-
No to lecim, nie?
Dzień dobry, że tak zażartuję. Oto jestem i jest mnie dużo
W ramach spowiedzi: odchudzałam się już wcześniej ileśtamrazy, ale bez specjalnego przekonania. Bez większej potrzeby zresztą. No bo ok, dostawało się kilka razy spazmów w sklepowej przymierzalni, spazmy poprzedzone były "omatkobosko" oraz szeregiem słów powszechnie uznawanych za nieparlamentarne, ale kończyło się jednym wielkim "eeetam" i zakupieniem odzieży wierzchniej o kolejny numer większej.
I tym cudownym sposobem dobilimy do magicznej cyfry 5 z przodu metki. Jakby tego było mało, waga, ignorowana przeze mnie uparcie od dłuższego czasu, najpierw pokazała "Error", potem "LOL, a nawet ROTFL", a potem ni z gruchy ni z pietruchy wyświetliła trzy cyfry. Bez przecinka, dodam. No i zobaczyłam to magiczne 103. To coś z tym trzeba począć chyba, prawda?
Kłamać tu nie będę i snuć opowieści o tym, że wpadam w cinżkie stany depresyjne, ale miewam momenty, że patrzę w lustro i zapytuję tej niewiasty po drugiej stronie "hu ar ju". A poza tym jakoś się trzeba bardziej nagimnastykować, żeby te tłumy mężczyzn rzucać na kolana, a ja tu czasu nie mam, ważna jestem, zajęta i w ogóle.
W związku z powyższym NIE MA OPCJI, żebym sobie planowała posiłki, liczyła kalorie itakdalejwtęmelodię. No nie, latające holendry się w tym za diabła nie sprawdzają. No to proteinowa może? Myślała, myślała i wymyśliła.
Tylko co dalej? Bo ja czytam te strony, fora, kniżki i dalej nie wiem, co mam jutro zjeść na śniadanie. To przyszłam do Was, poczytam, pomyślę, może ktoś mi paluchem pokaże.
Razdwaczylecimy
-
Odp: No to lecim, nie?
Witam Cię!!
Cieszę się że coraz więcej tu tak pozytywnie nastawionych ludziów jak Ty
z takim podejściem uda sie na pewno
Chciałaś żeby pokazać Ci palcem to proszę:
dieta proteinowa dr Pierre Dukana - Grupy Wsparcia Dieta.pl
PRZEPISY w diecie DUKANA - Grupy Wsparcia Dieta.pl
tam masz ogólne zasady no i przepisy
smacznego
dla mnie protal jest za bardzo brutalny dlatego jestem na South Beach i mi dobrze jak na razie 
pozdrawiam i prorokuje, że zanim się obejrzysz już będą dwie cyferki na wadze a póxniej tylko mniej i mniej
---------- Wiadomość dodana o 15:43 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 15:25 ----------
ah i chętnie będę do Ciebie zaglądała ale dodaj sobie link do Twojego wątku, łatwiej będzie Cie znaleźć
no i wstaw paseczek wagi... MOTYWUJE!!
powodzenia!!
-
Odp: No to lecim, nie?
Dzięki Ci, dobra kobieto 
No dobsz, dobsz, idę ogarnąć te suwaczki, podpisy i inne bajery. A co tam, niech nas zobaczą
-
Odp: No to lecim, nie?
to czekmy na suwakowe "objawienie się" 
pzdr
-
Odp: No to lecim, nie?
Yyyy... Próba mikrofonu?
---------- Wiadomość dodana o 16:09 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 16:07 ----------
Nooo, działam, można klaskać.
To idę zobaczyć co u Was, a co mi tam
-
Odp: No to lecim, nie?

chciałam klaskac, ale tu nie ma takiego emotka....
widzę, że ogólny cel mamy podobny
-
Odp: No to lecim, nie?
no to i ja do was tu dołącze.. no i zadam podstawowe pytanie jak się odchudzacie? ja zaczęłam od piątku.. gimnastyka plus woda i niejedzenie po obiedzie (prócz warzywka jakiegoś) dało taki efekt taki jak na suwaczku widać.Trochę mnie waga zaskoczyła ale inaczej pokazac nie chce...
Ostatnio edytowane przez szada80 ; 14-03-2010 o 16:41
-
Odp: No to lecim, nie?
Matkobosko, żyć nie dadzą. Siłą mnie od kompjutra odciągnęli.
No ale jestem, jestem. Na chwilę, ale jestem.
Wanilia: no jak nie ma? Oszukują straszliwie okrutnie! No ale nic to. Wyobraziłam sobie Twoje klaskanie i już się czuję dopieszczona 
Szada: dobry, dobry! Jak się odchudzamy... Otóóóóż... Ja zamierzam skalać swe rączki dietą proteinową niejakiego Dukana. Na nic inszego się nie nadaję, bo przy moim dzikim trybie życia nie ma szans na pilnowanie, czy ta plama sosu na talerzu to aby na pewno ma odpowiednią ilość kalorii, a ten kawałek kotleta to aby nie za duży. A jak mi pokażą palcem, co mi wolno jeść, a czego nie i do tego ilości i regularności się czepiać nie będą, to ja owszem, poproszę, dziękuję.
A tymczasem borem lasem idę się przespać trochę, bo człowiek chory, ze gorączką, nieprzytomny z letka, a do rana musi parę służbowych rzeczy przygotować. Toteż idę się chwilę poprzytulać z Morfeuszem, a jak wrócę to, słowo harcerza, idę się zaprzyjaźnić z tym całym forum, Waszymi wątkami i może jakieś menu na jutro wykoncypuję.
-
Odp: No to lecim, nie?
Jejku jaka z ciebie radosna osoba!
Aż mi się buzia śmieje, gdy czytam twoje wpisy
-
Odp: No to lecim, nie?
Dzieeeeeeeeńdooooobry! 
Chory człowiek postanowił dziś ignorować swoje obowiązki wszelakie, niczym się nie przejmować i zająć się sobą, bo to najskuteczniejszy sposób na chorobę ponoć. Toteż udałam, że nie widzę i nie słyszę tłumu interesantów i poszłam spożyć moje pierwsze proteinowe śniadanie.
Otworzyłam lodówkę i zasmuciłam się srodze. Bida z nyndzą. Ale spożyłam trochę wędzonych ryb (no tego jeszcze w repertuarze śniadaniowym nie grali!), spojrzałam z pogardą na leżące na blacie pieczywo (i ja bardzo proszę, żeby mnie się tak ostało, rajt?) i powzięłam silne postanowienie udania się na zakupy. No i solarium, bo się przez ostatnie miesiące przezroczysta zrobiłam. Być nie może!
Ale tymczasem idę się dalej zaprzyjaźniać z forum i szukać przyjaciół ;D I przeproszę się chyba z tym rowerkiem stacjonarnym, co mi za wieszak robi, opcjonalnie obiekt małej architektury pokojowej.
Komu trochę wody? 
---------- Wiadomość dodana o 10:51 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 10:39 ----------
No dobsz, dobsz, zważyłam się dzisiaj po tej przedparodniowej klęsce i waga pokazała 98,7. Nie jestem już na nią taka obrażona.
Trzy cyfry z przecinkiem są ok. Idę zmienić suwak, bo co ma mnie straszyć, nie? Jak się pozbyłam nadmiaru wody przed rozpoczęciem diety właściwej, to chyba zasłużyłam, tak se myślę
No więcej nie będzie, hopefully.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum