Tak też tak uważam, motywacja jest a to najważniejsze. Mam nadzieję, że z dnia na dzień będziesz miała bardziej dietkowe dni. w chwilach słabości wpadnij do nas :-) Ściskam
Wpadam, wpadam, jestem tu codziennie, bo jakoś tak łatwiej odchudzać się wiedząc, że nie tylko ja "cierpię" i muszę trzymać ostry reżim Wiem, że brzmi to może dość okrutnie, ale na prawdę lepiej jest mieć świadomość, że jest nas więcej
Właśnie się zastanawiam nad dietą "Odchudzanie na zawołanie", bardzo tutaj promowaną. Mama mojej koleżanki ją stosowała i w ciągu 9 dni schudła 5 kilogramów. Myślę, że przy odpowiednim treningu, możnaby osiągnąć na niej bardzo zadowalające rezultaty. A na mnie niestety powolne chudnięcie nie działa. Nie potrafię się zmobilizować gdy licznik wagi wskazuje co tydzień zaledwie kilogram mniej. Głównie dlatego, że mam tak strasznie dużo dozrzucenia. I jak sobie myślę, że zajmie mi to rok, to mi się odechciewa. Wiem, że to niezdrowo i w ogóle, ale zdecydowanie wolę diety działające szybciej, których efekty widać już po jednym czy dwóch tygodniach, nawet jeśli wymagają znacznie więcej wyrzeczeń. Z resztą wyrzeczenia nie są dla mnie wielkim wyzwaniem, o czym już pisałam wcześniej
Pozrawiam wszystkich, dziękuję za wsparcie i na pewno będę tu stałym gościem. Również na moim blogu
Kasia
Bywa, użalam się nad sobą, a tymczasem wiatr unosi mnie w przestworza...
A ja znowu się odchudzam... - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Dzięki za dobre słowo. Kiedyś umiałem się odchudzać tylko w podobny sposób do Ciebie, dzięki restrykcyjnej diecie, nie mogło być od niej żadnych odstępstw. Nie wiem co się we mnie zmieniło, ale coś się zmieniło i teraz odchudzam się bez żadnego planu i powoli, ale skutecznie. Chciałbym Cię przekonać do zdrowszego odchudzania się. Pomyśl, że chudnąc kilogram na tydzień będzie Ci dużo łatwiej wyjść z diety, a twoje ciało będzie wyglądało znacznie lepiej niż po szybkiej diecie. Oczywiście każdy jest inny i nie wszyscy mogą iść tą samą drogą. Wierzę w Twój sukces. Pamiętaj, że jeżeli raz Ci się udało to nic nie oznacza, jesteś w podobnym miejscu, jak kiedyś. Nie mówię tego dlatego, że nie jestem pod wrażeniem twojego osiągnięcia, ale wiem jak dużo osób nabrało się na to, że jeżeli raz im się udało to każdą następną dietę mogą mieć na zawołanie i kolejny raz im się uda. Mówię to tylko po to, żebyś nie traciła zbędnego czasu, tylko od razu zabrała się do roboty;] Mam nadzieję, że moje słowa podziałają na Ciebie motywująco.
Ja też się przyłączę do słów kolegi. Ja schudłam 9 kilo w około 2 tyg. uważam to za zdrowy tryb gubienia kilogramów. Jestem już po milionie różnych diet, szybko chudłam i szybko tyłam. Tym razem postanowiłam zrobić to z głową. 2 miesiące szybko minęły, figura już mi się zmienia, ludzie to widzą, to mnie motywuje. Wolę teraz gubić wolniej a rozsądniej ale mam nadzieję, że na zawsze, a nie żyć od diety do diety. Ale sama musisz wiedzieć co dla ciebie dobre. Chyba lepiej raz a porządnie, niż co pół roku katować się dietami...
Wiem, że powinnam raczej zadbać o zdrowe odchudzanie i nastawić się na trwałość zamiast na szybkość. Jednak jak już wspominałam, jeśli chudnę tylko kilogram tygodniowo jest mi strasznie ciężko się zmobilizować. To nie jest dla mnie motywacja. Wolę schudnąć szybciej i potem po prostu się pilnować. Wiem, że potrafię, dowodem jest to, że już od 2 czy 3 lat nie przekraczam wagi 111 kilogramów.
