Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Ja sie tak nie bawie.....
http://www.linkpix.de/data/media/361/Smilies382.gif
dlaczego program sam wylogowuje mnie podczas pisania posta ? napisalam sie jak dzika i wszystko poszlo w kosmos, bo
zostalam automatycznie wylogowana...
http://www.linkpix.de/data/media/361/Smilies324.gif
Jest moze jakis sposob aby tego uniknac ? ... juz ktorys raz mi sie to zdarzylo ... wkurza mnie to strasznie ...
Spadam, bo zaraz zaczne uzywac slow uznawanych za niecenzuralne ....
http://www.linkpix.de/data/media/361/Smilies210.gif
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witam pikni...Gamma si zlosci, mni tz zaraz cholra wzmi...tak wyglada to co napisalam bz litry " "...:bad:
Dzis calkim ni wchodzi...zamiszcz chociaz cytat z dowcipm...
Mężczyźni wszystko odkrywają:
- fakty naukowe,
- nowe lądy,
- duszę przed kumplem przy kielichu...
A kobiety wszystko skrywają:
- kochanka przed mężem,
- rozwód przed dziećmi,
- wiek przed wszystkimi..
A wagę to nawet przed sobą..
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Jutro mnie nie będzie,więc dzisiaj zostawiam wpis dla Ciebie Kasiu :)
Dla Kasi Ogrodniczki https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...b5fa2f91d7.gif
W Dniu Urodzin życzę Ci aby każdy dzień
był nie zapomnianą przygodą i powodem do zadowolenia.
Aby nigdy nie zabrakło Ci ciepła i miłości najważniejszych osób w Twoim życiu - tych którzy są teraz i którzy będą...
Powodzenia we wszystkim co robisz!
https://www.jestemfit.pl/imgssl.php?...5a7d5b61db.jpg
1 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Kasiu
Załącznik 30418
wszystkiego najlepszego
2 załącznik(ów)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
mnie ostatnio zajmują pisanki:
zamówienie na jutro:
Załącznik 30419
a zima trochę mniejsza u mnie za oknem niż u Joli
Załącznik 30420
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniusiu dziękuję bardzo za życzenia ale to dopiero jutro moje urodzinki będą. Jola złożyła życzenia na zapas bo jutro jej nie będzie na forum. Piszę do was z komóreczki ale to też nie rozwiązanie na stałe. ..
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Maniuś piękne te pisanki :) Sama robisz takie? Cudne są :)) A z czego z kokardek itp. ? na styropianie?
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Piekne pisanki i piekne krokusy :) Jak tak patrze na wasze wytwory, to ja tez bym chciala... ale po pracy mi sie nie chce ;) moze kiedys... Bardzo was serdecznie pozdrawiam wszystkie :) dzis lece na basen, moze potem sie jeszcze odezwe :)
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Spakowana na jutro jestem,to jeszcze mogę na trochę na forum zajrzeć.http://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTEx...41_Wh_orig.gif
Syna badania odebrane,morfologia jeszcze lepsza,ale jak zawsze OB i CRP sporo za duże.Jak ma być inaczej,jak ciągle stan zapalny jest.Ech...pogoda paskudna,aż jechać się nie chce-na dodatek troszkę się podziębiłam.M.też obawia się jutrzejszego dnia-ostatnio bóle są tak silne,że podróż będzie dla niego bardzo ciężka.No i psychika......znowu jest gorzej,znowu mało się uśmiecha i jest tak smutny aż serce mi się kraje.Zdecydował się jednak pójść do psychologa-skierowanie ma,teraz trzeba zobaczyć jakie są terminy.
Co do córki pracy ,to miałam niestety "nosa"-wszystko to jedna wielka ściema.Tak mi się wydawało,ze to wszystko za pięknie brzmiało.A pytała się wczoraj czy to nie sprzedaż,nie akwizycja-zaprzeczyli...tak...kłamali w żywe oczy!Tak się cieszyła,że przeszła do ostatniego etapu .Przyszła dzisiaj do biurowca,poprosiła w portierni o identyfikator na szkolenie do firmy takiej i takiej.A babeczka z ochrony powiedziała,ze takiej firmy i u nich nie ma.Przyszły kolejne kobietki i usłyszały,że facet sobie u nich jakieś lewe rekrutacje robi....w holu,że jest niemiły i opryskliwy i nawet się zastanawiali czy policji nie zawiadomić.W tym momencie gościu przyszedł z hasłem -o Panie już są,a ja jeszcze biura nie otworzyłam!Co za bezczelność!Jak na niego naskoczyły,to powiedział,że przecież praca w biurze dla nich przecież będzie...ale za 3 miesiące,a teraz pojadą do drugiego miasta i będą uczyć się sprzedaży:mad:Co za ludzie-niepotrzebnie córka dwa dni straciła i kasę na dojazdy do drugiego miasta.
No nic.....nerwy nic nie pomogą
Dobranoc kochane,bo jutro znowu mam pobudkę bardzo wcześnie i czeka mnie ciężki dzieńhttp://pu.i.wp.pl/k,ODQwNjkzOTQsNTEx...49_pc_orig.gif
Odp: Zawziete po 40-tce- Wirtualna Grupa Wsparcia
Witajcie – ale żeście się rozpisały! Dwa dni i już nie wiem czy się tu przy was wyrobię czasowo! Dzisiaj zaczęłam rehabilitację. Trochę mi wstyd, bo rzeczywiście moje kolano tylko w tym roku zaliczyło już około 5-6 upadków! Bardzo mnie przez to nie lubi! Mam nadzieje, że ćwiczenia pomogą. Kasieńko, błędnik to raczej mam w porządku, tylko z powodu wagi moja ruchomość chyba znacznie się zmniejszyła. Jestem po prostu kluchowata w chodzie i, jak zauważyła koleżanka, za mało podnoszę nogi.
