Odp: STREPITOSA - mój wątek
Hej Dziewczyny,
witaj Wiesla :)
no właśnie widzę że na tym samym etapie jesteśmy... gratuluję Ci!
Ech, spróbuję Wam dziś wrzucić fotki, tylko jak to się robi?? Chciałabym żeby pokazały się po prostu w moim poście. Hm?
<motywu motywu> motywuję się sama :)
Odp: STREPITOSA - mój wątek
Witajcie ponownie po świętach!
Jak widać paseczek przesuwa się nadal, systematycznie, święta mnie nie powstrzymały!
Świętuję moje 10 kg mniej i zjem dzisiaj nawet loda z czekoladą, w limicie kalorii oczywiście... Nie jadłam czekolady prawie 3 miesiące...
Powiedzcie dziewczyny jak tam u Was? Przed nami sylwek, duże wyzwanie. Oczywiście znowu - będzie szwedzki stół a ja będę robić z siebie idiotkę i nic nie jeść :( Ech...
Walczę z wstawieniem tu fotek, zresztą też nie wiem jakie wstawić, nie mam żadnych sensownych sprzed odchudzania...
Piszcie dziewczyny, pozdrowienia :)
Odp: STREPITOSA - mój wątek
kotek uda Ci sie ;) ja radze sobie jak narazie chyba dobrze ;) moze to nierozsądne ale jak narazie 2 dzień bez jedzenia mam nadzieje ze sie uda (głodówka oczyszczająca,pozniej zdrowe jedzenie) ;) kiedyś próbowałam ale nie udało sie wytzrymałam 4 dni (4-ego sie rzuciłam na jedzenie i byla kicha od tamtej pory tylko jadłam :cry: ) teraz chce wytrzymać 7 dni pozniej wychodzenie ;) trzymaj kciukasy :kiss: ja trzymam za ciebie ;)
Odp: STREPITOSA - mój wątek
Hejka :mdr:
gdzie sie podziewasz? :mdr:
Odp: STREPITOSA - mój wątek
może jeszcze świętuje noworocznie ;)
Odp: STREPITOSA - mój wątek
Hej hej :)
ja nie świętuję już, pisałam ciągle u innych :)
no, może mogę świętować, że waga nie wzrasta! Dzisiaj było 68.1 i bardzo mnie to cieszy! To oznacza, że proces postępuje wciąż i chyba nie ma błędów w moim rozumowaniu :)
Powiedz Pipuchna jak sie trzymasz? Mam nadzieję że boczki spadają a głodu nie czujesz :)
Odp: STREPITOSA - mój wątek
Aha, no i w ogóle od stycznia zaczyna się u mnie kolejny etap :)
Bo tak: jak zaczęłam 1 października, to chodziłam 5 razy w tygodniu rano na basen. Robiłam to cały październik i listopad, początek grudnia, ale później... nie, nie osłabła moja wola, tylko wdarł mi się problem: dostałam alergii skóry na jakiś nieznany obiekt i nie mogłam chodzić ;( teraz już czuję się dobrze, wyleczona, i od poniedziałku basen zaczynam znów!
Więc teraz analizując mój suwaczek, to idzie mi bardzo dobrze. W październiku straciłam 2kg - wtedy jeszcze nie stosowałam diety. W listopadzie i grudniu po 4kg, a musimy wziąć pod uwagę, że w grudniu nie za bardzo mogłam uprawiać sport (nawet jakieś wygiby i aerobiki nie wchodziły w grę, bo nie mogłam się spocić...:( ). No więc efekt jest chyba niezły, skoro waga wciąż leci w dół.
Chciałam się tak pochwalić moim wyważonym i systematycznym planem. Jak dobrze że wszystko wciąż idzie po mojej myśli!
Buziaki dziewczyny :)
Odp: STREPITOSA - mój wątek
Tak więc pierwszy etap zakończono: -10kg do końca 2008 roku. Pięknie się złożyło :)
Teraz kolejny plan to do końca marca kolejne -10kg. 29ego marca jadę na narty, więc do tego czasu chciałabym zamknąć drugi etap. Koleżanka z którą jadę dość rzadko mnie widuje i zastanawiam się co wtedy powie. Ostatnio widziała mnie dwa razy: raz jak schudłam już 5kg, i później jak już było -9kg. Nie powiedziała nic, wprawdzie nie wie że się odchudzam, ale wtedy już chyba zauważy? :)
No a poźniej, w kwietniu, to ocenię ponownie jak wyglądam, jakie ciuchy na mnie pasują, i co dalej zrobić z moim ciałem. Może wtedy moja waga już będzie mi się podobać? W każdym razie będę wychodziła z diety, dostosowywała ostatnie kiloski i kupowała stroje kąpielowe ;p
No to tak wygląda mój plan w przybliżeniu na najbliższe pół roku. A z mojego codziennego porannego sportu nie zamierzam już nigdy rezygnować :)
Odp: STREPITOSA - mój wątek
jak ja sie trzymam???? hmmm powiedzmy ze ten sylwester popsuł moje plany jak narazie cieżko myslałam ze wczoraj dam rade ale nie dałam... zacznę od poniedziałku i oczywiscie do tego czasu postaram sie nie obzerac... :bad:
Bardzo ładnie ci idzie słonko :kiss: co do strojów to mam taki jeden w ktorym stanik mi jest za mały i fajnie biust wychodzi :666: ja mam problemy z kupowaniem strojów kompielowych poniewaz mam duze piersi (E-70,małe FF lub G :666: ) a majty mam M :arf: takze sama widzisz... :p
Buziole :kiss:
Odp: STREPITOSA - mój wątek
a z reszta komu sylwek i świeta nie popsuły planów ???
A kolezanka na pewno zauwazyła i wiesz co nie wiem czasami ludzie nie pytaja czemu schudlismy i takie tam, bo czasem ktos chudnie z racji choroby i może boja sie usłyszec czegoś czego nie chceliby wiedziec ???