Powiem wam, że w tej mojej największej życiowej wadze, 132 kilo, przyjaciółka zrobiła nam wspólnie zdjęcie. Potem o tym zapomniałam i zobaczyłam je dopiero 30 kilogramów później, na minus oczywiście. Jak się zobaczyłam na tej fotce, to myślałam, że zemdleję. Wyglądałam jak niezdrowa, nalana klucha. Jakbym nie robiła nic innego tylko ciągle jadła i jadła. Teraz ta fotka jest moją przestrogą. Wisi na lodówce i przypomina mi za każdym razem do czego na pewno nie chcę się doprowadzić.
Na szczęście w porę się zorientowałam, że ponownie zmierzam w tamtym kierunku i choć jest mi potwornie ciężko się zmobilizować, pomimo silnej motywacji i bardzo mocno zarysowanego celu, staram się codziennie wypełniać dietetyczne postanowienia.
Żebym jeszcze tylko umiała się zmusić do ćwiczeń, to już w ogóle byłoby miodzio
Dziękuję Wam za dobre rady, wiem, że odchudzanie jakie proponujecie jest rozsądniejsze, zdrowsze, pewnie trwalsze. Na mnie jednak w tej chwili nie podziała, bo nie będzie mnie motywowało. Może za jakieś 20 kilogramów
Pozdrawiam wszystkich, dziękuję za wsparcie i liczę, że już ze mną zostaniecie bo w kupie raźniej
Kasia
Bywa, użalam się nad sobą, a tymczasem wiatr unosi mnie w przestworza...
A ja znowu się odchudzam... - Grupy Wsparcia Dieta.pl
A więc powodzenia w takiej diecie, na jaką się zdecydujesz. Ważne, żeby były efekty. A co do sportu, może warto się za bardzo nad nim nie zastanawiać, tylko po prostu zacząć wykonywać jakieś ćwiczenia nie myśląc o tym zbytnio. Mi się udawało w przeszłości w taki sposób zacząć.
No wiem, wiem po prostu nie bardzo mi się rano chce wcześniej wstawać. Ale w końcu się zmobilizuję i zmuszę do tych ćwiczeń, które są moją zmorą
Pozdrawiam.
Kasia
Bywa, użalam się nad sobą, a tymczasem wiatr unosi mnie w przestworza...
A ja znowu się odchudzam... - Grupy Wsparcia Dieta.pl
Dzień dobry Woney
Cieszę się bardzo, ze dołączyłaś do Nas... Dziewczyny tutaj odchudzające są niesamowite w wspieraniu, radzeniu, podtrzymywaniu na duchu itd... Wszystkie tutaj wierzymy, że spełnimy swoje marzenia... i Ty równiez spelnisz swoje. Przykro mi z powodu śmierci Twojej Mamuni... niestety los czasami wystawia nas na bolesne próby, których mogłoby nie być... ale teraz ja również wierze, ze Mamunia patrzy na Ciebie z góry i jest bardzo dumna z Ciebie jakakolwiek byś nie byla. Jeśli tylko jest Ci źle... czy jakiś kryzys Cie dopada... przyjdź tutaj i wyżal się...
A jeśli chodzi o Odchudzanie na Zawolanie, to z szczerego serca polecam Ci ją... jeśli czujesz cały czas uczucie głodu to polecam Ci wersję TURBO... Ja ją stosowałam przez 1 miesiac i schudłam 8-7 kg to naprawde sukces... nie czułam się głoda bo w zasadzie jadlam co 2 godziny, zanim zjadłam jeden posiłek już musiałam brac sie za przygotowanie drugiego... cały czas ruszałam buzią... i nie było tak, że jadłam mniej... pakowałam ile mi się chciało...
Jeśli chcesz to mogę wysłac Ci obie wersje Chociaż dziewczyny na jakichś stronach umieścily linki do sciągnięcia...
Ja równiez myślę o tej diecie, zeby spowrotem na nią przejść ale jeszcze nie teraz, najpierw musze znaleźć pracę a potem przechodze na TURBO bo do tanich diet to ona nie nalezy
Trzymaj sie cieplutko Woney... i pamietaj, że możesz na Nas liczyć
MoniekK, bardzo dziękuję Ci za ciepłe słowa i wsparcie. Co do diet, to obydwie już mam , ale dziękuję za ofertę .
Staram się trymać i nie poddawać, choć czasem nie jest to łatwe. Ale pewnie doskonale to znasz .
Od niedzieli przechodzę na ONZ, a potem zobaczymy co dalej. Mam nadzieję, że efekty będą na tyle dobre, że będę ją powtarzać aż do skutku
Pozdrawiam serdecznie
Kasia
Bywa, użalam się nad sobą, a tymczasem wiatr unosi mnie w przestworza...
A ja znowu się odchudzam... - Grupy Wsparcia Dieta.pl