Strona 7 z 11 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 61 do 70 z 102

Wątek: I oto nadszedł ten dzień... (dieto-pamiętnik)

  1. #61
    Awatar tapatuk
    tapatuk jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    08-04-2010
    Posty
    245

    Domyślnie Odp: I oto nadszedł ten dzień... (dieto-pamiętnik)

    Cytat Zamieszczone przez Disorderly Zobacz posta
    Po prostu powoli nie mogę patrzeć na gotowanego czy zwykłego smażonego kurczaka (szybko, prawda? ;p) a tego z rożna zawsze chętnie zjem. Natomiast ostrzegam, że skóra kusi - przynajmniej mnie bo to moja ulubiona część pieczonego kurczaka
    Ooooo ja też zapomniałam o rożnie, jutro kuraka nadziewam i szpadę i do dzieła
    Ale z tą skórką masz rację, ja ją też uwielbiam.
    Mam słabą "silną wolę"...
    I faza 08.04.2010-14.04.2010 -3,9 kg
    II faza 15.04.2010 - do skutku

  2. #62
    Awatar Disorderly
    Disorderly jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-03-2010
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    387

    Domyślnie Odp: I oto nadszedł ten dzień... (dieto-pamiętnik)

    Żebym się za długo nie cieszyła spadkami na PW to dzisiaj wzrost o 400g ;p Znowu będzie gonienie suwaczka!

    Czas szykować się i jedzonko i gonić do pracy. Miłego dnia


    Podejście drugie: Schudnąć zdrowo.

    Podejście pierwsze: I oto nadszedł ten dzień...

  3. #63
    Awatar lemonka77
    lemonka77 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    31-01-2009
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    1,413
    Wpisy na blogu
    16

    Domyślnie Odp: I oto nadszedł ten dzień... (dieto-pamiętnik)

    Jużuuu ale ten kurczak był pyszny.
    A słony jak diabli na pewno woda sie po nim magazynyje.
    A dzisiaj zjem resztę

    400gr to malutko ale potrafi nieźle wkurzyć
    Miłego dnia

    05.01.2016 START!

  4. #64
    Awatar Disorderly
    Disorderly jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-03-2010
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    387

    Domyślnie Odp: I oto nadszedł ten dzień... (dieto-pamiętnik)

    400 gram poszło sobie i wróciłam na 93,5.
    A dzisiaj już P, bo przechodzę na chwilę na 3/3 (dla własnej wygody).

    Co do tych kurczaków to dla mnie zawsze słona była sama sama skóra, a pod spodem już mniej :P

    A sernik się nie udał do końca, ale przynajmniej jest jadalny. Przy następnym podejściu już zrobię bez przygotowanego budyniu, bo sernik wyszedł rzadki i okropnie mokry.


    Podejście drugie: Schudnąć zdrowo.

    Podejście pierwsze: I oto nadszedł ten dzień...

  5. #65
    Awatar tapatuk
    tapatuk jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    08-04-2010
    Posty
    245

    Domyślnie Odp: I oto nadszedł ten dzień... (dieto-pamiętnik)

    Cytat Zamieszczone przez Disorderly Zobacz posta
    400 gram poszło sobie i wróciłam na 93,5.
    A dzisiaj już P, bo przechodzę na chwilę na 3/3 (dla własnej wygody).

