Faktycznie, mega pustki na forum..ja ostatni tydzien mialam rodzinno-imprezowy..ale od wczoraj jestem znowu na South BeachWalcze dalej..bo lato mnie zastawnie utyta!
Faktycznie, mega pustki na forum..ja ostatni tydzien mialam rodzinno-imprezowy..ale od wczoraj jestem znowu na South BeachWalcze dalej..bo lato mnie zastawnie utyta!
No dzien dobry.....
Poziom mojego lenistwa osiagnal chyba punkt kulminacyjny. Czas cos z tym zrobic. Wyslalam M po kluczyk do silowni, mam nadziejr ze go przyniesie, bo jaknie uznam to zaznak od losu iznow nic nie zrobie.....
Naida walczymy! Przegladam na insta fotki i probuje sie zmotywowac do dzialania.
Walczymy Bella,walczymy..ja jestem 3 dzien na South Beach..poki co jest ok,chociaz wczoraj mialam mega bol glowy,pewnie przez detoks cukrowy...
A gdzie reszta???
Hej Naida wczesniej pisałam tylko z Ewelina, a teraz sobie z Toba popiszeale szkoda, że znów mały ruch na forum
Mi dieta słuzy, choć wczoraj na wieczór byłam troche niedojedzona, ale to przez mała ilośc kcal w ciągu dnia, bo odsypiałam po nocy,a nie chcialam sie najdać na noc.
Dziś chyba rest, po po południu ide z przyjaciólka za jej suknia slubną.
No na to wyglada Bella,zostalysmy same...pewnie Ewelina zalicza semestr..ale gdzie reszta??
Ja dzis piaty dzien na diecie South Beach..dopiero 5 dzien, a juz mialam dwa kryzysy, naszczescie pokonalam je..
To daj znak Bella jak poszukiwania ci sie udaly...
Jednak wczoraj udało mi sie zrobic trening, a dziś mam mega zakwasy bo użyłam hantelków, a dawno tego nie robiłam, w nagrode wieczorem wleciało winko wytrawneale dziś juz rest.
Sukienki dwie upatrzone, jeszcze w poniedziałek mamy jechac do dwóch salonów no i musi cos wybrać, bo termin goni.
Tak jakoś dziś nie wiedziałam co wziąć do pracy, w sklepie nie było mojej ulubionej sałatki na która liczyłam i w końcu wziełam cos niby zdrowego, ale na sam początek zjadłam pizzerke
Dobrze Naida, że nie dałas się kryzysom, oby tak dalej![]()
Bella ja zagladam-wiec sie produkujjak ci idzie?i mnie juz 1,5 tygodnia bez wpadek!tylko nie cwicze,ale juz zaczynam..bo bez cwiczen to kicha!
No to pieknieu mnie tez jakos idzie, ale wpadki się zdarzają ciagle, nie duże więć tragedii nie ma, ale zawsze mogłoby byc lepiej. treninguje cały czas, tzn nie co dziennie, teraz miałam dwa dni przerwy.
jakoś ostatnio nie moge się wyspać porządnie, niby spię długo, ale chodzę czasem spać o 5 nad ranem i potem cały dzien odsypiam, a to nie jest fajne, bo mam zmarnowany dzień....