Agnieszko – bardzo podoba mi się to, co zaczęłaś teraz robić dzięki synowi. I bardzo mi się podoba strategia, jaką przyjęłaś wobec niego! Analizowanie tego, co zamierzacie zjeść i podjęcie w świadomy sposób wyboru - to może być naprawdę droga do celu! I bardzo wam tego życzę. Ciekawe, czy syn wie, jaką rewolucję robi w Twoim patrzeniu na jedzenie? Coraz częściej słyszę o tym, że ostatni posiłek powinien się ograniczać do warzyw i białka. Coś w tym jest. Dzisiaj koleżanka, która zajmuje się ostatnio tematem odkwaszania organizmu i diety, zobaczyła mnie o 18.oo z jabłkiem i poprosiła, żebym go nie jadła. Zrobiła to żartobliwie, ale też z przekonaniem – według jej wiedzy wszystko co nie jest warzywem i białkiem, przemienia się w późnych godzinach w tłuszczyk! Bardzo ciekawa ta informacja która podałaś o płodozmianie – naprawdę coś w tym może być!
Ewo – Ty nie durna, tylko Cię zdrowo nosi! Chyba jesteś na dobrym etapie odchudzania. Taką energię do działania ma się głównie wtedy, gdy ciało nie jest obładowane niepotrzebnymi naddatkami jedzeniowymi. Zdecydowanie tez chcę iść w tym kierunku! Endemondo na pewno fajne, ale mnie biegi niestety nie ruszają – szukam za to form tanecznych. Na tym mogłabym godzinami! Cieszę się, że z teściową w porządku – to naprawdę duża ulga w codziennym funkcjonowaniu was wszystkich.
Jolinko –może nie pisz bezpośrednio na forum, tylko najpierw w Wordzie? Potem przekleisz i nic Ci nie zginie z tego, co tak pracowicie stworzyłaś! Kochana, bardzo ci dziękuję za wszystkie słowa wsparcia. Ja naprawdę je czuję i widzę ile jest w Tobie uważności na nas wszystkich. Ten motyw z wykrzyczeniem się w opustoszałym miejscu jest fantastyczny – dobrze, ze mogłaś to zrobić! Myślę zresztą, ze niejedna z nas też chętnie by to spróbowała! O telefonie oczywiście będę pamiętać i dzięki. A o fb cały czas myślę, tylko ciągle nie umiem się zmotywować, żeby w końcu cos założyć. Jolinko, to przykre co piszesz o swoich dawnych koleżankach, ale pociechą jest jednak to, ze masz przy sobie duży skarb – swoją córcię (sama widzisz jak naszą Sabinkę ciągnie tak daleko do swojej!). Mieszkacie blisko, jesteście w ciągłym kontakcie. To naprawdę jest nie do przecenienia. No i Twój fantastyczny mąż. Trzymam kciuki za wasz jutrzejszy wyjazd. A tak w ogóle, to dużo czasu zajmuje wam droga do Wrocławia? Wracajcie z dobrymi wieściami. Bardzo przykra ta historia z pracą Twojej córki – po prostu ręce opadają :(.
Gammo –60 km do morza, to jak rzut kamieniem :). Gdybym mieszkała tak blisko morza, to na pewno bywałabym tam częściej. Bardzo lubię tam jeździć i wcale nie tęskno mi do zagranicznych kurortów. A pomysł Jolinki, żebyś przy tych swoich kłopotach zdrowotnych spróbowała jeść bez glutenu, wydaje się ciekawy. Chyba, że już próbowałaś? Przypominam o Twoich osobistych radach dotyczących pisania wiadomości :) – najpierw w Wordzie! Oni tu chyba wyłączają, jak się za długo pisze.
Kasiu – przepraszam, ale strasznie uśmiałam się przy tym Twoim poście bez litery „e” :D. A z tym wybudzaniem się w nocy jest rzeczywiście cos dziwnego. Też mi się to ostatnio zdarza - niby pośpię, ale co godzinę-dwie budzę się i patrzę na budzik. No nie jest to fajne i tez jestem ciekawa z czego się wzięło.
Natko – wiem, że wygodniej Ci pisać na fb, ale wpadaj tu jednak trochę częściej. I pisz, co tam u Twojego synka.
Sabinko – i jak tam wnusia? Bo pewnie się martwisz, że choruje. A to, ze jest śliczna nie ulega wątpliwości! Widzę, że ciągnie Cię tam do nich bardzo. I wcale się nie dziwię. Dobrze, ze już coś kombinujesz z wyjazdem.
Kropeczko –dobrze, że już dochodzisz do zdrowia. Coś siedzi w powietrzu. Mój M miesiąc leczy zatoki i nie wiem, czy w końcu czymś mnie nie zaraził. Na razie pojawia mi się duszący kaszel, ale mam nadzieję, że to tylko chwilowe. A krokusy naprawdę bardzo, bardzo ładne.
Maniusiu – Twoje dzieła też bardzo ładne. Zdolne z Was dziewczyny. Mogę tylko podziwiać, bo u mnie za grosz takich zdolności.
Baaju – chyba będę częściej używać Twojego imienia, bo jest mi dosyć bliskie. Mam aż trzy Basie w swoim otoczeniu i o wszystkich myślę ciepło. Witaj w świecie słodyczowych pożeraczy – no cóż! :( Ja swego czasu na Dukanie spadłam około 20 kg. Niestety pozostał mi po nim efekt jo-jo i rozwalone stawy (szczególnie to moje nieszczęsne kolano).
Kalaharii :clown:
Miłej nocy Zawzietaski ... sama nie wierzę, że wszystko dałam radę wyczytać!