Tak, jak się spodziewałam dzisiejszy dzień do przyjemnych nie należał. Przez drugie pół dnia dosyć kiepsko się czuję.
Śniadanie: biały ser + trochę kefiru + cztery plasterki gotowanej szynki drobiowej
W pracy: cztery placuszki otrębowe na słodko (słodzik + cynamon), jogurt naturalny
Nadal w pracy: puszka tuńczyka + korniszon dla "osłody" + jajko na twardo + cebula, czyli coś a'la pasta rybna
Po pracy: filet z Tilapii z koperkiem i sosem musztardowym (Dijon z Kamisa + Maggi + bazylia - naprawdę smaczny tylko pikantny)
Teraz: serek homogenizowany na słodko (słodzik + cynamom oraz zgrzeszyłam posypując go szczyptą odtłuszczonego kakao)
2l wody + zielone herbata + czerwona herbata + kawa + trzy szklanki coli light
Teraz biorę się za szukanie jakiegoś odrobinę bardziej skomplikowanego deseru, weekend lada moment, więc trochę więcej czasu na siedzenie w kuchni![]()
Wpadłam sprawdzić jak sobie radzisz, chyba całkiem nieźle..., u mnie dziś odnotowałam spadek - 800 gramów, myślalam że po wczorajszej coli light będzie gorzej...
ale jestem zadowolona z wyniku
POZDRAWIAM...
Spadek o 1,6 kg dzisiaj
Pomimo tego, że to woda to świetnie to działa na psychikę
Miłego dnia wszystkim![]()
Wczorajsze menu:
Rano: 3 jajka sadzone na chudej szynce
W pracy: kilka plasterków basturmy, czyli suszonej wołowiny
kilka plasterków pieczonego indyka
serek homo ze słodzikiem i cynamonem
Wieczorem: filet z kurczaka smażony w otrębach
1,5l wody, dwie zielone, jedna czerwona, kawa, szklanka coli light
A dzisiaj spadek o 900g![]()
Jestem pod wielkim wrażeniem, spory spadek... ja zaczęłam dzień wcześniej a Ty zaczynasz mnie wagowo - zostawiać w tumanach kurzu
![]()
Witaj DisorderlyWidzę, że u Ciebie piękne spadki! Zazdroszczę! Ja jestem na diecie od dietetyka od czwartku i na razie zero spadków :/ Ale nie poddaję się, włączyłam też ruch, więc w końcu musi się coś ruszyć! Pozdrawiam.
Kochana, nie spada bo za mało jesz! Zobacz, jem o wiele więcej niż ty i niestety (albo stety! ;p) tak trzeba ;p
Dzisiaj delikatnie sobie umiliłam dzień (troszkę kakao, odrobina oliwy), jutro nie spodziewam się pięknych spadków ;p
Dzisiaj:
pasta rybna (rybki z puszek, cebula, ogórek kiszony, grzybek marynowany - wiem wiem nie powinnam ;p)
serek homo + słodzik + cynamon + troszkę kakao (w formie lodów)
panga w ziołach pieczona w piekarniku
galaretka malutka z kurczaka
pana cotta (znaleziona gdzieś w przepisach na forum: mleko + żelatyna + aromat)
Mniej wody dzisiaj niestety, ale może jeszcze nadrobię, dwie herbatki (zielona i czerwona), kawa i dwie szklanki pepsi light.
Dziękuję za odwiedziny u mnie![]()
Rano: filiżanka serka wiejskiego z odrobiną szczypiorku i dwie galaretki z kurczaka
W pracy: placuszki otrębowe + słodzik + cynamon
serek wiejski
pana cotta (mleko + słodzik + aromat + żelatyna - pycha!)
jogurt naturalny
Wieczorem: pieczone golonki indycze z sosem chrzanowym
dwa plasterki szynki
pana cotta
1,5l wody, dwie zielonki, jedna czerwona, kawa, szklanki pepsi light
Dzisiaj w końcu trochę lepiej się już czuję, ale nadal senna jestem niemożliwie![]()