    Co do tych kurczaków to dla mnie zawsze słona była sama sama skóra, a pod spodem już mniej :P

    A sernik się nie udał do końca, ale przynajmniej jest jadalny. Przy następnym podejściu już zrobię bez przygotowanego budyniu, bo sernik wyszedł rzadki i okropnie mokry.
    U mnie paskudny zastój, no cóż trzeba przeczekać.
    Sernik dziś popełnię zobaczę co mi wyjdzie.
    Mam słabą "silną wolę"...
    I faza 08.04.2010-14.04.2010 -3,9 kg
    II faza 15.04.2010 - do skutku

  6. #66
    Awatar Disorderly
    Disorderly jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-03-2010
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    387

    Domyślnie Odp: I oto nadszedł ten dzień... (dieto-pamiętnik)

    Drożdże mnie nie lubią i nie chcą mi wyrastać. Dla świętego spokoju dodałam proszku do pieczenia zamiast. Chlebek wyszedł całkiem smaczny, taki ziołowo-czosnkowy, czyli taki jak lubie

    Dzisiaj:
    Rano: łosoś wędzony + serek Turek figura z odrobiną rzeżuchy (podobno można na P)
    W pracy: kawałek sernika
    trochę kurczaka smażonego
    drugi kawałek sernika
    serek wiejski
    Wieczorem: tatar z 3 kromkami świeżo upieczonego chlebka
    i pewnie sernik

    Wiem, przesadzam z tym sernikiem, pewnie odpracuję to zastojem, ale nie mogę się powstrzymać :P


    Podejście drugie: Schudnąć zdrowo.

    Podejście pierwsze: I oto nadszedł ten dzień...

  7. #67
    Awatar Disorderly
    Disorderly jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-03-2010
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    387

    Domyślnie Odp: I oto nadszedł ten dzień... (dieto-pamiętnik)

    Waga chyba się obraziła, bo ciągle 93,5 i ani drgnie w dół

    Wczoraj:
    Rano: jajka sadzone na chudej szynce
    w pracy: kawałek sernika
    serek wiejski
    trochę smażonego kurczaka z gratisowym ogórkiem kiszonym
    Wieczorem: Dwa kotlety z kurczaka smażone w jajku (miła odmiana)

    Piję coraz więcej, a ta nieszczęsna waga nie chce mi pokazać najmniejszego spadeczku! Zaczynam rozważać, czy się przypadkiem nie zacięła :P


    Podejście drugie: Schudnąć zdrowo.

    Podejście pierwsze: I oto nadszedł ten dzień...

  8. #68
    Awatar lemonka77
    lemonka77 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    31-01-2009
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    1,413
    Wpisy na blogu
    16

    Domyślnie Odp: I oto nadszedł ten dzień... (dieto-pamiętnik)

    Być moze się zacieła albo zastrajkowała - ciągle ją męczysz
    Menu jak zwykle na 5
    Miłeo weekendu

    05.01.2016 START!

  9. #69
    Awatar Disorderly
    Disorderly jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    27-03-2010
    Mieszka w
    Lublin
    Posty
    387

    Domyślnie Odp: I oto nadszedł ten dzień... (dieto-pamiętnik)

    Chyba powinnam przestać tak się objadać dukanowskimi słodyczami, bo się strasznie rozbestwiłam.

    Dzisiaj:
    Rano: Kanapeczki ze szczypiorkiem, szynką z indyka i serkiem light Linessa
    W pracy: ptasie mleczko (deser pycha!)
    serek wiejski
    puszka tuńczyka
    Wieczorem: łosoś smażony w ziołach

    Poza tym @ od niedzieli/poniedziałku, więc może już magazynuję wodę. Liczę na spadki w przyszłym tygodniu
    Udanego weekendu życzę wszystkim.


    Podejście drugie: Schudnąć zdrowo.

    Podejście pierwsze: I oto nadszedł ten dzień...

  10. #70
    Anna31 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    06-04-2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    137

    Domyślnie Odp: I oto nadszedł ten dzień... (dieto-pamiętnik)

    Witajcie
    Co do sernika to też mój był bardzo mokry ale ja swojego nie zjadłą niestety zaliczył kosz był taki słodki ,że mnie wykręcało.

    Jezu jak Wymożecie jeść tyle ryb))) ja z ledwościa przełykam tyńczyka)))
    Zyczę miłego dnia

Strona 7 z 11 PierwszyPierwszy ... 5 6 7 8 9 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •