi.
Poprawilam

Pisalam w nim, ze podziwiam za ruch i sie zmotywowalam.
Musze moj rower wyciagnac a to trudne bo klucze sa w Irlandii.
Sasiadow musze namierzyc (rower stoi w "rowerowni") ale probuje juz ktorys raz i nie trafiam.

[dolinalotosu]

to słońca i wiatru

[Beverly]

Hihi. To siądź sąsiadom pod drzwiami i okupuj póki nie dostaniesz kluczy (tu jest uchachana japka ale z telefonu piszę więc wiadomo).....
Wczoraj ok 1800 kalorii, orzeszków mi się wieczorem zachciało a one skubane kalorii w ch.... mają. Waga bez zmian

[hypnotic gaze]

Czytam o Waszym ważeniu... Ja to chyba już w ogóle jestem zboczona bo mogłabym się w ogóle nie ważyć xD

[Meluzynkaa]

Oj. Orzeszki to samo zlo!!!
Same wlaza do jamy chlonaco-trawiacej...
A kalorii "ciut" wiecej od selera naciowego

[Meluzynkaa]

PS
Rower mam!!!
Ale...burza sie zaczela.
Zlej tanecznicy przeszkadza i rabek u spodnicy...
Po Irlandii wykrecac sie deszczem...

[Beverly]

no nie, burze w Polsce są niebezpieczne.....przeczekaj.....
no, ale nie oszukujmy się, smak orzeszków i bezsmak selera naciowego......

[hypnotic gaze]

Bev, jak Ci dziś idzie? :>

[Beverly]

jeszcze nie wiem, jak mi idzie....dostałam kolejną robotę, a myślałam, że już wolne będzie....no nic, mniejszy dokument, dziś zrobię a tyłek mi po rowerze odpocznie....
zła wiadomość jest taka, że mi się wii zepsuło chciałam zsynchronizować drugiego pilota, to mi się ten odłączył i teraz żaden nie działa i się nie synchronizuje.....okropność.....nie wiem, co z tym fantem, bo to już jest tak stare urządzenie, że tego nikt nie naprawi....nie mówiąc już o tym, że to już z pokolenia rzeczy, których się generalnie nie naprawia.....eh.....