Nie wiem czy to możliwe ale muszę spróbować... kolejny raz. Bo chyba warto mimo wszystko się nie poddawać.
Witam serdecznie tych z którymi już tutaj miałam niewątpliwą przyjemność porozmawiać. Tak jest powróciłam. Przepraszam za zniknięcie ale niestety tak już mam. NIE JESTEM KONSEKWENTNA.
Tak już mam wpierw słomiany zapał a potem się poddaję. NIE UMIEM WALCZYĆ. Wszystkie ważne sprawy kiedy tylko nadarz się okazjaODKŁADAM NA PÓŹNIEJ.
Ważę 82 kg przy wzrosćie 160 (lat 29)
Kiepsko.
Najgorsze w tym wszystkim jest jednak moja otyłość brzuszna. Wszyscy myślą że jestem w ciąży a NIE JESTEM! (i to mnie jeszcze bardziej frustruje niż moja otyłość). Mam mnóstwo powodów by schudnąć, o to kilka z nich:
c h c ę
1: Wyglądać ATRAKCYJNIE
2: Mieć lepszeSAMOPOCZUCIE
3:Zajść w ciążę (podobno waga ma znaczenie)
4: skończyć z nałogiem pod nazwą "OBŻARSTWO"
5: aby mój mąż był ze mnie DUMNY (i ja sama też!)
6: z przyjemnością chodzić na zakupy do sklepów z ciuchami (teraz ich nienawidzę!!)
7. nie wstydzić się za swój wygląd
8. BYĆ ZDROWSZA!
Mam nadzieję, że tym razem mi się uda. Jak tak oglądam wasze osiagnięcia to aż trudno wątpić.
To wielka sprawa, że jest takie miejsce gdzie nie jest mi wstyd opisywać jak bardzo upadłam i jak ciężko mi wstać.