Moje marzenie - schudnąć!!
Witam dziewczyny
Doszłam do wniosku że sama nie dam sobie rady z moimi kilogramami i dlatego jestem tutaj aby prosić was o wsparcie i o ogromnego kopa, który mnie zmobilizuje do walki o lepszą siebie.
Na początek kilka słów o mnie:
- jestem mamą dwóch małych chłopców ( 2 latka i 3 m-ce), to właśnie w ciąży przyrosło najwiecej kilogramów
- 27kg do zrzucenia ( do takiej ilości balastu przysłużył się mój wstręt do jakiegokolwiek ruchu, a także tłumaczenie sobie że w ciaży w końcu jestem to mogę z czystym sumieniem zaspokoić swoje zachcianki)
- jestem całe życie na diecie (tzw. "od jutra")
- od ostatniego porodu staram się jeść mniej i bardziej zdrowo, ale po całym dniu najlepiej wychodzi mi wieczorne penetrowanie lodówki, wreszcie postanowiłam ją zamknąć i efekt to -5kg na diecie 13dniowej, ale znowu wracam do swoich nawyków i kilogramów nadprogramowych
- fajnie by było pokazać, wszytkim którzy mnie znają jako dziewczynę z duzą nadwagą, lżejszą siebie.
To byłoby tyle na ile pozwolił mi napisać mój młodszy synek, będę zaglądać w każdej wolnej chwili i dzielić się moimi zmaganiami.
Zapraszam i pozdrawiam Was kochane dziewczyny, teraz z waszą pomocą musi mi się udać!
Odp: Moje marzenie - schudnąć!!
A co tu tak pusto?
Walczysz czy znów wieczorem penetrujesz lodówkę? :)
Wiesz co? Mam dla Ciebie propozycję, myślę że Blue Kwiatek się też przyłączy i jutro skoro świt mierzymy się i ważymy a potem naszym kilogramom wypowiadamy wielką wojnę i wysyłamy je rakietą która nigdy nie wraca w kosmos! O!
Wchodzisz w to? :)
Odp: Moje marzenie - schudnąć!!
Nikt tutaj do mnie zagląda :cry:, chyba trzeba zamknąc ten wątek:(, nikt nie chce wesprzeć biednej mewki w odchudzaniu:cry:. Jedynie kousek kochany wpadł w odwiedzinki :).
Kochana pewnie ze wchodze w to.
Rano podam wagę, bo powiem ci kousku że normalnie tak sie teraz obżeram, cały czas wiszę na lodówce:ouch:, i tak jakoś mam doła z tego powodu że tak sobie naobiecywałam, a nie potrafie wytrawać w swoich postanowieniach, taka jestem zła na siebie że nie mam silnej woli :bad:.
Mężuś wraca za 3 tygodnie a tu taka gruba żona go przywita :ouch:. To znowu myślę czy przed swiętami jest sens (głupi ma zawsze wymówkę) bo jak je przetrwać jak tyle jedzonka będzie. A i chyba musze swój suwaczek przesunać o +2 kg :( niestety.
Odp: Moje marzenie - schudnąć!!
ooo, widze, ze pierwsze efekty ograniczania jedzonka juz sa.
tez chce zrzucic mniej wiecej 30 kg, wiec bede zagladac i wspierac :)
zapraszam takze do mnie!
suwaczka nie przesuwaj, tylko gon!
Odp: Moje marzenie - schudnąć!!
dziennikareczko dziekuję ci ze mnie odwiedziłaś :mdr:, az mi sie humorek poprawił, wpadaj do mnie jak najczęściej.
A ja sie melduje, w końcu miałąm dzisiaj zacząć akcję z kouskiem, a więc waga poranna to 87,7 kg:arf: do suwaczka to mi jeszcze brakuje.
Śniadanie: 2 tosty z wędlinką z ciemnego pieczywa
II śniadanie: jabłko
obiad: kasza gryczana z gotowanym mięskiem i buraczki ćwikłowe z chrzanem
a kolacje jeszcze zobacze moze jakiś jogurt light, z wędliną, a i jeszce zapomniałam o 2 kawkach z 1 łyżeczką cukru, bo gorzka nie przejdzie.
