Witam wszystkie nieszczęśliwe posiadaczki PCO! Łączmy się w siłę!
Jako, że od roku jestem świadomą posiadaczką wstrętnego PCO, pozwoliłam sobie napisać artykuł z cyklu
"Wiedza w pigułce - o zdrowym życiu z PCO".
Dla zachęty:
O sobie powiem tyle, że od wielu lat borykałam się ze sporą nadwagą (161cm wzrostu, 26 lat, a w najgorszym momencie 84 kg wagi),
efektami jojo, przetłuszczającymi włosami,łupieżem i trądzikiem na dekolcie ;/ Przerobiłam chyba wszystkie diety, m.in. Dukan, Atkins, Hay, Niełączeniowa, Śródziemnomorska, Cambrigde, Kapuściana, Oczyszczająca, Owocowo-warzywna, Prezydencka i wiele innych...
Oczywiście wszystkie kończyły się jak dobrze nam znanym i znienawidzonym efektem jo-jo! Znacie ten scenariusz, prawda..?
Dopiero po odkryciu przez (piątego z rzędu ginekologa) zespołu PCO i insulinooporności z nim związanej zrozumiałam o co chodzi..
Na początku depresja murowana.. Potem poznałam faceta (obecnie mojego męża), który zwyczajnie na świecie powiedział:
zamiast ryczeć Mała, atakuj! Swoją wielką cierpliwością, poświęceniem a zwłaszcza tym, jak wjechał mi na ambicję, powiedziałam sobie: Ja nie dam rady? A właśnie, że tak! Odwiedziłam dietetyków (3 sztuki) przeczytałam kilkanaście książek o zdrowym odżywianiu i poradziłam się wielu osób uprawiających czynnie sport (w tym fitness zawodowo). Przeszłam też wiele konsultacji
dietetyczno/żywieniowych, zawitałam nawet do CŻiŻ (nie polecam tam iść, przynajmniej w Warszawie).. Po wielu próbach, zebranych danych, wielu dniach obliczeń, kilkunastu dni zwątpień w końcu z 84 kg zeszłam do 67 kgWszystko fajnie i bez jojo! Jeszcze przede mną 6 kg i będzie cudo (takie wytyczne od ginekologa).
Zapytacie: Jak? ja Wam powiem, da się! Musicie zrozumieć tylko jedno: PCO to nie wyrok - to wyzwanie!
Pamiętajcie:
Po 1: Sport i zdrowe jedzenie to podstawa poza chemią i hormonami które musicie w siebie ładować!
Po 2: Pogódźcie się, że musicie się zmienić, by wredne PCO spało sobie gdzieś w Was głęboko ukryte i nie ważyło się obudzić!
Po 3: Zrozumcie raz na zawsze: to nie chwilowa dieta, kilka brzuszków czy przysiadów..(bo koleżanki są szczupłe lub podoba się Wam jakiś Ździsiek z osiedla...) To styl na całe życie! I to nie byle jaki! Będzie to dla Was szansa, która pozwoli być zdrowymi, szczęśliwymi kobietami a może i kiedyś wspaniałymi mamamiCzy skorzystacie, czy ją spieprzycie, to już zależy od Was!
Podzielę całą swoją wiedzę na V Etapów. No to zaczynamy!
I ETAP:
Panie z PCO powinny bardzo szczegółowo dbać o to co jedzą, ile i jak. I nie chodzi tu tylko o kalorie. Powinnyśmy wiedzieć dokładnie
jakie jest nasze zapotrzebowanie na kalorie by nic nie robić i nie utyć, oraz ile mikroskładników pokarmowych (tłuszcze, białka i węglowodany) możemy spożywać w cyklu dobowym. Spotkałam na tym portalu uproszczony wzór, dla PCO'wiczek proponuję dokładniejszy opisany w niejednej książce.
A więc:
Całkowite zapotrzebowanie kaloryczne (TDEE) dla kobiet składa się z kilku podstawowych elementów:
TDEE = BMR + TEA + TEF + NEAT
(Całkowite zapotrzebowanie kaloryczne = podstawowa przemiana materii + kalorie spalone podczas wysiłku + efekt termiczny pożywienia + kalorie spalane przy codziennych czynnościach)
1. BMR= (9.99 X waga (kg)) + (6.25 X wzrost (cm)) - (4.92 X wiek) - 161
2.TEA - Kalorie spalone ze względu na aktywność fizyczną
Trening siłowy
7 - 9 kcal na minutę w zależności od intensywności
+
(EPOC) - Kalorie spalone po wysiłku
4-7% Całkowitego zapotrzebowania kalorycznego - my bierzemy 4%
Trening aerobowy
5 - 10 kcal na minutę w zależności od intensywności
+
(EPOC) - Kalorie spalone po wysiłku
-lekka intensywność - dodatkowe 5 kcal (to dla PCO na początku, potem średnia intensywność)
-średnia intensywność - dodatkowe 35 kcal
TEF - Efekt termiczny pożywienia
6-10% TDEE (dla PCO 6)
NEAT - Pozostałe kalorie, które spalamy podczas standardowych czynności
NEAT najczęściej waha się w granicach 200-900 kcal. W zależności od budowy ciała dodajemy kcal. Nas interesuje poziom
200-400 kcal - endomorfik (otyła, ma trudności z redukcją masy - PCO) dajemy optymalne 300
Przykład:
kobieta: 26 lat, 161cm wzrostu, 67 kg, trening 5xtydzień po 40 minut lekka intensywność
1. Podstawową przemianę materii(BMR):
BMR = (9.99X67)+(6.25X161)-(4.92X26)-161= (669,33+1006,25)-(127,92)-161=1675,58-127,92=1547,66-161=1386,66
2. Kalorię spalone podczas aktywności fizycznej(TEA):
TEA = (5X40+5)+(5X0,04X1386,66)/7=1000+277,532/7=182,5
wyjaśnienie: (5kcalx40minx5kcal)+(5dni ćwiczeń x 0,04 x BMR) / dzielimy przez 7 dni
205+ 277,332= 482,332/7= 68,90
(BMR)1386,66 + (TEA)68,90 kcal = 1454,9 kcal
3. DODAJEMY NEAT:
1454,9+300= 1754,9 kcal
4.Doliczamy efekt termiczny pożywienia (TEF)
1754,9+ TEF(6% Z 1754,9 = 112) = 1754,9 +112 = 1866,9
Nasze całkowite zapotrzebowanie kaloryczne TDEE = 1866,9
Dla redukcji wagi od wyniku odejmujemy ok 350kcal
1866,9-350= 1516,9 - oto nasz wynik na diecie! ją zaokrągliłam w dół do 1500
ZAPAMIĘTAJCIE, ŻE NIE MOŻNA GO ZBYTNIO PRZEKRACZAĆ ANI OBNIŻAĆ!
Pomyślicie, że to mnóstwo kalorii! Owszem przeczy to dietom głodówkowym typu 1000 kcal. I bardzo dobrzeMusimy jeść, nie głodować, ale jeść zdrowo! Musicie też ćwiczyć i to ćwiczenia załatwią za Was resztę a Wy będziecie jeść smacznie (i znowu powtarzam) zdrowo!
ETAP II:
Dobrze, skoro wiemy, że przykładowa osoba może jeść dziennie 1500 kcal skupmy się teraz na wyliczeniu mikroskładników pokarmowych.
Standardowo u osób zdrowych w % z całości kcal jest to:
białko 35%
tłuszcz 35%
węglowodany 30 %
Zapotrzebowanie na białko wynosi od 1,5 do 2,5 g na 1 kg ciała - dla nas przyjmujemy 2 g
czyli 2g białka x 67 kg = 134 g białka na dzień = 536 kcal
węglowodany: 1g = 4 kcal
tłuszcze 1 g = 9 kcal
W Naszym przypadku białka nie ulegają zmianie, natomiast zmniejszamy stanowczo ww i podnosimy tł.
tłuszcze powinny zająć ok 45%
węglowodany ok 20 %
liczymy łatwo:
tł = 1500 x 45% = 675 / 9 kcal = 75 g
ww= 1500 x 20% = 300 kcal / 4 kcal = 70 g
I tak oto wiemy, że dziennie jemy sobie 134g kcal białka, 75g tłuszczy i 70g węglowodanów!
Pomyślicie teraz : kurdę, jak to policzyć??!! Ależ proszę bardzo: jakiś czas temu natrafiłam na fajny kalkulator. oto link:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
Warto też skorzystać z bardzo pomocnej strony:
[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
A teraz najważniejsze: wiemy ile jeść, ale co?
Wbrew pozorom dieta dla PCO'wiczanek niewiele różni się od diety dla bezglutenowców. Chodzi mi o dietę najbardziej skuteczną.
Przejdźmy zatem dalej,