Proszę Państwa - oto bes_ =]

[Jesi]

Witaj Besiątko !
Widzę, posumowanie grudniowe zrobione -GRATULUJę TAK FANTASTYCZNEGO SPADKU WAGI ! i postanowienia styczniowe również są już przemyślane

Ja nigdy w życiu nie robiłam żadnych postanowień na nowy rok.
Na bieżąco wymyślam, co chcę zrobić i staram się tak żyć, żeby nie żałować.
W tym roku na pewno wiem, że nie chcę przytyć, a reszta- zobaczymy, co życie przyniesie Mam nadzieję, że same dobre rzeczy i doznania

Dawaj te foty porównawcze, dawaj! Na pewno jest co porównywać.

Życzę Ci miłej niedzieli i żeby nie bolało

[bebe13]

Bes pięknie ci poszedł grudzień... gratuluje tym mocniej podziwiam ze jak go około swiatecznie zawaliłam

[bes_xyfki]

no przecież ja też zawaliłam - zarówno okołoświątecznie - jak i okołosylwestrowo ale początek grudnia na szczęście miałam niezły, a bałwanki były tak wytęsknione, że nie mogłam pozwolić im odejść na długo

[bes_xyfki]

PODSUMOWANIE ROKU 2008

rok zaczął się hmm... nawet nie pamiętam dokładnie jak. a! już wiem - wyjadaniem sernika z blaszki (był pycha!).
waga nie wiem jaka była, bo chyba się nie ważyłam długo. a potem tylko rosła.
w maju - dotarłam do zatrważającej wagi 112.8kg. chociaż prawda jest taka, że do końca tego nie odczuwałam. owszem - było mi ciężko oddychać, poruszać się, wchodzenie na piętro zawsze było "na dwa razy" - ale jakoś w lustrze nie dostrzegałam, że to aż taka kupa tłuszczu.
zdjęć praktycznie nie robiłam sobie - więc żadne fotki także nie odkrywały przede mną prawdy.

psychicznie bywało różnie - było mnóstwo stresu, co miało niemały wpływ na mój apetyt.

aż przyszedł czerwiec 2008 i trafiłam na wątek 200studniówkowy. zapisałam się w sumie nie wiem czemu. chyba miałam nadzieję, że może na tyle będzie mnie to trzymać w ryzach, że przez te kilka miesięcy nie przytyję zbytnio. zresztą na początku akcji nawet nic nie robiłam - zero diety, ćwiczeń czy jakiejkolwiek mobilizacji.

i wtedy przyszedł 30 czerwca, a mnie coś podkusiło, żeby założyć sobie zeszyt, w którym będę zapisywać jadłospisy, wszelki ruch, emocje, ciekawe wydarzenia, które mnie spotkały, itp. i to chyba był jakiś impuls. zaczęłam "dietę".
początki były totalnie nieprawidłowe. owszem - jadłam mało kalorycznie, waga zaczęła spadać - ale jak mi później dietetyczka uświadomiła - jadłam całkowicie nie tak jak trzeba.
jak już przed chwilą wspomniałam - trafiłam do dietetyczki - to było pod koniec lipca. od tamtego czasu staram się wprowadzać w życie zasady zdrowego żywienia - z różnym skutkiem niestety, ale próbuję
od lipca niestety także zaczęła się moja bieganina po lekarzach, której końca na razie nie widać. mnóstwo stresu to generuje - co od czasu, gdy zabrakło nam słońca - sprawiło, że z dietą zaczęło się gorzej dziać. wkradło się słodkie, tłustsze, itp. dlatego w listopadzie waga nieco wyhamowała - na szczęście wciąż powolutku spadała.
grudzień mimo świąt - był owocny spadkowo
aha! no i ruch. w tej kwestii bieda totalna. bywały okresu regularnych ćwiczeń - malutko to było, ale jednak. teraz nie ma nic i nad tym muszę najbardziej popracować.


no dobra. koniec gadania. i tak wiadomo, że najbardziej do wszystkich przemawiają obrazki.

na początek tradycyjne tabele i podsumowania
(dla jasności - ogólne wagowo-pomiarkowe podsumowanie na obrazkach obejmuje pełen okres 200studniówki, którą zaczynałam z nieco niższą wagą niż na początku czerwca - stąd niezgodności z suwaczkiem).

