I znowu startuje :)

[basterka20]

Po raz kolejny walczę , ale tym razem jestem bardzo optymistycznie nastawiona , wierzę że się uda !
Jestem zmobilizowana i nie ma tylko słów że chce schudnąć , ale naprawdę to robię. Chudnę

Start 6 styczeń , waga 110 kg przy wzroście 172 cm

23 styczeń waga 104,2

Odstawiłam sosy , białe pieczywo, kolorowe napoje , smażone jedzenie , tłuste zupy.
Jem parowane, gotowane i staram się nie przekraczać 1300 kcal dziennie .


Dziś 8:00 kanapka razowego z szynką
11:00 brokuły z dwoma łyżkami sosu czosnkowego (sama robiłam z jogurtu ) 100 g piersi z kury gotowanej w bulionie
13:00 banan
16:00 papryka duszona z cebulą z łyżeczką koncentratu i jedna łyżka ryżu białego
18:00 3 wafle ryżowe dwa posmarowane lekko dżemem

[basterka20]

Kolejny dzień z dietą i jest dobrze .

Oby dalej do przodu.
Mam marzenie by warzyć znowu 65 kg wyglądać świetnie w sukienkach i stroju kąpielowym. Gdy tylko mam myśli a może daruje sobie dietę , myślę o liczbie 65 o wyglądzie który będę miała jeśli oprę się pokusie.

5 posiłków dziennie i tego chce się trzymać .


dziś 8:00 szklanka mleka i miodowe płatki 20 g
11:00 4 małe pulpeciki gotowane bez panierki około 150 g +200 g buraczków
14:00 banan
16:00 razowa z szynką
18:00 gruszki 200 g

[PetitePolonaise]

hej na wstępie chciałam powiedzieć WOW 6 kg w 2,5 tygodnia! Chylę czoła, chociaż zastanawiam się czy to nie za szybki spadek... Wiesz, jojo i te sprawy. Twoje menu jest dość skromne, może warto dorzucić do niego trochę więcej warzyw i owoców?
Powodzenia w dalszej walce

[basterka20]

PetitePolonaise- ach wiesz to jojo , już tyle razy je przerabiałam jakie to ma znaczenie czy szybko czy wolno jak zawale to i tak kilogramy wrócą i pewnie jeszcze z nawiązką.

Co do mojego menu to może faktycznie jest skromne ale nie mam wagi kuchennej i staram się po-prostu mało jeść . W przyszłym tygodniu kupie sobie tą wagę będę skrupulatnie liczyć , warzyć i może okaże się ze mogę sobie pozwolić na więcej mięska , warzyw czy owoców.


A dziś przygotowałam obiadek
gotowana papryka w paski +cebula+dwie łyżeczki koncentratu +zioła+sól
do tego na koniec dorzuciłam ugotowane pulpeciki w mojej wersji light , zjadłam tego taką miseczkę do zupy w tym 4 małe pulpeciki były.

Przyznam szczerze ze zawsze mordęgą podczas diet były dla mnie obiady. Koszmar nie wiedziałam co gotować by smakowało i córce i mężowi. Teraz mąż zemną jest na diecie zrzucił 7 kg od 6 stycznia przegania mnie cwaniaczek jeden i jemy wspólnie takie cienkie obiady .
Dla córki muszę coś tam nieraz pozmieniać dziś np. zrobiłam jej taki pulpecik z makaronem literakowym i była zachwycona.
Podczas diet najbardziej brakowało mi zawiesistych sosów i ziemniaków no i oczywiście czekolady.
O dziwo tym razem jest trochę inaczej. Cieszę się tym że odżywiamy się zdrowo , a przy okazji przyczynia się to do spadku wagi.

Podziwiam ludzi którzy prowadzą zdrowy tryb życia też bym tak chciała.
Moją i męża motywacją jest też to że jak dojdę do 80kg zaczniemy biegać. Kiedyś uwielbialiśmy biegać od paru lat tego nie robimy chcemy to zmienić , nakręcamy się tym
Jedynym ruchem obecnie są spacery i basen raz w tygodniu
Jesteśmy na dobrej drodze by polepszyć swoje życie