Witajcie !!!
Po raz drugi zakladam tutaj swoj watek moze tym razem bede systematyczniejsza w pisaniu i zagladaniu
moja pierwsza taka "powazna" przygoda z odchudzanieam, ale takim co sie ostro zawzielam, byla w zeszlym roku i to z "dukanem". wszystko bylo fanie pieknie ale do czasu ... w ciagu ok 1.5 miesiaca(nie pamietam czy to dokladnie tyle ale cos kolo tego) schudlam jakies 8 kg, nastepnie przyszlo koszmarne zatrucie zoladkowe (poniekad zwiazane z jedzeniem "dukanowskim" tj zjadlam jakis tam kotlet z indyka i doslownie umieralam przez ponad tydzien. jeszcze do dnia dzisiejszego jak wspomne tego kotleta (to byl jakis tam gotowy, nie kotlecik ze swiezego cycka) mam odruch .. no wiecie jakino i w czasie trwania tegoz zatrucia schudlam kolejne 3 kg i zaczelam sie sobie coraz bardziej podobac
i nawet M zauwazyl roznice
ale wtedy to wlasnie postanowilam poslac w diably wspomnianego "dukana" i postanowilam sie racjonalnie odzywiac itd.
ale jak pomyslalam tak nie zrobilam. (uwaga zaczne teraz nedzne tlumaczenia) wlasnie wtedy ruszyla przygotowania do slubu czyli zalatwianie papierow w polskim usc (koszmar ktory do dzis przyprawia o bol glowy), kucharka, sala dj, i wiele innych (boziu dobrze ze to juz za mna i jestem szczesliwa mezatka) i wtedy wlasnie dieta tj racjonalne odzywianie, cwiczenia zniknely w natloku innych spraw.
czyli po raz kolejny zawiodlam siebie i bilam sie w piers ze tak byc nie moze. w rezultanie utracone kg powrocily i wraz z nimi dodatkowe 2 kg.
ale ostatnio czyli od poczatku stycznia niunia( pieszczotliwe nazywanie mnie przez meza, uwielbiam ta) wziela sie za siebie bo po wizycie u lekarza rodzinnego postanowilam ze tak biore sie za siebie bo przeciez mozna.
tak wiec od ok 06.01.2011 zmienilam sposob odzywiania i zaczelam sie wiecej ruszac tzn cwicze od poniedzialku do soboty po 1 h codziennie rano( zaraz po przebudzeniu), spaceruje jesli na to pozwala pogoda i odzywiam sie inaczej tzn wiecej warzyw, zrezygnowalam z ziemniakow, ryzu, makaronu i chleba.
ale o tym bede psac w kolenych wpisach
licze na wasze slowa zachety i wpolne wspieranie sie w walce z "tym".
po tygodniu moja waga spadla o kg i jest to dla mnie ogromny sukces
buziam was :*