Strona 2 z 15 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 11 do 20 z 143

Wątek: …odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci…

  1. #11
    Awatar kajka38
    kajka38 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    23-12-2009
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    6,318

    Domyślnie Odp: …odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci…

    Cytat Zamieszczone przez Gaia84 Zobacz posta
    MogeWiecej - dzięki to miłe co napisałas!

    Przeglądam forum i szereg innych stron WWW i myślę, że powinnam mieć jakiś plan odchudzania.

    Na początek, zarys:
    1. kupić wagę!!! I teraz pytanie czy ważyć się codziennie, czy raz w tygodniu, może co5,10dni a może co miesiąc?! Może mi ktoś coś doradzić?!
    2. zacząć się mierzyć – biodra, pas, piersi! Są jeszcze jakieś części które powinnam kontrolować?!
    3. wyznaczyć mniejszy cel niż to upragnione 69kg
    4. nie rezygnować z niczego, ale ograniczyć większość! Nie wyobrażam sobie ze z dnia na dzień można całkowicie zrezygnować ze słodyczy, coli light(którą uwielbiam i pije hektolitrami), z fastfoodów, jedzenia na mieście, itp. w tej kwestii chciałabym wprowadzić jakieś rozsądne zasady!!!
    5. odnowić przyjaźń z rowerkiem stacjonarnym i pielęgnować ją min 5razy w tygodniu, choćby kilka-kilkanaście minut.
    6. zacząć chodzić na basen – min raz w tygodniu
    7. zacząć dbać o ciało, peelingi, balsamy, masaże.

    macie jakieś dodatkowe propozycje?!

    to ja będę brutalna nieco

    hektolitru coli light odpadaja zasadniczo niczego GAZOWANEGO nie powinno sie pic bo rozpycha żołądek i pobudza apetyt to po pierwsze

    zapewniam Cię, że mozna z dnia na dzien zrezygnowac z fastfoodów i jedzenia na miescie

    Ty widzę zmierzasz w kierunku "chcesz miec ciastko i zjeść ciastko" a tak sie nie da

    Fast foody oraz cola ani nie sa dietetyczne, ani nie sa zdrowym, pelnowartosciowym jedzeniem.

    Mozesz sobie sama zadac pytanie czego tak naprawde chcesz i czy wolisz wcinac fastfoody na miescie czy byc chuda ...

    Powiem ci jak bedzie z ograniczaniem fastfoodow ... dzis zapiekanka .. tylko jedna... jutro kawaleczek pizzy - przeciez tylko kawalek, pojutrze MD potem kfc ... i tak dalej, zawsze bedzie jakies usprawiedliwienie dla siebie samej, że akurat dzis to costam costam ...

    NIE MA fastfoodów , przy wadze 140 kilo one dla Ciebie nie istnieją .. jak ktos jest pod koniec diety, czy raz na jakis dlugi czas .. coz moze sie skusic , tak czasem bywa ale na pewno na przebieg diety nawcinanie sie pizzy dobrze nie robi .. potem stajemy na wage i cierpimy bo albo na wadze od razu jest wiecej albo stanie i stoi i stoi i stoi .. a to wcale mile nie jest.

    dieta MZ powinna polegac na tym, że ograniczasz spozywane jedzenie ale rowniez zmieniasz JAKOSC tego jedzenia ....

    przemysl dobrze swoje cele, ułóz sobie jadłospisy i nie popełniaj 3 raz błędu, który juz dwa razy doprowadził Cie do jojo.
    jestem tu: Kaja na MM - Część 4 - Strona 18
    Zrzucone na MM:

  2. #12
    Awatar marudator
    marudator jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    03-02-2009
    Mieszka w
    Stuttgart
    Posty
    546

    Domyślnie Odp: …odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci…

    No i przyłączam się do Kajki. Najpierw porządnie wystartuj, wyrób w sobie zdrowe nawyki żywieniowe- a dopiero później można się delektować sukcesami. Jak się raz zacznie z pizza w poniedziałek, to człowiek najczesciej kończy w sobotę. Owszem, z fast foodów można zrezygnować z dnia na dzień, nawet na mieście można znaleźć sałatki, jogurty z owocami czy pełnoziarniste kanapki z tuńczykiem. Precz z cola (nawet light), żadne Fanty, Sprity,niskoslodzone soki owocowe czy wody smakowe- butelka wody mineralnej z sokiem z polowy cytryny. Porządny, porządny kop na rozbieg- inaczej zrezygnujesz już po tygodniu. Co do wagi- razy na tydzień, nie częściej. Mierzenie się + dodatkowo uda. Na świętowanie pizzą i kebabem będzie czas po pierwszych 40 kilogramach. I tu nie chodzi tylko i wyłącznie o figurę czy samopoczucie- to walka o Twoje zdrowie. O dobry poziom cholesterolu, o brak nadciśnienia, o stawy kolanowe i brak cukrzycy w przeciągu następnych 5-10 lat.

    Rowerem na Księżyc

  3. #13
    Gaia84 Guest

    Domyślnie Odp: …odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci…

    kajka38
    Dzięki za opinie i opieprz!
    Ale nie zgodzę się z Tobą, że da się z dnia na dzień powiedzieć dość starym nawykom! Takie właśnie podejście doprowadziło mnie do tych jojo! Z dnia na dzień podporządkowanie się rygorystycznym dietą, bez odstępstwo! A później dzikie rzucanie się na jedzenie bo przecież zakazany owoc smakuje najlepiej!!!

    Dlaczego od czasu do czasu wg Ciebie nie można zjeść czegoś słodkiego – batonu musli, ciaste LuGo, kawałka dobrej czekolady?
    Czy uważasz, że mając parcie na coś gazowanego lepiej opierać się pokusie a w trudnej chwili rzucić na hektolitry słodzonych barwionych i gazowanych świństw czy wypić puszkę schłodzonej coli light z lodem i cytrynką delektując się każdym łykiem?
    Dlaczego będąc cały dzień poza domem, bez chwili wytchnienia nie zamówić w MC 6kawałków kurczaka z sosem słodko-kwaśnym, sałatki z cezarskim sosem light i wody tym samym wpisać na swoje konto 350kcal?
    Naprawdę sądzisz, że wychodząc z przyjaciółmi wieczorem, powinnam zamówić wodę czy zieloną herbatę i patrzyć jak reszta pałaszuje smakołyki a w domu, po kryjomu, co!? rzucić się w obłędzie na wszystko?!? Ja uważam, że w dzisiejszych czasach w każdej fajnej knajpce można zamówić coś co rażąco nie narusza standardów zdrowego żywnie i nie zamyka drogi ani do diety ani do normalnego życia towarzyskiego.

    Jak widzisz, życie nie jest czarno-białe, mam nadzieję, że teraz rozumiesz co miałam na myśli pisząc rozsądne zasady w tej kwestii!

    ---------- Wiadomość dodana o 14:31 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 14:24 ----------

    Oo podejście marudator bardziej mi się podoba!
    Dzięki za te „uda”.
    Poza colą light i czarną gorzką kawą nie mam napojowych grzechów! Alkohol piję bardzo rzadko, kilka razy w roku i to najczęściej czerwone wino, rozcienczane w wodą!

    Fakt, ze zdrowiem nie mam najmniejszych problemów, ale za kilka lat może to wyglądać zupełnie inaczej – i to w sumie jest jedną z ważniejszych przyczyn dla których spora część ludzi się odchudza.

  4. #14
    Awatar kajka38
    kajka38 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    23-12-2009
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    6,318

    Domyślnie Odp: …odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci…

    dla mnie jest to kwestia zero jedynkowa - albo się odchudzam albo nie

    generalnie uważam, że lepiej jest unikac tego do czego mamy słabość no chyba ze ktos ma tak silny charakter ze zje jedna kostke ptasiego mleczka i na tym poprzestanie ja tak nie mam, zjem jedna to zjem i druga jak zjem druga to pomysle ze dzis juz i tak dzien stracony i sie najem porzadnie bo skoro i tak zawalilam ..

    co to znaczy opierac sie pokusie ? ja caly czas mam pokuse na cole, fante, na ice tea ktora uwielbiam - tak jak caly czas "chodzi" za mna popcorn i moge jesc go tonami i na okraglo - nigdy nie mam dosyc .. kiedy jest dosc ? zjem kubek - to w porzadku ? miske ? dwie miski ? gdzie granica ?

    granice maja byc scisle wytyczone, zrobiony rozsadny jadlospis, ktorego nalezy sie trzymac inaczej caly dzien, tydzien, dwa, miesiac bedziesz w siebie wrzucac tony smieci oszukujac sie ze sie odchudzasz

    to ty powinnas rzadzic soba a nie jedzenie toba

    i wybacz ale w MD nic nie powinnas zamawiac no moze procz salatki z vinegret a i w knajpie poprzestac na sałatce lub czyms niskokalorycznym i nauczyc sie ze wychodzisz z przyjaciolmi dla radosci z ich towarzystwa a nie po to zeby sie najesc ...

    rodzina, obiady u tesciowej, wypady z przyjaciolmi, handra bla bla bla to wszystko sa typowe nasze - moje tez a jakze - wymowki usprawiedliwiwajace zwykle prozaiczne ŁAKOMSTWO , które doprowadzilo nas do tego, że teraz TUTAJ jestesmy, bo w pore nie umialysmy sie opamietac i znaleźć umiaru w jedzeniu i nie jestesmy szczesliwe i nie czujemy sie z tym dobrze

    wymowki to wygodna sprawa ...... wszystko mozna nimi zalatwic , dobrze tez dzialaja na wlasne sumienie do momentu kiedy sie nie zobaczymy na zdjeciach i nie pomyslimy .. jezu .. to naprawde JA???????????
    kiedy w zaden ciuch w normalnym sklepie nie mozemy sie juz wbic i kiedy nasza waga uparcie pokazuje wartosci w ktore nie mozemy uwierzyc ....
    jestem tu: Kaja na MM - Część 4 - Strona 18
    Zrzucone na MM:

  5. #15
    Awatar MogeWiecej
    MogeWiecej jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    31-07-2010
    Mieszka w
    Warszawa
    Posty
    6,809
    Wpisy na blogu
    3

    Domyślnie Odp: …odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci…

    Gaio, Kajka ma racje.
    Wiem z doświadczenia - a uwierz, że w kwestii odchudzania mam nie małe Ze dobrze prawi i nie pisze tego z uszczypliwości. Tylko pisze samą prawde

    Kochana ochłoń, przeczytaj na spokojnie to co napisała jak ochłoniesz

    Będzie dobrze tylko na prawdę musisz rzucić cole i śmiechowe żarcie- bo takie male nagradzanie nic nie pomaga, ja tak robiłam w zeszlym roku, i dziwiłam się czemu nie chudne? kurka przeciez odchudzam się i raz w tygodniu sobie pozwalam... A tu psikus - kebaby spagetti mcdonaldy naladowane kupą tluszczu, ktora z nas nie wychodzi, tylko wygodnie lokuje się w bioderkach, udach i brzuszku....


    Pozdrawiam i życzę milej spokojnej nocy
    A najbardziej pierwszych spadków

  6. #16
    marzyciel_ka Guest

    Domyślnie Odp: …odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci…

    dzień dobry Gaia Zgodzam się z dziewczynami całkowicie, uważam że nie można się "trochę odchudzać", albo się odchudzam czyli konsekwentnie realizuję plan diety, ćwiczeń, albo...szkoda czasu i nerwów. Wiem, co piszę, bo przerabiałam to wielokrotnie Każde odstępstwo od ustalonych zasad powoduje kolejne, to idzie jak lawina... I skutek jest taki, że po -2kg nastaje +3kg...i tak bez końca. Nawet mnie już nie dziwią ironiczne uwagi innych "stale się odchudzasz, ciągle jesteś na diecie, a coraz grubsza się robisz", bo niestety odchudzanie, które polega głównie na łamaniu zasad, czyli tak naprawdę oszukiwaniu siebie, przynosi więcej szkody niż pożytku... Tyje się (w większości przypadków) od żarcia i nie zmienimy tego, czy nam się to podoba, czy nie... I uważam, że większą rolę od ilości tego żarcia odgrywa jego jakość. Kocham jeść, kocham słodycze, gazowane napoje i różne inne pyszności, ale wreszcie dotarło do mnie, że jeśli naprawdę chcę schudnąć muszę z dnia na dzień zrezygnować z tego, co uwielbiam jeść, innej drogi nie ma. I w dodatku na własnej skórze sprawdziłam, że można zamienić colę na wodę, a chipsy i solone orzeszki na surową marchewkę... Móc to chcieć! (a przysłowia podobno mądrością narodu)

    Trzymam kciuki za sukces!!!

  7. #17
    krystyna2201 jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    17-05-2010
    Mieszka w
    lubuskie
    Posty
    450

    Domyślnie Odp: …odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci…

    Cześć może i ja się dołączę do kibicowania tobie,mam tez dość dużą nadwagę.Skakałam po różnych dietach ale najbardziej mi podeszła moja własna zmodyfikowana dieta oparta na białkach.Mogę w iej zjeść pięć posiłków po których jestem najedzona i uwierz mi nie jest to na śniadanie 1 kromka chleba z plasterkiem szynki i pomidor. Po takim śniadaniu wiadome jest że na mieście rzucisz się na śmieciowe jedzenie.

    ---------- Wiadomość dodana o 07:25 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 07:10 ----------

    Zmieniłam wartości na moim strażniku bo od ostatniego razu trochę schudłam.

  8. #18
    marzyciel_ka Guest

    Domyślnie Odp: …odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci…

    hej, Gaia Co u Ciebie? Jak dietka? Pozdrawiam i czekam na wieści od Ciebie

  9. #19
    Gaia84 Guest

    Domyślnie Odp: …odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci…

    Hej,
    Wypadł mi niespodziewany wknd w górach z przyjaciółmi.
    Super było nie ukrywam!!!
    Trochę jedzeniowych grzeszków było, bardziej wynikających z nieregularności niż z jakości czy ilości!
    Odrobina winka grzanego bo niby jeszcze mamy lato ale wieczory były potwornie zimne. Pospacerowaliśmy, wszystkie zaplanowane górskie szlaki zaliczyliśmy, jeden wieczór przetańczyliśmy w klubie, kolejny przy ognisku – ekstra.
    Wyjazd zupełnie nie planowany, do którego była sceptycznie nastawiona a tu proszę – full wypas – jak mawiają


    Kupiłam wagę, dziś rano było 148,5 kg – myślałam, że jest mniej! Ale cóż nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, trzeba się brać do roboty!!! Pierwszy mały cel to do Mikołajek ważyć 10kg mniej! Myślę, że to rozsądna liczba, nie chce jej przeszacować – chce zdrowo i powoli ok1kg tygodniowo chudnąć!
    Dziś wieczorem się zmierzę, żeby kontrolować nie tylko kg ale też cm.
    Strategiczne punkty to: szyja, piersi, pas, biodra, udo, biceps.


    A co do mojej diety, co coś tam już poczytałam, dużo rzeczy przemyślałam, ale ciągle potrzebuje mądrych rad doświadczonych odchudza czy.
    Założenia to po prostu MŻ – ale z zachowaniem zasad zdrowego odżywiania i rozsądnej kaloryczności, ale nie chce biegać z tabelami kalorii i wagą całymi dniami.
    5-6 posiłków, co2-3godziny o w miarę regularnych porach.

    W poście ABC odchudzania znalazłam wzór na zapotrzebowanie organizmu na kcal i wyszło:
    dzienne zapotrzebowanie organizmu na kalorie w stanie spoczynku: 2188,2kcal
    dzienne zapotrzebowanie na kalorie pozwalające utrzymać obecną wagę: 2625,84kcal
    myślę, że dieta około 1800-2000kcal na początek będzie ok, planuje co 10kg przeliczać to zapotrzebowanie i dostosowywać dietę.

    Mam w planach jakoś apteczną suplementacje oraz witaminy ale jeszcze na nic konkretnego się nie zdecydowałam.

    Poniżej mam moją propozycję jadłospisu, są to rzeczy które lubię, nie będę miała problemu z jego wdrożeniem, ale jestem otwarta na propozycję „starych odchudzaczy”.
    Śniadanie 8
    Chleb graham2kromki z chudą wędliną/ kiełbaską/ parówką/ białym serem/ serkiem topionym/ serkiem kanapkowym/jajkiem(1zółtko, 2białka) i warzywa
    Chleb graham2kromki z białym serem i owoc/miód/niskosłodzony dżem
    Owsianka w proszku plus owoc
    Płatki – paczka(musli, fitness, granola) z jogurtem/mlekiem/kefirem/maślanką i owoc świeży lub suszony
    2sniadanie 10.30
    Owoc/ jogurt/ batonik musli/wafle ryżowe/pieczywo chrupkie/graham z dżemem/miodem
    Lunch 13
    Salaty/ sałatki/ warzywa na patelnie
    Podwieczorek 15.30
    Kawałek białego chudego sera/jogurt/serek wiejski/kilka plasterków wędliny/warzywa/owoc
    Kolacja 17
    ciepły dietetyczny posiłek obiadowy po powrocie z pracy do domu
    ryba/drob/ wołowina z warzywami
    makaron/ryż brązowy/kasza z warzywami
    lekka zupa

    2kolacja +/- zależy od tego czy będę głodna i jak wyglądała kaloryczność w ciągu dnia
    Z tego co u Was wyczytałam nie powinien być to owoc, a nie ukrywam, że o tym myślałam.
    Lubię grejpfruty i ananasy i może to nie będzie złe rozwiązanie, co?
    Może tak jak polecacie, jakiś produkt czysto białkowy:
    Kilka plasterków chudej wędliny, puszka tuńczyka w sosie własnym, kawałek chudego białego sera, serek wiejski3%tłuszczu, jogurt naturalny, jajko.
    A może warzywa:
    Najróżniejsze surówki, sałaty, warzywa na patelnie, pieczarki z cebulką warzywa gotowane – brokuły, kalafior, fasolkę szparagową, warzywa w słupkach do chrupania - marchewka, papryka, ogórek, rzodkiewka, kiełki, kapustę kiszoną.

    Co więcej dwa razy w tygodniu pozwalam sobie na cole zero oraz raz w tygodniu planuje pozwolić sobie na jakiś wyskok, ale w ramach posiłków, najlepiej przed południem!!!

    Dziewczyny dzięki za dobre rady i chęć pomocy(naprawdę to doceniam), wydaje mi się jednak, że moje założenia są dobre a jak waga tak jak piszecie pomimo odchudzania będzie szła w górę to dowiecie się o tym pierwsze i wtedy porządny opieprz będzie wskazany.
    Krystyna2201 proszę o jakieś przykładowe menu z Twojej autorskiej diety, z góry dzięki!

    Ale się rozpisałam, mam nadzieję że Was bardzo nie zanudziłam!
    Miłego dnia dla wszystkich!

  10. #20
    Awatar marudator
    marudator jest nieaktywny Znany na forum
    Dołączył
    03-02-2009
    Mieszka w
    Stuttgart
    Posty
    546

    Domyślnie Odp: …odchudzanie to jedyna gra, w której wygrywa ten kto traci…

    Wyrzuć z planu serki topione jak i kiełbasy z widocznymi "okami" tłuszczu. Uważaj tez jakie mleko pijesz w kawie lub owsiance- mleko 0% , fakt to tylko biała woda, ale to nie znaczy, ze wolno bezkarnie opijać się mlekiem 3,2%. Na drugą kolację (chociaż przyznaje, jeszcze o takiej nie słyszałam) lepiej białko niż owoc - bo na długo zapycha, ale musi być lekkie. Ja robię sobie deser z chudego jogurtu, słodzika i ew. łyżki dżemu truskawkowego lub chudy twaróg na słono z ogórkiem, czosnkiem i odrobiną jogurtu. I od razu weź się za umiarkowaną gimnastykę i smarowanie balsamami- ludzki organizm to nie cudowna maszynka do odchudzania, skóra obwiśnie- ale możesz już teraz znacząco zredukować ten proces.

    Rowerem na Księżyc

Strona 2 z 15 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 12 ... OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •