Siema potrzebuje jakiegos kontakti z kims kto ma podobny problem moze wiekrze doswiadczenie. Jestem na diecie od tyg. I zaczynam miec watpliwosci czy ma to sens. Juz pare razy bylem na diecie ale po jakims czasie wystapil efekt jojo i szlak trafil moja motywacje. Zawsze bylem przy tuszy jako dzieciak walczylem w judo moja waga rosla bylo mi to na reke az doszedlem do wagi 118 kg kiedy przeszedlem na tak zwany wlasny garnuszek zaczolem dlugo godzinna prace fizyczna zjechalem do 82kg w lutym tego roku zmienilem diametralnie swoje zycie wyprowadzilem sie na koniec polski w okolo tylko las do najblizszego mista 30 km silownie i baseny patrz trening odpada, dalej pracuje fizycznie przy wycince lasu,jest ciezko wiec trening silowy mam co czuje w przyroscie sily, moze i troche masy. Problem pojawia sie tu ze na dzis dzien waze 125 kg przy wzroscie 182cm co od lutego jest wzrostem o jakies 33-35kg wywalilo mi brzuch w ciuchach wygladam jak parowa i czasem dostaje zadyszki co mnie zaczelo wkurwiac.wiec postanowilem SCHUDNE od tygodnia jem posilki o polowe mniejsze i lzejsze odstawilem chleb, ziemniaki, cukier, wszelkie slodycze problem jest taki nie widze efektu nawet najmniejszego ciagle chodze glodny. Zaczolem pic zielona herbate wode na litry i kefir jak zdycham z glodu. Odradzono mi bieganie z powodu wysokiej wagi podobno obciaza to stawy wiec chodze na intensywne spacery i robie brzuszki. Po tygodniu efekt zerowy. Załamka. Pomocy