-
Odp: Niechce być ciężka i wiecznie zmęczona.
Halo, halo - gdzie się podziewasz?
-
Odp: Niechce być ciężka i wiecznie zmęczona.
jestem tylko czasu mało .
-
Odp: Niechce być ciężka i wiecznie zmęczona.
Czas tak szybko zasuwa że trudno uwierzyć , a tu piątek . Jeszcze jutro i wolne .chociaż w pracy człowiek tak nie myśli o jedzeniu . Na razie idzie mi dobrze , mam nadzieje że dam rade .
-
Odp: Niechce być ciężka i wiecznie zmęczona.
Tamarek , Ela ela .
Jeśli chodzi o moje jedzenie ,to jem ile mogę . Zmuszać się też nie ma sensu , to działanie leków . Myślę że w ten sposób znaczy po (lekach) będę mogła poskromić apetyt . Lekarz chciał osiągnąć taki efekt u mnie bo wieczorami lodówka się nie domykała . Ale bardzo dziękuje za troskę , i za wasze rady . I czekam na dalsze wasze spostrzeżenia i uwagi . POZDRAWIAM !
-
Odp: Niechce być ciężka i wiecznie zmęczona.
Ja też odchudzam się od niepamiętnych czasów . I miałam na swoim koncie spadki wagi mniejsze , większe . Jeden raz a było to na przełomie 2005/2006 roku udało mi się pozbyć 41 KG . Ważyłam 84 kg , to było coś . Teraz też myślałam że warze jakieś 125 kg do puki nie zważyłam się u lekarza . I o zgrozo nie wierzyłam własnym oczom 134 to był szok . Prawie 10kg więcej , jak mogłam dopuścić do tego , zmarnować tyle wysiłku , zachodu ,ćwiczeń . Ale zaczynam jeszcze raz i wierze że się uda przecież grubas nie musi być skarany przez całe życie na otyłość , może być byłym grubasem . Chyba wreszcie dotarło do mnie że ciężko mi z takim nadmiarem wagi .
-
Odp: Niechce być ciężka i wiecznie zmęczona.
A mi sie wydaje, ze jak grubas schudnie, to juz musi byc cale zycie na diecie
-
Odp: Niechce być ciężka i wiecznie zmęczona.
Też tak myślę... Ale może oduczymy się tego zamiłowania do jedzenia.. Nałogowcy z nas niestety
-
Odp: Niechce być ciężka i wiecznie zmęczona.
Rozgwiazda - każdy jest na jakiejś diecie przez całe życie. Dieta to po prostu sposób odżywiania. Nam się kojarzy z odchudzaniem, ale może nam się zacząć kojarzyć z mądrym odżywianiem, takim które pomoże utrzymać prawidłową wagę.
Jeśli grubasa potraktować jak nałogowca / to ja / - to można go porównać z innymi nałogowcami. Alkoholik jest alkoholikiem do końca życia, narkoman jest narkomanem itp. Oni uczą się jak żyć z własnym nałogiem.
Także my lecząc otyłość / czyli teraz/ uczymy się jak żyć ze swoimi skłonnościami, jak walczyć z pokusami, jak radzić sobie z nawrotami choroby. Jak się nie załamywać.
Myślę, że tylko takie podejście zapewni nam sukces.
-
Odp: Niechce być ciężka i wiecznie zmęczona.
Też uważam że dieta będzie nam towarzyszyć przez całe życie i że nasza choroba to nałóg . Z resztom jeden rzuciłam jakieś 6 lat temu ( palenie ) i gdyby z jedzeniem było tak samo to byłabym zwycięzcom w tym boju .
ELLU !gratuluje spadku !SUPER!
Ostatnio edytowane przez Rozgwiazda35 ; 17-05-2009 o 14:27
-
Odp: Niechce być ciężka i wiecznie zmęczona.
Hej, ja z chudnięciem i grubnięciem, w różnym stopniu, z przewagą grubnięcia borykam się już 10 rok... To bez sensu normalnie. W końcu się zabrałam do odchudzania z dobrej strony. I wierzę, że tym razem uda mi się osiągnąć i UTRZYMAĆ wymarzoną sylwetkę. Wszystkim nam się uda. Koniec i kropka, tak postanowiłam, nie ma odwołania. Pozdrawiam
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum