Chcialabym w skrocie opisac swoja historie. Od zawsze bylam grubszawa-10kg nadwagi zawsze musialo byc... Po okresie dojrzewania bylo to juz 20kg. Kiedy mialam 20lat poznalam swojego meza. Oboje mielismy conieco cialka za wiele ale nie bylo to jakos specjalnie uciazliwe-ja wowczas wazylam 73kg a moj maz ok. 105kg. Po roku zamieszkalismy razem i zaczelo sie. Jako, ze oboje pracowalismy nie bylo zbytnio czasu na gotowanie wiec przerzucilismy sie na fast foody...i to byla nasza najgorsza decyzja. Owszem jedzenie jest bardzo smaczne, ale...no wlasnie, ALE. Ani sie obejrzelismy a ja waze 96kg, maz osiagnal wage 150kg!!!! Walke o lepsze jutro rozpoczal moj maz-poszedl do poradni metabolicznej. W ciagu miesiaca spadlo mu 11kg wiec jest naprawde super. Patrzac na jego swietne wyniki postanowilam dolaczyc do druzyny meza i tez przeszlam na diete. To dopiero 2dzien ale poki co czuje sie swietnieDodam,ze w ciagu tych 5 lat bylam na dukanie, zrzucilam nawet 12kg ale poddalam sie dosc szybko i wrocilam do swej wagi. Nie jest to jednak wina niskiej skutecznosci diety a mojej glupoty i obzarstwa- bo ja niestety KOCHAM JESC...