oj dziewczynki zazdroszczę wam determinacji ...
ja zaczynałam z waga 72 ... doszłam do 59-60 kg a teraz znów 68...
to jest kompletna tragedia ...
Niestety jednak odchudzanie w moim przypadku będzie do końca życia ... bede zawsze użerała się z myśl co zjeść i ile no, ale taki już mój los)
myslę, że jak będziemy się tutaj wspierać to jakoś damy rade ;p
Pozdrawiam was ;**