Odp: Moja przemiana - Z Kaśki XXL w Kaśkę L
Czyli zdecydowałaś się na MŻ?
---------- Wiadomość dodana o 22:42 ---------- Poprzednia wiadomość dodana o 22:38 ----------
No,niestety ja się ważę codziennie:oops:
Wiem... nie powinnam ale to jest silniejsze.
Jak masz problem z ułożeniem jadłospisu, to powiedz co masz w lodówce i spiżarni,może będę mogła pomóc :)
I pamiętaj o zakupach.
Ja sobie robię ekstra zakupy,to co mi jest potrzebne na dane 2-3 dni.
Odp: Moja przemiana - Z Kaśki XXL w Kaśkę L
Ja mam jeszcze taki problem - że mam w domu 2 mężczyzn - 2 naprawdę wielkich żarłoków - o wyglądzie super chudzinek. ( Oni to mają dobrze !!!)
Moje dziecko ( 10 lat - 158 cm , 34 kg - je sniadanie, 2 śniadanie , obiad w szkole, obiad w domu ( większy niż mój ) , owoc, kolację - często na ciepło - a wstyd z nim na basen iść - bo żebra można mu policzyć.. to samo z moim M. )... i tylko ja mam taka przypadłość tłuszczową :)
Teraz M jest w domu i to on zajmuje się kuchnią, wiem , że będzie wspierał moje poczynania - ale trudno jest gotować co innego dla mnie, a co innego dla nich - muszę to przemyśleć.. jak połączyć kaloryczne posiłki dla nich .. z tymi mniej kalorycznymi dla mnie , żeby było minimum kłopotu ...
Czy mięso duszone w folii może być ? Bo dla rodzinki byłoby w panierce a dla mnie w folii i już gotowy bezproblemowy posiłek... przynajmniej jeden :)
Odp: Moja przemiana - Z Kaśki XXL w Kaśkę L
To samo jest u mnie,tylko że ja mam trzech facetów :)
I robię jedzenie częściowo wspólne, a częściowo oddzielne np.
duszone mięso bez tłuszczu, wyciągam sobie kawałek a chłopakom robię sos :)
Kotleta w panierce czasem popełnię ale najczęściej oni mają w panierce, a ja tego kotleta w ziołach i przyprawach bez panierki buch na patelnie bez tłuszczu 5 minut i gotowe :)
Do tego surówka i obiadek gotowy :)
W folii jak najbardziej może być :)
Odp: Moja przemiana - Z Kaśki XXL w Kaśkę L
No - fajnie - czyli już część obiadków mamy...:)
Moi lubią naleśniki , pierogi .. i w ogóle słodkie. A oprócz tego KOTLETY , oczywiście :)
Mam jeszcze pytanie - czy WSPIERACIE swoje odchudzanie jakimis tabletkami, ziołami , herbatkami ?
Odp: Moja przemiana - Z Kaśki XXL w Kaśkę L
Ja nie stosuję żadnych tabletek odchudzających.
Łykam tylko bratka trzy razy dziennie,piję czerwone i zielone herbaty i takie tam herbato pochodne :)
Odp: Moja przemiana - Z Kaśki XXL w Kaśkę L
Cytat:
Zamieszczone przez
Karolka72
Ja nie stosuję żadnych tabletek odchudzających.
Łykam tylko bratka trzy razy dziennie,piję czerwone i zielone herbaty i takie tam herbato pochodne :)
O Karolciu - twoja pomoc jest nieoceniona :) Dzięki serdeczne ...
No ja właśnie piję dziką różę z jabłkiem i mietą :)
Do czerwonych i zielonych wrócę - bo czasowo je zarzuciłam .. ale bratek po co ??? I łykasz go w tabletkach ?
Odp: Moja przemiana - Z Kaśki XXL w Kaśkę L
Tak w tabletkach.
Łykam 2 tabletki trzy razy dziennie.
Bratek przyspiesza przemianę materii,oczyszcza organizm i wygładza cerę.
Tak sobie go łykam dla hecy,może mi nie zaszkodzi :)
Odp: Moja przemiana - Z Kaśki XXL w Kaśkę L
Ja piłam kiedyś zioła Bonifratrów - nie bardzo pomagały na spadek wagi ale regulowały przemianę materii ładnie.
Pewno wrócę do nich.
Tabletek , ze względu na wątrobę, raczej bałabym się próbować ...
Odp: Moja przemiana - Z Kaśki XXL w Kaśkę L
A te zioła Bonifratrów, to w sklepie kupowałaś czy w aptece?
Odp: Moja przemiana - Z Kaśki XXL w Kaśkę L
Kupowałam u Bonifratrów w Krakowie . Ale jak byłam w zeszłym roku to mi powiedzieli , że już nie sprzedają - i przywiozła mi koleżanka z Warszawy - mam jeszcze troszkę - zaparzyłam sobie :)
W ferie może się wybiorę do nich i sprawdzę, czy teraz znów mają zioła , czy nie .
To była taka gotowa mieszanka .
A kiedyś byłam u Ojca na wizycie i oprócz ziół na wątrobę i nerki - dostałam tez zioła na odchudzanie - ale to nie była gotowa miesznka - tylko składniki ( nie pamiętam ich numerków :( ) - trzeba było wymieszać. te pomagały bardziej - oczywiście wspierałam je dietą i aerobikiem :)
I to przy nich moja waga spadła tak ładnie do 69.
Potem się skończyły. Pani przestała prowadzić aerobik , ja wróciłam do słodyczy ... i efekty widoczne :(