lat 35+ - do zrzucenia kg 30+

[hanusia74]

mam 36 lat , męża , 2 córeczki i ponad 30 kg do zrzucenia . Właśnie rozpoczęłam (kolejne już) odchudzanie . Może dołączysz do mnie żeby się wspierać w lepszych i gorszych chwilach ? Możemy tu sobie pisać o wszystkim . Takie miłe przyjacielskie spotkania...

mam 156 cm wzrostu i 92,7 kg wagi - niestety
uwielbiaaaaaaaam słodycze , zwłaszcza ciasta, ciasteczka . kooocham chlebek !
moja kondycja ...hmmm...szkoda gadać !

na początek planuję : - mniej jeść
- ostatni posiłek o 19.00 - będzie baaardzo ciężko
- pić 8-12 szklanek płynów
- 10 minutek ćwiczonek różnorodnych
- 10 minutek na rowerku
- 2x wejść na 4 piętro

[menhit]

Witam,

Myślę, że bez problemu Ci się uda. Moja siostra w podobnym wieku schudła - również była po ciąży. Jak? MŻ i dużo chodzenia na piechotę. Po prostu tam, gdzie dotychczas dojeżdżała teraz chodziła.

Życzę dużo samozaparcia, a wtedy wszystko się uda. :-)

[Karolka72]

To ja będę kibicować.
Jestem prawie tak duża jak ty Haniu i prawie tyle samo ważyłam kilka miesięcy temu do tego wiek bardzo podobny
Będzie dobrze,bo założenia dobre,tylko więcej minutek ćwiczeń i więcej na rowerku
20 minut dziennie to jest mało
Ja przez ostatnie dni położyłam ćwiczenia ale jak ćwiczę to 1-2 godziny dziennie
Można się przyzwyczaić
Życzę powodzenia i wytrwałości.
Dobrze trafiłaś

[melba75]

Ja również się przyłączę mam do zrzucenia jakies drobne 20 kg,zaczynam od jutra i potrzeuje duuuzo wsparcia aby tym razem osiagnac upragniony cel.Pozdrawiam serdecznie wszystkie dietowiczki.

[Olivkova_ona]

no to ja sluze wsparciem odrobina silnej woli i efekt murowany. pozdrawiam

[xxxcarolxxx]

Witaj i ja się przyłączę, tym bardziej że do zrzucenia mam podobny wynik. Głowa do góry, jak na początek masz bardzo dobre założenia, z dziewczynami zgadzam się, że powinno być więcej ruchu, ale jeszcze nie teraz na razie 20 minutek dziennie Ci spokojnie wystarczy, a kiedy wyrobisz w sobie nawyk systematyczności i poprawisz kondycję, spokojnie możesz zwiększać ilość minut

[ivankanumberone]

czesc!
u mnie podobnie - 94 kg przy 165cm... a bylo juz nawet 108!!! ograniczam sie strasznie a od srody wykorzystujac wielki post zaczelam diete profesor dabrowskiej - nie jest latwo wiec sobie pomagam odrobina jogurty... idzie dobrze - do konca jeszcze 40 dni hahaha potem chwila odpoczynku i kolejna dieta
a na jakiej ty jestes??
powodzenia i sciskam kciuki za nas wszystkie tu walczace

[hanusia74]

moje założenia - to tak na początek , Karolka72
nie zamierzam się katować . muszę sie dopiero powolutku rozruszać . dla takiego grubasa to i tak dużo . uczę się kochać siebie i nie chcę się pognębiać porażkami . nie będę się też zamartwiać , jeśli ruchu w ogóle nie uda mi się zrealizować w jakieś dni . . nie ma mowy o rzucaniu się na głęboką wodę !

schudnąć chcę dla siebie i dla moich Córeczek , którym w ogóle nie przeszkadza moja otyłość i Maleństwo mówi , że (o zgrooozoo !!! ) chce w przyszłości wyglądać tak jak ja teraz !!! ale ja nie chcę żeby Ona była tak kaleka jak ja teraz !!!

30 kwietnia 2011 roku chcę ważyć 60 kg .
a na razie mój I etap to : do 26 maja 2010 roku schudnąć 10 kilo .

jest mi bardzo ciężko , ale walczę . zaczęłam 17 lutego i w środę się ważę - zobaczymy co udało mi się zdziałać przez pierwszy tydzień

żadnej konkretnej diety nie stosuję - no chyba że MŻ i minimum ruchu na początek - jeśli baaardzo zachce mi się czegoś słodkiego , to zjem w rozsądnych ilościach . inaczej bym nie wytrwała

jestem bardzo szczęśliwa , że Jedne dołączyłyście ,a Inne wspieracie , że nie jestem sama . dziękuję Wam ! i pozdrawiam cieplutko

[_Amri_]

Czy mogę się dołączyć do gubienia wagi na Twoim wątku?
Jestem tu nowa i jakoś nie mogę znaleźć swojego miejsca.

Mam 32 lata, 160cm, teraz ważę 90kg, już 7kg zgubiłam (4 stycznia było 97!). Chcę schudnąć do 75kg, czyli w sumie ok. 22kg.
Mam dwóch synków.
Chudnę dla siebie i dla nich, abym mogła cieszyć się zabawą z dziećmi, a nie dyszeć jak stara szkapa

[Karolka72]

Haniu,wszystko bardzo dobrze obmyślane
Pierwszy cel realny i uważam że go zrealizujesz.
Nie powinno być problemu ze zrzuceniem 10kg do 26 maja.
Ja też jestem na MŻ i jestem zadowolona i powiem, że teraz nie traktuję już tego jako diety.
Słodycz też czasem skubnę i wcale to nie przeszkadza w diecie.
Po co się katować,przecież przed nami wiele miesięcy walki z tłuszczem.