Witam wszystkich. Widzę, że trafiłam we właściwe miejsce
Krótka historia mojego sadła
Szczupła byłam tylko w momencie urodzenia, czyli baaaardzo dawno temu)) Potem było już tylko gorzej, czyli coraz więcej kg, które jakoś nie chciały mnie opuścić. Przerobiłam na sobie z różnistym skutkiem wiele diet, by w końcu zmądrzeć i pójść po pomoc do dietetyka. Obecnie jestem pod jego stałą kontrolą, mam rozpisaną świetną dietkę i mam nadzieję, że "razem" zgubimy jeszcze jakieś 40 kg (13 kg już uciekło). Nabyłam steper i zapisałam się na zabiegi elektrostymulacji. Do tego długie spacery. Jest obiecująco.
Pozdrawiam wszystkich walczących z kilogramami, trzymam za Was kciuki i Wy trzymajcie za mnie))