[bes_xyfki]

a teraz to na co wszystkie forumowe tygryski czekają, czyli...

F O T K I


najpierw kilka "klasycznych".
wstyd mi, że muszę wkleić takie paskudztwa sprzed odchudzania - ale bez tego nie będzie efektu.
a no i sorki za paskudne zdjęcia aktualne, ale wciąż jestem wielka i nie wychodzę najlepiej na zdjęciach

[bes_xyfki]

na koniec coś dla osób o mocniejszych nerwach.
na tych fotkach widać wszystko...

(na tych fotkach "przed" nie robię specjalnie brzydkiej miny - tak już miałam buzię napchaną, że wygląda to jakbym się krzywiła wiecznie; a no i są robione już przy wadze -4kg od najwyższej)












dziękuję Wszystkim za uwagę!!!

wciąż wielka bes_

[Macchiato]

A ja zawsze robię postanowienia noworoczne, bo mnie bardziej mobilizują
Oczywiście, że czasami samo życie je weryfikuje, ale czuję się jakoś tak pewniej, gdy je mam, bo mam do czego dążyć

Bes, osiągnęłaś już naprawdę bardzo dużo!!!!!

Kochana, Ty nigdy nie będziesz malutka przy takim wzroście, więc wiadomo, że nie będziesz ważyć 50 kg ... dlatego już na zawsze pozostaniesz wysoka a jak osiągniesz wagę, do której zmierzasz, będziesz super laska

A co ja mam powiedzieć, jak mam tylko 160 cm wzrostu? każde 5 kg widać na mnie okrutnie ...

Powodzenia w realizacji postanowień, oby udało się dotrzymać wszystkich

[izabelllka]

Bes....nigdy do Ciebie nie zaglądałam, nie wiem dlaczego...tak jakoś.... Ale to co zobaczyłam dziś, czego dokonałaś przez pół roku to dla mnie szok, że jednak można i to jak???? Pięknie, na prawdę szczęka opada.... Gratuluje sukcesu, nie wiem ile masz wzrostu, bo nie dam rady nadrobic wątku w godzinkę, ale szok jest ogromny Warto było, tak trzymaj a podsumowanie 2009, będzie jeszcze lepsze Ja walczę z 3 kiloskami i co...|??? Brak cwiczeń, konsekwencji diety itp...itd.... możesz powiedziec że nie jestem gruba..... wiem,,ale chcę wyglądac lepiej, tylko leń ze mnie okrutny
Jeszcze raz gratuluję szczerze i z wielkim podziwem

[Macchiato]

No dobra, zrobiłaś rezerwację dla 2 poprzednich postów, dlatego ten mój powyżej jest niekompletny

Bes, JESTEM W SZOKU!!!!!!!!!!!

KOLOSALNA RÓŻNICA!!!!!!!!!!!!!!!!!

KOBIETO, DOKONAŁAŚ CZEGOŚ WSPANIAŁEGO!!!!!!!!!!!!!!!!!

JESTEM POD OGROMNYM WRAŻENIEM!!!!

Aaaaaaaaaaaaaaaaaa, ŚWIETNE REZULTATY!

[derika2]

bes - wow...gdyby nie ten plakat z tyłu nie uwierzyłabym że to ta sama osoba.... sam wygląd ciała robi nieporównywalne wrażenie....ale buzia.... kochana.... mogłaś wtedy okraść kilka banków bo nawet gdyby mieli twój rysopis nikt by nie powiedział że to ty!!!

Wielki szacuneczek kochana, WIELKI!!!