Dziewczyny nio i co sądzicie za małe porcje?, moze w menu coś nie tak doradźcie :clown::clown:, bo jakoś nie mam wprawy w układaniu jadłospisu a już napewno nie wiem co z czym łączyć a co nie. zawsze szłam na łatwizne i stosowałam 13 dniowa a potem efekt jo-jo.
Odp: Moje marzenie - schudnąć!!
To zależy, jakie są te porcje :). Właściwie najważniejsze, żebyś się naprawdę najadała, ale nie czuła zapchana.
Jedyne, co Ci mogę teraz doradzić, to jedzenie samego białka z warzywami na kolację :). No a jogurt białka ma niewiele. Polecam chudy twaróg, z którego można zrobić np. szejka, albo chude mięsko, czy jajka (gotowane, sadzone, jajecznica, omlet) :).
Kochanie, wstaw sobie do podpisu link do swojego wątku - wtedy łatwiej będzie Cię znaleźć i więcej osób Cię odwiedzi :).
Będę zaglądać i wspierać - dasz sobie radę! :)
Karmisz maluszka piersią?
Odp: Moje marzenie - schudnąć!!
Witaj mewka!:)
Co do kolacji, to nie powinno się jeść niczego mocno przyprawionego. Polecam sałatki (z serem, wędlinką), albo coś na ciepło:) Najlepsze na kolację są warzywa.
Hmm... a co do jajek to chyba lepiej na śniadanko, niż kolację (tak mi się wydaje).
Pozdrawiam i zapraszam do mnie:)
Odp: Moje marzenie - schudnąć!!
Na śniadanie też są dobre, ale rano trzeba pamiętać przede wszystkim o złożonych węglowodanach, żeby stopniowo uwalniały energię i dały nam siłę do kolejnego posiłku :). Dobrze jest, kiedy wszystkie posiłki składają się z węglowodanów złożonych (płatki owsiane, kasze, makarony pełnoziarniste, pieczywo pełnoziarniste, otręby, warzywa), białka (chude mięso, tłuste ryby, twaróg, serek wiejski, strączkowe) i zdrowych tłuszczów (tłuste ryby, dobre oliwy, orzechy, siemię lniane, awokado). Tylko z kolacji powinno się eliminować takie rzeczy jak pieczywo, kasze... bo na noc aż tyle paliwa nam nie potrzeba. Wystarczy troszkę węgli z warzyw + białko :).
Odp: Moje marzenie - schudnąć!!
no i zaspałam wagi nie podałam... jutro!
o ile Cię to pocieszy Mewko to i ją kuleję z tą dietą ...
ech!
Odp: Moje marzenie - schudnąć!!
ja mogę tylko doradzić, żebyś ustaliła sobie datę ostatniego posiłku wieczornego i się jej trzymała. co prawda jest teoria, żeby zjeść ostatni posiłek na ok. 3 h przed snem, ale szczerze mówiąc mi się lepiej funkcjonuje, kiedy nałożę na siebie bat w postaci konkretnej godziny. nie wiem jak TY, ale ja mam problem z jedzeniem nocnym i po prostu muszę się trzymać żelaznych ram. więc ja ustaliłam sobie, że jest to godzina plus minus 19. oczywiście jak jestem w pracy i nie mam jak sobie zrobić przerwy to zjem i 19.20, ale staram się już nie później. niestety mam taką a nie inną psychikę, że dam sobie palec, to za moment wezmę całą rękę ;) no i zwazywszy na to, że w domu bywam czasem z pracy nawet o 1.00 to musiałabym niby jeść o 22.00, a tu jeszcze forum, film itd... i by się przesunęło na 24 h :D więc nie ma to najmniejszego sensu.
co do zestawów to nie bardzo doradzę, ponieważ robię swoje zestawiki codzienne na czuja i np. dziewczyny, które więcej czytają nt. zdrowego żywienia (np Eclairka) mają zastrzeżenia. jednak moja filozofia jest taka, żeby nie przekraczać ok. 1200 kc. czasem mi się zdarza zjeść mniej za co dostaję tu ochrzan :P więc tego nie czyń.
mam nadzieję, że dzisiaj się już trzymałaś i dajesz radę, pozdrawiam z bolącym jeszcze brzuchem (ach ten okres).